AGRESJA I PATOLOGIA W POLSKIEJ SZKOLE ///// PRZEMOC WOBEC DZIECI !!!
ZDECYDOWAŁEM że do wszystkich moich artykułów i fragmentów książek dostęp będzie zawsze darmowy, a nie dopiero po zapłaceniu progowej kwoty wsparcia i dostępu. No a jeśli ktoś uzna że zostanie moim ‘Patronem’ i będzie mnie wspierał finansowo to BÓG ZAPŁAĆ … no i potraktuję takich ‘Patronów’ szczególnie …
*Dla Patronów wspierających mnie kwotą większą niźli 100zł miesięcznie mam nagrody specjalne czyli NOWIUTKIE I NIGDZIE NIEDOSTEPNE PŁYTY CD I KASETY MAGNETOFONOWE DO ROZDANIA ZA DARMO ! + KSIĄŻKI W WERSJI ELEKTRONICZNEJ
----------------------------------------
I HAVE DECIDED that access to all my articles and book fragments will always be free, and not only after paying a threshold amount of support and access. And if someone decides to become my ‘Patron’ and supports me financially, then GOD BLESS YOU… and I will treat such ‘Patrons’ especially…
*For Patrons who support me with an amount greater than PLN 100 per month, I have special prizes, i.e. BRAND NEW AND NOWHERE UNAVAILABLE CDS AND TAPE CASSETTES TO GIVE AWAY FOR FREE! + BOOKS IN ELECTRONIC VERSION.
Contact --- pawul70@gmail.com
Pokazuję (link) okładki płyt i kaset do wyboru:
I am showing (link) covers of CDs and cassettes to choose from:
https://patronite.pl/post/72793/otro-group-r
"Szkolna przemoc, szkolna niemoc" z tym trzeba ostro i zdecydowanie walczyć - każdego dnia ...
"Nie staraj się zostać człowiekiem sukcesu, lecz człowiekiem wartościowym"
Albert Einstein
Ten artykuł jest obszernym wstępem do zbioru informacji / wiedzy czyli tego co można znaleźć w internecie na temat samobójstw pośród dzieci - wynik agresji / prześladowań / zadręczania czyli patologii w polskiej szkole. Wiadomości te, informacje są bardzo rozrzucone i często trudne do odnalezienia, dlatego celem tego autora jest cytowanie tych treści w jednym miejscu co może okazać się: uczące, pożyteczne, pomagające ...
... bo przemoc karmi się milczeniem
i czasem zabija !
Agresja i patologia ogarnia polskie szkoły, a nauczyciele, pedagodzy i administracja - wydaje się - kiepsko sobie z tym radzą.
Odnoszę wrażenie, że skrycie, pokrętnie i niechcący częściej jakoś tak stają po stronie oprawców, a przeciwko prześladowanym i poszkodowanym dzieciakom !!! Jakaś wada systemu czy co ?? A może jest to strach przed ujawnianiem, że w ich szkole dzieje się źle czyli że może nie nadają się do kierowania nią, pracy w niej ??
No bo przecież sprawa powinna być prosta. Prześladowcy i łobuzy (ta współczesna szkolna trucizna) powinni być ze szkoły natychmiast wywalani !! W imię czego pozwala im się niszczyć rówieśników i opinie szkół ??
Rezultaty takiego stanu spraw, a mianowicie że patologiczni, małoletni i czujący się bezkarnymi oprawcy przebywają razem z ofiarami codziennie i wiele godzin prowadzi właśnie w dużej części do bardzo złych rzeczy.
Proszę zwrócić uwagę, że tylko w szkole tak jest ! W życiu ludzi dorosłych jest inaczej. Separują się od siebie bardzo szybko, odsuwają się od siebie, unikają w sytuacjach jak coś jest nie tak, jak im nie pasuje.
Dzieciaki w szkole nie mają na to szans. Muszą tam siedzieć razem spędzeni w jedno miejsce mocą administracyjnych zarządzeń. Źli z dobrymi, wrażliwcy z prymitywami - wszyscy razem - co dla niektórych może okazać się rodzajem tortury. Taki los zgotowali im dorośli ...
Na rynku mamy sporo mądrych książek, prac magisterskich i profesorskich, ale praktyka pokazuje jakby nic z tego nie miało zastosowania w codziennym życiu polskiej szkoły ?!
Zauważyłem z przerażeniem, że toleruje się zło pośród dzieciaków, a ono rozwija się nijak nie blokowane. To, że zło w klasie tolerują ze strachu przed odrzuceniem grupy rówieśniczej wystraszone / zastraszone realem dzieciaki to mogę zrozumieć, ale że dorośli czy załogi szkół to robią - to jest problem, wielki problem !!
Oto co przypadkiem znalazłem na FB 14-letniego dzieciaka - jego fascynacje. Zastanowiłem się jak jest u niego w domu - czy rodzice o tym wiedzieli i tolerowali to czy nie wiedzieli. Skasowałem (znam skuteczne sposoby) prymitywnemu małolatowi te ohydne faszystowsko-kibolsko-porniolskie treści na jego profilu Facebook. Ale czy to ja jestem od tego ?
... albo to co zawierają materiały pod poniższymi linkami - obraz strachu i rozpaczy - coś czego nie wolno tolerować i należy temu wydać szybką i zdecydowaną wojnę - WYELIMINOWAĆ ZŁO !!
Ruda Śląska: Pobicie w Gimnazjum nr 6.
Skopano uczennicę. Agresorka wyrzucona
http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/912171,ruda-slaska-pobicie-w-gimnazjum-nr-6-skopano-uczennice-agresorka-wyrzucona,id,t.html?cookie=1
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
http://www.youtube.com/watch?v=JKiPeIatppo
http://www.youtube.com/watch?v=ks92uy1f0L4
http://www.youtube.com/watch?v=h0q2hVnsgSQ
Już nie widać tego dokumentu bo YouTube go bezmyślnie zlikwidowało.
ciemna strona szkoły
... przemoc karmi się milczeniem
i czasem zabija !
KALENDARIUM
... eskalacja zdarzeń ...
