"(...) Wyjątkowo ożywacza intelektualnie, świeża oraz inspirująca lektura “Brutalizmu” Achille Mbembe. Książkę przepięknie jak zawsze wydało wydawnictwo Karakter. Będzie z tego recenzja, tutaj natomiast podzielę się kilkoma spostrzeżeniami, które wibrują mi w głowie i proszą się o głos. A zatem - współczesność widziana i diagnozowana z perspektywy Afryki - kontynentu, na którym narodziła się ludzkość. Tam wszystko bierze swój początek. Pytanie o Ziemię stawiane z wykorzystaniem tamtej optyki - Afryka - laboratorium zmian w wymiarze globalnym. I jeszcze wiek XXI jako spektakularny powrót do animizmu. "Nowy animizm", który nie wyraża się już w formie kultu przodków, ale kultu własnego "ja" i naszych wielorakich sobowtórów w postaci przedmiotów. "Nowy animizm", który łączy się z elektronicznym i algorytmicznym rozumem będącym zarówno jego medium, jak i otoczką, jeśli nie jest wprost jego siłą napędową. A wszystko to w epoce zdominowanej przez technologię, która nie jest już tylko środkiem, narzędziem, ani nawet celem. Stała się słowem i ciałem." - pisze Mbembe. I znowu Świat widziany z perspektywy masowego narcyzmu, który redukuje społeczeństwa do "ekranów", a tym, co potrafi je jednoczyć jest paradoksalnie i wyłącznie brak więzi. W konsekwencji uprzywilejowanym i jedynym językiem staje się obraz. Nieustanne powielania autoportretów. (...)"