DLA DYREKTORKI SZKOŁY PODSTAWOWEJ
OJCIEC
10 IX 2013
GIMNAZJUM nr 11, Ruda Śląska, rok 2013 - PIERWSZY ATAK ŁOBUZÓW ...
----- Original Message -----
DYREKTOR NIC NIE ZROBIŁ ...
DLA DYREKTORA SZKOŁY I WYCHOWAWCZYNI KLASY
OJCIEC
DYREKTOR NIC NIE ZROBIŁ ...
20 IX 2013
cytaty z profilu Facebook jednego z prześladowców mojego syna
... takie fascynacje i tak wypaczony małolat + podobni mu kolesie z klasy powinii za wczasu podlegać jakiemuś specjalnemu leczeniu i nadzorowi psychiatrycznemu - podczas gdy real jest taki, że oni nadal przebywają każdego dnia - w tej samej klasie - z normalnymi dzieciakami - nie kryjąc się ze swoimi "homofobicznymi czy faszystowskimi fascynacjami / porno-wiedzą".
DYREKTOR NIC NIE ZROBIŁ ...
GIMNAZJUM nr 11, Ruda Śląska, rok 2013
DLA DYREKTORA SZKOŁY I WYCHOWCZYNI KLASY
Kontynuując wątek możemy zastosować inny przykład odpowiedzialności zbiorowej. Oto bandzior pobił dotkliwie kobietę, ale do więzienia Sąd kieruje go razem z kolegami w imię odpowiedzialności zbiorowej i aby się wszyscy zintegrowali – czyli co(?) – zostali bandziorami ?? No absurd kosmicznych rozmiarów !!!
Większej pierdoły w życiu nie słyszałem.
To tak jakby Policja powiedziała - że jak kryminał kradnie auta to niech kradnie - tak to już jest i musi tak zostać - nie będą na to reagować :-))) Niech się okradziony zintegruje ze złodziejem ...
Albo 'zgwałcona dziewczyna zostaje oskarżona o prowokację gwałtu bo chodziła w mini z mocno wyeksponowanym biustem i wyglądała zbyt ładnie / sexownie, była zbyt ładna i ponętna. Jest współwinna bo "sprowokowała" bandytę do kryminalnego działania ... Absurd - prawda ? Czy nie ?
Ponad 40 lat byłem deejayem w "milionach" dyskotek w kraju i poza nim. Widziałem w tych dyskotekach tysiące skąpo ubranych lub gołych dziewczyn. Nigdy mi nie przyszło do głowy, że oto zostałem przez którąś z nich sprowokowany to teraz mogę sobie taką zgwałcić !! Mowy nie ma (!) - co najwyżej czasem zawierałem z nimi znajomości, przyjaźnie - jak pozwalały - ale to inny temat :-))))
Zadaję sobie pytanie - z kim ja mam do czynienia ??! Przecież zło to zło, krzywda to krzywda i chyba każdy nawet ćwierć inteligentny człowiek potrafi to rozpoznać - czy nie ?
Albo taki wątek sprawy ...
Syn jest ciągle i z jakimś maniakalnym wręcz uporem namawiany do integracji z klasą. Otóż wcale tu nie idzie o całą klasę, a jedynie o 3-4 łobuziaków i prześladowców. Klasa bez ich złowrogiej i destrukcyjnej działalności byłaby całkowicie normalna - nie było by tego co jest. To oni są problemem. No bo jak ofiara prześladowań i napaści ma się integrować ze swoimi oprawcami. To jakiś absurd kosmicznych rozmiarów. Najpierw oprawcy powinni skończyć z napadaniem i prześladowaniem, podburzaniem innych uczniów do tego samego.
Posłużę się tu takim dość obrazowym przykładem. W czasie drugiej wojny światowej znana była działalność Niemców, hitlerowskich SS-manów wobec narodu polskiego czy żydowskiego. Jakim to sposobem można było się wtedy z nimi integrować / pojednywać(?) i mieć za złe Polakom czy Żydom że nie chcieli bo nie mogli tego zrobić ? Pojednanie i integracja z owymi Niemcami przyszła dopiero po zlikwidowaniu zła - po latach.
Tak samo jest i w tym przypadku prześladowań mojego syna. Można myśleć o integracji dopiero wtedy jak prześladowcy zaprzestaną prześladowań i napaści. Wcześniej żadną miarą nie jest to możliwe. Czy tak prostej rzeczy nie pojmują kształceni latami nauczyciele / dyrekcja ??! Przecież to namawianie do integracji z oprawcami, którzy wyzywają, zaczepiają, biją i rzucają w syna kamieniami to nic innego jak kolejna i trudna do zniesienia forma nacisku / prześladowania i dręczenia dzieciaka. Ileż on musi mieć w sobie siły żeby się z tym wszystkim uporać. Jakież spustoszenie zrobi to w jego świadomości ? Zauważa bardzo wyraźnie, że nie może liczyć na pomoc nauczycieli !!!
ALE, ALE ...
Jestem max otwarty na wszelaką integrację, jestem otwarty na wszystko, szukam pomocy, usiłuję ratować moje dziecko póki czas. Godzę się na integrację, zgodę, itp. ale to nie syn ma to wykonać bo on jest ofiarą prześladowań. Integracji muszą dokonać nauczyciele i dyrekcja. Nie mogą tego zrzucać na niego bo to tylko 13 letni dzieciak bez wiedzy i doświadczenia pedagogicznego. Tego muszą dokonać fachowcy. Pokażcie co umiecie, co studiowaliście latami !! CZEKAMY ...
Ponad to jeśli chodzi o integrację syna z otoczeniem to on nigdy nie miał i nie ma z tym problemu. Szkoła zdaje się ten temat kreować sztucznie i zbędnie. Syn ma jedynie alergię na chuligaństwo, łobuziarkę, kibolstwo, prymityw i głupotę, itp. nie akceptuje tego, przeciwstawia się i to jest bardzo zdrowy objaw, który szkoła zdaje się totalnie ignorować robiąc mu z tego jednocześnie zarzut. DING ! DING ! - OBUDŹCIE SIĘ !!
Bruno od 1-szekj klasy trenuje karate - dwa razy w tygodniu przez 6 lat. To też duża grupa dzieciaków, różnych dzieciaków przez te 6 lat. Na karate jakoś jest idealnie zintegrowany - nie ma najmniejszych nawet problemów. Dlaczego ? Przede wszystkim dlatego, że tam nie ma hołoty, a trenerzy nigdy by nie pozwolili na łobuziarkę i brak dyscypliny. Karate - to przecudowny sport dla dzieciaków. Wychowuje i dyscyplinuje jak żadna inna dyscyplina sportu, z których najgorszą i najbardziej szkodliwą, wykolejoną i patologiczną wydaje się aktualnie piłka nożna !!
Poza tym syn był całkowicie zintegrowany w szkole podstawowej z dzieciakami swojej klasy - no może za wyjątkiem dwóch łobuzów, którym także się przeciwstawiał zdecydowanie kiedy stawał w obronie słabszych, najczęściej dziewczyn.
A teraz w gimnazjum zaczyna mieć coraz więcej znajomych pośród starszych od niego dziewczyn z 3 klasy. Te dziewczyny zauważają że jest ładny, modny i pachnący oraz miły - no i jakoś nie przezywają go od pedałów, penisów, itp.
Albo jego profil na Facebook, który dość często sprawdzam. Ponad 100 tzw. FB virtual friends, którzy też jakoś nie widzą w nim niczego złego, a wręcz odwrotnie i klikają by się zgodził na "przyjaźń".
DYREKTOR ORAZ CAŁA ZAŁOGA GIMNAZJUM(!!) NIC NIE ZROBILI ...
ŻĄDAM ZDECYDOWANYCH POSUNIĘĆ W STOSUNKU DO MAŁOLETNIEJ, KLASOWEJ HOŁOTY !!!
WYNAJĄĆ MU OCHRONIARZA ?? CO MAM ZROBIĆ ?
ALE, ALE, ALE !!
Potępienie i zablokowanie złych działań / prześladowań mojego syna przez klasowe łobuziaki musi być też mądre i przemyślane. Chodzi oto żeby w "poskramianiu" nie doprowadzić do sytuacji, w której oni poczują się źle / za bardzo naciskani i mogą znaleźć się w grupie małolatów zagrożonych myślami samobójczymi ...
Z tego też powodu tak ważne jest i na to kładę główny nacisk aby to szkoła, nauczyciele i pedagodzy rozwiązywali takie problemy, a nie rodzice którym w tak delikatnych sprawach może braknąć wiedzy i fachowego rozpoznania problemu !!
Natomiast gdy szkoła (co aż nadto wyrażnie widać w przypadku mojego syna) nie radzi sobie w problemem to pomoc szkole powinny nieść władze zwierzchnie szkolnictwa + wszelakie organizacje, słowem fachowcy wyższego sortu ...
OJCIEC
6 XI 2013
Fakt -
Dzisiaj dzieciak pierwszy raz w swoim 13 letnim życiu zadał mi (z wyraźnie zauważalnym smutkiem w głosie) pytanie w drzwiach przed wyjściem do szkoły (zawsze chodził tam chętnie, radosny i zadowolony) - "muszę tam iść - boję się".
Ponad to - dzieciak ma głowę zajętą problemami (dla niego bardzo ważnymi - przemoc psychiczna, wykluczenie, osamotnienie, odrzucenie) co totalnie uniemożliwia normalną naukę - no a przecież po to / po naukę, wiedzę chodzi do szkoły, a nie po konflikty towarzyskie czy jak to tam zwać ...
Za chwilkę ktoś postawi rodzicom problem, że oto nasz dzieciak źle się uczy. No pewnie, a jak ma się uczyć skoro nie stworzono mu prawidłowych warunków do nauki !!? Sam mi mówi, że zbyt czesto jego myśli są zajęte problemami z klasowymi łobuzami i koncentruje się na tym zamiast na lekcjach.
Zainstalowałem tego bloga skupiającego w jednym miejscu sporo tego co na ten temat ważne i użyteczne, a co dotyczy bardzo wielu dzieciaków w Polsce albo dzieciaków RIP w Polsce ...
Świadczy to o kompletnej nieskuteczności metod stosowanych przez dyrekcję wobec szkolnych łobuzów !! Małolaty używają bluźnierstw i słów prosto ze słownictwa kryminalno-kibolskiego, których znaczenia nawet nie pojmują, a nauczycielom nie spieszno im to wyjaśniać !!
Bruno rzecz jasna nie jest żadnym konfidentem. Broni się jedynie przed napaściami i prześladowaniem klasowej hołoty. Hołocie oczywiście bardzo by pasowało (tak jak i każdemu innemu elementowi przestępczemu) aby mogli siać swoje brudy i krzywdę na około i aby to pozostało w tajemnicy. Bruno to jednak małolat, który nikomu nie da się zastraszyć. Jak go będą zaczepiać i prześladować to nauczyciele i dyrekcja będą o tym wiedzieć - będą wiedzieć nie od niego lecz ode mnie ! Łobuzy mają wybór - dać mu spokój albo tłumaczyć się nauczycielom, dyrektorowi i rodzicom. W zależności od rozwoju spraw może będą się tłumaczyć Policji, Prokuraturze, Sądowi albo wychowawcy w POPRAWCZAKU.
Ponad to Bruno nie mówi / nie "kabluje" dyrektorowi czy nauczycielom kto zniszczył muszlę w ubikacji w szatni, kto rozrywa drogie materace na sali gimnastycznej albo kto oderwał blat stołu w klasie - chociaż dobrze wie kto to zrobił bo widział to dokładnie.
Dyrektor / szkoła / miasto / podatnicy poniosą koszty napraw i nie dowiedzą się kto robi zniszczenia - bo pomiędzy dzieciakami rządzi ideologia kryminalno-kibolsko-mafijno-więzienna (czyli taka do-góry-nogami) zabraniająca demaskować szkolny element !!
Ponad to syn widzi i słyszy każdego dnia masę porniolskich, kibolskich czy faszystowskich zachowań i odzywek owej klasowej hołoty. No ale ani nauczyciele ani dyrekcja od niego się o tym nie dowiedzą. Tak sobie ustawili stosunki w szkole i tak teraz mają.
12 XI 2013
Dzisiaj odbyły się pierwszy raz normalne lekcje (2) WF bo prowodyrzy zamieszania siedzieli na rozmowie u dyrektora. Nikt nie szalał w szatni, nie niszczył niczego, nie bluźnił, nie zaczepiał Bruno i nie miał mu za złe, że jest, że istnieje.
Jest to niejako wskazówka dla władz szkolnych jak problem rozwiązać. Wyraźnie widać, że reszta klasy zachowywała się poprawnie oderwana na 2h od terroru klasowych rozrabiaczy.
Jeśli ja byłbym władzą szkolną to wyeksmitował bym tych kilku złych, każdego osobno do różnych innych klas albo i może nawet szkół w mieście. Rozbicie grupy wzajemnej adoracji i klasowego terroru to jest to ! Trzeba do tego zdecydowania i odwagi władz szkolnych aby pokazać innym dzieciakom co czarne co białe / co złe, a co dobre. No bo póki co to jakie te dzieciaki mają wzorce ?!
Wspaniały, mądry, super nowoczesny i spokojny dzieciak jest wyrzucony na klasowy margines, a wykolejone łotry robią za klasowe gwiazdy i wzorce do naśladowania ... Co gorsza - taki stan spraw wskazuje wyraźnie na to, że wszystkim (za wyjątkiem prześladowanego dzieciaka) to pasuje i znajduje akceptację ...
[ vide fragmenty i komentarz poniżej ]
Przeprowadzone działania szkoły nie dały żadnego pozytywnego efektu - co opisałem powyżej w pkt. 5, 6, 7.
Po wszystkich w/w działaniach szkoły nastąpiła ponowna, druga napaść na syna przez tych samych klasowych łobuzów - tyle że tym razem była to nie tylko przemoc psychiczna, ale także fizyczna !!
Zauważam również negatywne nastawienie szkoły do sprawy / konfliktu / do nas !! To pismo jest tego aż nadto wyraźnym dowodem !
Wyrażanie "niezadowolenia" z postawy syna, który skarży się na wyzwiska, opluwanie, psychiczne i fizyczne prześladowania - to ciężko chore i wysoce egoistyczne podejście do sprawy !
Syn zachowuje się jak najbardziej prawidłowo wobec koleżanek i kolegów - jest cichy, spokojny, wstydliwy czasem, nikogo nie wyzywa, nie zaczepia i nie prześladuje. Skarży się jedynie na klasowych łobuzów. No i co w tym "niepokojącego" ?? Nie ma u niego "niechęci do rówieśników" - jest jedynie niechęć do łobuzów / prześladowców oraz ich wystraszonych i tchórzliwych klakierów co całkowicie zrozumiałe, naturalne !!
Jak uczy nauka o psychologii agresywni wobec rówieśników najczęściej są dzieciaki, które doświadczają poważnej agresji lub osamotnienia w swoim środowisku rodzinnym !!
Cytowanie takich nieodpowiedzialnych i ciężko głupich słów, w zdawać by się mogło poważnym piśmie szkoły, to strzał we własną stopę.
No bo co to niby ma oznaczać(?), że nauczyciele i dyrekcja nie widzą zła, przyczyn, winnych i poszkodowanych, że poszkodowanego / ofiarę próbuje się kreować na winowajcę ?!
Chryste !! - ludzie !! - obudźcie się !!
Przestańcie się na nas mścić za zwrócenie wam uwagi, ujawnienie problemu ... To zaczyna wyglądać na jakowąś mstliwość niepojętą, ujawnianie jakby przerośniętego ego. Ginie w tym bagnie podfałszowanych i egoistycznych oskarżeń krzywda prześladowanego dzieciaka !!
W sytuacji jaka go spotkała rzeczywiście jedyne czego pragnie to spokój i odsunięcie się od prześladowców. Poza tym jest mocno zraniony, zasmucony swoim szkolnym losem - cierpi.
Jak uczy psychologia, w takiej sytuacji człowiek wystawia te swoje niewidoczne kolce czy buduje wokół siebie skorupę - broni się tym sposobem przed kolejnymi atakami swoich oprawców.
Pewnie jak będzie miał spokój w szkole to powróci do tego co zawsze go charakteryzowało: pogoda ducha, wesołość, otwartość na ludzi i świat, no i ta nieśmiałość :-))) Schowa kolce / rozbije skorupę ...
... kolejny komentowany wycinek str. - 2 ...
"Ostentacyjnie się izoluje" ale tylko od swoich prześladowców oraz od wszelkiego kibol-chamstwa i chuligaństwa. Z innymi dzieciakami / ludźmi ma normalny kontakt.
"Wyraża swoją pogardę". Tak ! - dla zachowań swoich prześladowców - a jakże. Wysoce to prawidłowe i jestem z niego dumny.
"Najwyraźniej nie chce się zintegrować z kolegami w jakiejkolwiek sytuacji szkolnej" No tak - z takimi / tymi "kolegami" = prześladowcami nie da się zintegrować - to absurd aby tego od niego wymagać !!
... kolejny komentowany wycinek str. - 2 ...
PRZYPOMINAM DOBITNIE(!!) O CO TU CHODZI:
http://polska-szkola-patologia-agresja.blogspot.com/p/samobojstwa-posrod-gimnazjalistow.html
20 XI 2013
27 XI 2013 GIMNAZJUM - TRZECI ATAK ŁOBUZÓW ...
Po kilku dniach ciszy i spokoju problem ponawia się tyle, że z nowymi NIEPOKOJĄCYMI faktami ! Klasowe łobuzy napuszczają na syna inne dzieciaki z klasy, które wcześniej go nie atakowały.
Skąd dzieciaki wiedzą coś o Warszawie i o mojej korespondencji z instytucjami sektora edukacji ??! Jak się o tym dowiedziały i w jakim celu ??
Póki co władze szkolne i wszystkie inne nie zrobiły nic, ale to nic aby problem realnie rozwiązać !!
NIE WIDAĆ ŻADNYCH EFEKTÓW, A WRĘCZ ODWROTNIE !!
Rozwiązać ten problem można tylko w jeden jedyny sposób - zważywszy z kim tu mamy do czynienia po stronie prześladowców i agresorów.
DZIECIAKI DEFINITYWNIE MUSZĄ BYĆ OD SIEBIE ODSEPAROWANE.
Pytanie tylko czy władze szkolne odważą się / zdecydują się na radykalne kroki prowadzące do karnego wydalenia ze szkoły łobuzów - aby wszyscy wyraźnie zobaczyli i aby to był przykład na to jak należy traktować prześladowców i agresorów !
... GEHENNY CIĄG DALSZY ...
29 XI 2013
Póki co żadnego tekstu / opisu kolejnych zdarzeń nie będzie. Wierzymy, że żaden kolejny tekst nie będzie już potrzebny i że na tym co było / co jest przeszłością sprawa się zakończy.
Klasa oceniała zachowanie syna i w jej ocenie wyszło, że to on jest wszystkiemu winny. Spuśćmy nad tym zasłonę milczenia ...
Wieczorem odbyło się zebranie rodziców - na którym też padło wiele przeróżnych słów. Nad tym też spuśćmy zasłonę milczenia.
Tylko jedno w tym całym słowotoku przykuło moją uwagę. Dyrektor szkoły zacytował słowa ucznia z klasy syna - słowa, które dzieciak wypowiedział na lekcji wychowawczej:
"zacznijmy to wszystko jeszcze raz od nowa".
To bardzo mądre i godne uwagi słowa. Natychmiast zaświtała mi myśl aby oddzielić grubą czarną krechą wszystko to co było złe i zastosować się do mądrych słów ucznia. Zaproponowałem wszystkim aby na tym zakończyć nerwowe spotkanie i dać dzieciakom szansę na realizację powyższego pomysłu bo tylko to jest teraz ważne !!
Pozostajemy w nadziei, że od teraz wszystko już będzie dobrze ...
Ok. Rozumiem, jednak dlaczego piszesz, ze w swiecie dorosłych sa odpowiednie sluzby do scigania tego typu przestepstw/zachowań. Jezeli jest tak jak piszesz, ze poza terenem szkoly jacys zwyrodnialcy nekaja niewinna osobe, czekaja na niego z kamieniem w reku, ponizaja etc. to organy scigania wlasnie od tego sa niezakeznie od wieku osob uczestniczących w tym zdarzeniu. Niezaleznie od tego szkola rowniez mysi reagowac, bez dwoch zdan. Czy aby dyrektor szkoly nie narusza swouch obowuazkow nie dostosowujac swojej reakcji w stosunku do zagrożenia? Wydaje sie, ze z Tego co opisujesz, ze tak.
-
Jakby na to wszystko nie patrzeć to problem jest delikatny - oto mamy dzieciaki totalnie prześladujące innego i brak prawidłowej reakcji szkoły / fachowców. Z drugiej strony kiedy świat dorosłych dołoży prześladowcom za ich przestępczą działalność możemy liczyć się z konsekwencjami w psychice prześladowców / w ich zachowaniu i reakcji, nastawieniu (anty).
Chodzi o takie załatwienie sprawy, żeby ta zła strona nie poczuła się prześladowana. Ponad wszeką wątpliwość należy to zatrzymać ! To niby tylko głupie dzieciaki, ale pozostawione bez nadzoru robią niewyobrażalnie okrutne i szkodliwe rzeczy czyniąc spustoszenie w psychice prześladowanych ofiar !! Kto i jak wychowywał takie małe ludzkie kreatury - czy wychowały to jakieś krwiożercze wilki, wampiry czy kto ?? -
Brak mi słów, postanowiłem bardziej przyjrzeć tej sprawie zobaczymy jakie będą tego rezultaty ...można to nazwać Tragizm szkolny .
Sprawę monitoruje
Forum www.esycow.pl -
... oj tak dzieje się, ale tylko gorzej z dnia na dzień ! Cały czas czujemy się osamotnieni. Z nikąd realnej pomocy. Z lekka zaczyna nam to zatruwać życie. Trochę mi ten pomysł nie pasuje, ale rozmyślam czasem o totalnej emigracji z tego bagna. Mam jeszcze jednego syna. Ma 7 lat i za niedługo znajdzie się na miejscu starszego brata ...
-
Anonimowy 15 listopada 2013 14:12
W Polsce szkoła nie wychowuje młodych ludzi, nie wynoszą oni ze szkoły zasad, jakie powinny cechować człowieka, jako jednostki żyjącej w społeczeństwie, a więc nie uczy zasad tolerancji, koleżeństwa, współpracy itd, tych wszystkich cech, które są potrzebne, żeby dobrze funkcjonować w społeczeństwie i żeby społeczeństwo stanowiło dobrze funkcjonujący mechanizm. Dlatego Polacy czują się we własnym gronie źle, bo co chwila natykają się na zachowania wrogie, agresywne, niegrzeczne, egoistyczne. Ludzie mają świadomośc wypełnioną treściami wrogimi w stosunku do sąsiadów, współpasażerów, i wszystkich drugich winnych im nie wiadomo czego, bo szkoła gromadząc grupy młodzieży nie wychowuje tej młodzieży do bycia w tej grupie. Zachowania wrogie w stosunku do drugich, a w szczególności obśmiewanie, grożenie, już nie mówiąc o przemocy fizycznej powinny być napiętnowane i karane. Ale Polska szkoła ma za zadanie tylko jedno, goniąc w piętkę wykonać narzucony jej program nauki, reszta nie ma znaczenia, a raczej jest przedmiotem nie szkolnego wychowania tylko nauczycielskiego narzekania. Uczniowie mogą wchodzić nauczycielom na głowę, ale to nie jest ważne dla szkoły, najważniejsze jest przepchnąć ucznia i rozliczyć się ze średniej ocen. My nadal w swojej szkolnej mentalności tkwimy w tępym, scentralizowanym komunizmie. Za grosz refleksji i za grosz inicjatywy, żeby pokazać tym młodym ludziom właściwą drogę, uczyć ich nie na XIX w. literaturze, ale na przykładach z życia, otoczenia, korygować ich błędy. No ale przecież skądś się to bierze, przecież sami tak zostaliśmy wychowani, jedni nauczyli się zastraszać, drudzy chować głowę w piasek i dlatego jesteśmy takim beznadziejnym społeczeństwem. Przepraszam za tą smutną refleksję i pozdrawiam z Anglii.
-
Anonimowy 15 listopada 2013 14:16
I znów polska szkoła. A co tam lekcje religii są ważniejsze, a że małe dzieci przeżywają koszmar, kogo to obchodzi.
-
Anonimowy 15 listopada 2013 14:17
Teoretycznie masz rację. Ale w praktyce teraz dzieciakowi nic nie można zrobić, nawet zwykła reprymenda to jest naruszenie jego praw i złamanie psychiki. Agresorzy są bezkarni, bo mają za sobą rodziców, którzy nie wyciągają konsekwencji, i prawo, które się nad każdym bandziorem cacka. Relegować ze szkoły nie wolno, bo ustawa, a szkoły bronią się przed takimi "przesuniętymi karnie" uczniami. A jeszcze jak się trafi dyrektor, który nie chce mieć problemów, to nauczyciel w ogóle nie powinien się wychylać, bo dziecku nie pomoże, a sam oberwie. I do kompletu dochodzi bierność niemałej części belfrów, w pewnym stopniu umotywowana strachem o posadę (masowe zwolnienia wciąż straszą) - czyli dokładnie to, co dzieje się w każdej pracy i na każdym osiedlu, jeśli chodzi o odwagę przeciwdziałania przemocy...
-
Anonimowy 15 listopada 2013 14:20
Cóż, znałem dziecko, które w każdej klasie, do której było przenoszone, stawało się obiektem kpin, żartów i prześladowań ze strony grupy, więc ucieczka niestety nie zawsze daje rezultat. Są dzieci ofiary i dzieci agresorzy, analogicznie jak w życiu dorosłym. Jeżeli twoje dziecko jest typem ofiary, to ty masz problem a nie rodzice dzieci agresorów, choć oni również, tyle że mniejszy. Bo twoje dziecko ofiara z dużym prawdopodobieństwem wyrośnie na dorosłego ofiarę, który w każdej życiowej sytuacji będzie zbierał baty. Dziecko agresor wyrośnie na lidera, człowieka sukcesu lub na bandytę - i tutaj pole do popisu dla rodziców aby jednak energię i ekspresję dziecka skierować na to pierwsze, nie pozwolić mu zbłądzić do jakichś ciemnych rewirów. Agresja i pozycjonowanie grupy na silniejszych i słabszych w szkole występowało zawsze i zawsze będzie występować - od tego nie ma ucieczki, to element socjalizacji i próba układania sobie stosunków z ludźmi na wzór dorosłych. Występuje w każdej grupie, tyle że w grupie dziecięcej szczególnie brutalnie i bezwzględnie, bo takie są dzieci - szczere i bezkompromisowe. Rodzic dziecka, które w grupie pozycjonowane jest jako ofiara, zamiast mieć pretensje do dzieci, ich rodziców i nauczycieli, powinien sam pracować nad swoim dzieckiem, aby zwalczyć w nim syndrom ofiary, bo to mu w życiu najbardziej pomoże. Oczywiście nie znaczy to, że ma się zgadzać, aby dziecko było bezkarnie atakowane - przeciwdziałać temu powinni nauczyciele i rodzice, ale efekty tego są zazwyczaj mizerne, dzieci po prostu lepiej się kryją, ale proceder trwa nadal. Dlatego najlepsze co możesz zrobić dla swojego dziecko, to wyrabiać w nim poczucie własnej wartości, kupić gadżety, których będą zazdrościć koledzy, dbać, aby nie odstawało ubiorem i wyposażeniem szkolnym od reszty klasy. Umoralniające rozmowy z rodzicami dzieci to strata czasu, nauczyciele zaś nie są w stanie ingerować w życie grupy na poziomie towarzyskim, na przerwie. Zamiast mieć pretensje - weź się do pracy nad swoim dzieckiem, bo i w pracy i w małżeństwie wygrywają silni a nie dający się deptać.
-
Anonimowy 15 listopada 2013 14:21
Zabierz dziecko z tej szkoły. Wbrew pozorom jest wiele świetnych szkół i to publicznych, gdzie uczniowie się wspierają w różnicach widząc wartość, a nauczyciele potrafią pomóc w rozwiązaniu problemów. Oczywiście możesz zawalczyć, ale szkoda czasu, nerwów i przede wszystkim dziecka. Skoro szkoła nie reaguje, albo udaje, że nie ma problemu, to znaczy, że nauczycielom tak jest wygodniej. Wierz mi, gdyby chcieli zareagować i pomóc nie byłoby problemu. Zostaw agresorów z ich cudownymi belframi, niech się kopią miedzy sobą.
-
jaki jest w ogóle sens publikowania anonimowych listow ? Jak ktos nie mial odwagi sie podpisac to mozna zakladac ze nawet nie istnieje.
-
Anonimowy 19 listopada 2013 13:23
Yahu rozwiązanie problemu twojego syna jet banalnie proste, sprawdzona i przetestowana przeze mnie metoda. Bierz dzieciaka do innej szkoły póki czas, na nauczycieli i dyrekcje nie masz co liczyć, im nie zależy na pojedynczym dziecku i nie zrobią nic, co wykracza poza przyjęte procedury. Mam nauczyciela w rodzinie (szwagier) i on sam mi poradził, żeby nie walczyć z wiatrakami tylko poszukać szkoły, gdzie jest bardziej odpowiednie środowisko. nauczyciele i dyrekcja tak naprawdę niewiele mogą i twoje żądania, żeby usunąć łobuzów ze szkoły tylko ich śmieszą, pewnie by bardzo chcieli i chętnie by się sprawiających problemów gnojków pozbyli, ale nie mogą!Jeśli trochę poczytasz na temat obowiązującego prawa dowiesz się, że aktualnie usunięcie dzieciaka ze szkoły, która jest jego rejonówką, jest zwyczajnie niemożliwe. obowiązek szkolny do 18 roku życia jest ustawowy i żadna szkoła nie może wyrzucić ucznia, jeśli należy do jej rejonu.W szkole, gdzie chodzi moje dziecko było jeszcze gorzej, kilku uczniów stworzyło coś w rodzaju gangu, wyzywali nie tylko rówieśników ale i nauczycieli, zastraszali całą szkołę, kilku nauczycieli podało ich do sądu za znieważanie, skończyło się na umorzeniu, potem pouczeniu, na końcu był kurator, to była najsurowsza kara sądu rodzinnego, ale uczniowie w szkole zostali bo ośrodki dla trudnej młodzieży są przepełnione i na miejsce trzeba czekać miesiącami.Skutek działań pedagogów był taki, że uczniowie dalej rządzą w szkole, czują się coraz bardziej bezkarni a kilku nauczycieli musiało oddać samochody do malowania i kupić nowe opony.Była też kontrola z kuratorium w szkole, stwierdzono, że kadra działała zgodnie z prawem i nie dopuściła się żadnych zaniedbań,przeprowadzono kilka szkoleń dla nauczycieli, dwie pogadanki dla rodziców, kilka lekcji z pedagogami z poradni pedagogicznej dla uczniów i tyle.W sprawie mojego dziecka nic się nie zmieniło, doszedłem do wniosku, że świata nie zbawię i trzeba dzieciaka ratować, znalazłem małą szkołę z dala od robotniczej dzielnicy pełnej patologi i jest ok. Inne środowisko - to jest recepta. Z hołotą nie wygrasz, jest jej za dużo, szkoda czasu i nerwów dzieciaka, stresy i urazy psychiczne odcisną na nim piętno na całe życie, lepiej mu tego oszczędzić. Szymon co prawda musi teraz dojeżdzać 2 przystanki do szkoły, ale przynajmniej czuje się tam bezpiecznie, nikt nie wyłudza od niego pieniędzy i nie grozi mu złamaniem szczęki. Było warto.Z całym szacunkiem do tego co robisz, jesteś na straconej pozycji. Piszesz pisma, informujesz instytucje, rozmawiasz z dyrektorem, ale to nie zmieni rzeczywistości, a syn codziennie musi przeżywać na nowo cierpienie. Dla jego dobra weź go z tej szkoły, na pewno znajdziesz taka, gdzie dziecko będzie bezpieczne.
Powodzenia. Andrzej Karwowski,
-
Wielkie dzięki za twój text Andrzeju. Pewnie że rozważamy taki wariant. Tyle że tu dookoła jedynie górniczo-hutnicza-robotniczo-chłopska patologia (Śląsk) i gdzie by go nie przenieść to grozi to samo. Analizujemy trudniejszy wariant, a mianowicie zmianę miasta na bardziej ucywilizowane. Analizujemy też sznse na edukację poza szkolną w domu. Równolegle nagłaśniamy problem bo zdajemy sobie sprawę, że trzeba jednoczyć dobrych i śwaitłych ludzi w Polsce przeciwko cimnogrodowi i zacofce - trzeba potrząsnąć tymi nierobami na samej górze od których zależy prawo - prawo które ustanowiła chyba hołota dla hołoty aby im się w mojej ojczyźnie żyło bezkarniej i wygodniej ?!
WALCZMY Z NIMI !! NIE ODDAWAJMY IM NASZEGO KRAJU W MILCZENIU ... -
Anonimowy27 listopada 2013 11:17
Człowieku !!! zrozum w końcu to co wielu chce Ci jasno przekazać w powyższych komentarzach. Jeżeli uważasz że w klasie a nawet w szkole do której chodzi Twój syn są głównie łobuzy i chuligani przenieś go do innej szkoły. Szkół na razie nie brakuje a o ucznia wszyscy zabiegają. Jeżeli i tam Twój syn będzie miał problemy z adaptacją w grupie rówieśników, zastanów się czy problem tkwi w "patologii szkolnej" czy też Twój chłopak ma problemy z nawiązaniem normalnych relacji koleżeńskich z rówieśnikami w klasie. Jeżeli i tam - w innej szkole - będą podobne problemy zastanów się nad tym czy Twój syn umie się społecznie adaptować A może należało by zwrócić uwagę na Ciebie szanowny Panie. Może to Ty jesteś całym "spiritus movens" wszelkiego zła jakie doświadcza Twój syn. Może to Ty wychowujesz go w sposób taki, który przekreśla jego szanse na nawiązanie normalnych relacji z rówieśnikami. Może on stara się być taki jak ojciec, co uważam za zwyczajne, a ojciec uważa się za lepszego od innych - nikt nie lubi zadufanych w sobie i wywyższających się bufonów. Bo ja Cię właśnie takim widzę czytając Twoje pieniackie wywody na tym blogu. Myślę że jeżeli nie jesteś pozbawiony zdrowego rozsądku i odrobiny samokrytyki zrozumiesz ten jasny przekaz. Pozdrawiam i zachęcam do głębokiej refleksji.
-
Celowo publikuję powyższy anonim aby pokazać jak niektórzy z nas (żyją o zgrozo pośród nas) są patologicznie skrzywieni, widzący i pojmujący otaczającą nas rzeczywistość total do-góry-nogami !!
Ten anonim wkłada w moje usta słowa, których nie głoszę i nigdzie nie napisałem, głosi SWOJE durne / ciężko pochorowane i szkodliwe teorie / przypuszczenia - - a mianowicie:
________________________________________
" Jeżeli uważasz, że w klasie a nawet w szkole do której chodzi Twój syn są głównie łobuzy i chuligani przenieś go do innej szkoły."autor - WYRAŹNIE PISZĘ ŻE W KLASIE CHYBA 30 OSOBOWEJ JEST 3-4 ŁOBUZÓW - A NIE ŻE WSZYSCY !!
"Jeżeli i tam Twój syn będzie miał problemy z adaptacją w grupie rówieśników"
"czy też Twój chłopak ma problemy z nawiązaniem normalnych relacji koleżeńskich z rówieśnikami w klasie"
"Jeżeli i tam - w innej szkole - będą podobne problemy zastanów się nad tym czy Twój syn umie się społecznie adaptować"
autor - SYN NIE MA NAJMNIEJSZYCH NAWET PROBLEMÓW Z ADAPTACJĄ W GRUPIE RÓWIEŚNICZEJ LUB STARSZEJ CZY MŁODSZEJ. MA JEDYNIE ALERGIĘ NA CHAMSTWO, AGRESJĘ I PATOLOGIĘ PRZEJAWEM, KTÓREJ W JEGO KLASIE JEST 3-4 ŁOBUZÓW - I TYLE - PROSTE !
PADA PROPOZYCJA PRZENIESIENIA SYNA DO INNEJ SZKOŁY. A DLACZEGO TO ON MA BYĆ GDZIEŚ PRZENOSZONY SKORO TO NIE ON JEST ŁOBUZEM, KTÓRY ROZRABIA ? PRZENOSI SIĘ ŁOBUZY I TO KARNIE. TO SZKOLE BADZIEJ NIŻ MNIE POWINNO NA TYM ZALEŻEĆ !! STAWIASZ SPRAWY DO-GÓRY-NOGAMI !!
"A może należało by zwrócić uwagę na Ciebie szanowny Panie. Może to Ty jesteś całym "spiritus movens" wszelkiego zła jakie doświadcza Twój syn."
autor - RĘCE OPADAJĄ GDZIE TOTO SIĘ EDUKOWAŁO - CHYBA NA HASIOKACH ! MA MI ZA ZŁE, ŻE BRONIĘ SYNA JAK GO PRZEŚLADUJĄ KLASOWE CHAHARY. ZDANIEM OWEGO ANONIMA MAM SYNA POZOSTAWIĆ SAMEGO NA PASTWĘ ŁOBUZERKI CZYLI POTENCJALNIE OTWORZYĆ MU BYĆ MOŻE DROGĘ DO SAMOBÓJSTWA ! KLUPNIJ SIĘ W TEN SWÓJ DURNY I NIEDOUCZONY ŁEB ĆWOKU !!
"Może to Ty wychowujesz go w sposób taki, który przekreśla jego szanse na nawiązanie normalnych relacji z rówieśnikami. Może on stara się być taki jak ojciec, co uważam za zwyczajne, a ojciec uważa się za lepszego od innych - nikt nie lubi zadufanych w sobie i wywyższających się bufonów."
autor - WYCHOWUJĘ GO W TAKI SPOSÓB, KTÓRY PRZEKREŚLA JEGO SZANSE NA NAWIĄZANIE JAKICHKOLWIEK RELACJI ZE SZKOLNĄ CZY OKOLICZNĄ PATOLOGIĄ. TO JEST PRAWIDŁOWE WYCHOWANIE. WYCHOWUJĘ GO W TAKI SPOSÓB, KTÓRY POZWALA MU NA PRAWIDŁOWE ROZPOZNANIE ZŁA I POSTAWIENIE SIĘ I NIE PODDAWANIE SIĘ ZŁU - NAWET JEŻELI JEST LICZNIEJSZE CZY SILNIEJSZE OD NIEGO !
TAK - OJCIEC CZYLI JA UWAŻAM SIĘ ZA LEPSZEGO OD LOKALNEGO MENEL I PATOLOGIA ELEMENTU - TO NATURALNE. BUFON NATOMIAST TO COŚ ZUPEŁNIE INNEGO I WIDAĆ, ŻE KOMPLETNIE MYLISZ LUB NIE ZNASZ ZNACZENIA PODSTAWOWYCH POJĘĆ !
"Bo ja Cię właśnie takim widzę czytając Twoje pieniackie wywody na tym blogu. Myślę że jeżeli nie jesteś pozbawiony zdrowego rozsądku i odrobiny samokrytyki zrozumiesz ten jasny przekaz."
autor - A JA JAK CZYTAM TWOJE WYPOCINY TO ODNOSZĘ WRAŻENIE, ŻE WCALE CIĘ NIE OBCHODZI LOS PRZEŚLADOWANEGO DZIECIAKA, ŻE WOLISZ STAĆ PO STRONIE PATOLOGII (bo chyba sam się z tego badziewu wywodzisz), SZERZYĆ JĄ I NISZCZYĆ TO CO DOBRE I PRZYJAZNE, POSTĘPOWIE I NOWOCZESNE ! SZERZYSZ CIEMNOGRÓD MATOLE !!
JA CIEBIE NIE NAMAWAIM DO REFLEKSJI BO SZKODA MEGO ZACHODU. WIDAĆ PRZECIEŻ WYRAŹNIE, ŻE PRZEZ TAKICH JAK TY W NASZEJ PIĘKNEJ OJCZYŹNIE DZIECIAKI POPEŁNIAJĄ SAMOBÓJSTWA (zbyt wiele !!) POZOSTAWIONE SAMYM SOBIE NA PRZECIW AGRESORÓW KLASOWYCH, ITP.
NO ALE TAKIM JAK TY LOS DZIECI JEST OBOJĘTNY. DLA PATOLOGI TAKIEJ JAK TY WAŻNA JEST JENO OBRONA SWOICH WYKOLEJOINYCH WIZJI ... -
POZA WSZYSTKIM (dotyczy Anonimowy 27 listopada 2013 11:17 )
głosisz tak "odważne, nowoczesne i postępowe poglądy", że aż się wstydzisz ujawnić kim jesteś mądralo wsiowy i piszesz anonimowo - atakujesz z za węgła jak każdy przeciętny byle tchórz-kryminał :-)))) To świadczy o twojej wartości i twoich poglądów rodem z odległego ciemnogrodu-średniowiecza ...
Trwa ładowanie...