ZDECYDOWAŁEM że do wszystkich moich artykułów i fragmentów książek dostęp będzie zawsze darmowy, a nie dopiero po zapłaceniu progowej kwoty wsparcia i dostępu. No a jeśli ktoś uzna że zostanie moim ‘Patronem’ i będzie mnie wspierał finansowo to BÓG ZAPŁAĆ … no i potraktuję takich ‘Patronów’ szczególnie …
*Dla Patronów wspierających mnie kwotą większą niźli 100zł miesięcznie mam nagrody specjalne czyli NOWIUTKIE I NIGDZIE NIEDOSTEPNE PŁYTY CD I KASETY MAGNETOFONOWE DO ROZDANIA ZA DARMO ! + KSIĄŻKI W WERSJI ELEKTRONICZNEJ
----------------------------------------
I HAVE DECIDED that access to all my articles and book fragments will always be free, and not only after paying a threshold amount of support and access. And if someone decides to become my ‘Patron’ and supports me financially, then GOD BLESS YOU… and I will treat such ‘Patrons’ especially…
*For Patrons who support me with an amount greater than PLN 100 per month, I have special prizes, i.e. BRAND NEW AND NOWHERE UNAVAILABLE CDS AND TAPE CASSETTES TO GIVE AWAY FOR FREE! + BOOKS IN ELECTRONIC VERSION.
Contact --- pawul70@gmail.com
Pokazuję (link) okładki płyt i kaset do wyboru:
I am showing (link) covers of CDs and cassettes to choose from:
https://patronite.pl/post/72793/otro-group-r
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
http://www.youtube.com/watch?v=JKiPeIatppo
http://www.youtube.com/watch?v=ks92uy1f0L4
http://www.youtube.com/watch?v=h0q2hVnsgSQ
Już nie widać tego dokumentu bo YouTube go bezmyślnie zlikwidowało.
DLA DYREKTORKI SZKOŁY PODSTAWOWEJ
DLA DYREKTORA SZKOŁY I WYCHOWAWCZYNI KLASY
20 IX 2013
GIMNAZJUM nr 11, Ruda Śląska, rok 2013
OJCIEC
Ok. Rozumiem, jednak dlaczego piszesz, ze w swiecie dorosłych sa odpowiednie sluzby do scigania tego typu przestepstw/zachowań. Jezeli jest tak jak piszesz, ze poza terenem szkoly jacys zwyrodnialcy nekaja niewinna osobe, czekaja na niego z kamieniem w reku, ponizaja etc. to organy scigania wlasnie od tego sa niezakeznie od wieku osob uczestniczących w tym zdarzeniu. Niezaleznie od tego szkola rowniez mysi reagowac, bez dwoch zdan. Czy aby dyrektor szkoly nie narusza swouch obowuazkow nie dostosowujac swojej reakcji w stosunku do zagrożenia? Wydaje sie, ze z Tego co opisujesz, ze tak.
Jakby na to wszystko nie patrzeć to problem jest delikatny - oto mamy dzieciaki totalnie prześladujące innego i brak prawidłowej reakcji szkoły / fachowców. Z drugiej strony kiedy świat dorosłych dołoży prześladowcom za ich przestępczą działalność możemy liczyć się z konsekwencjami w psychice prześladowców / w ich zachowaniu i reakcji, nastawieniu (anty).
Chodzi o takie załatwienie sprawy, żeby ta zła strona nie poczuła się prześladowana. Ponad wszeką wątpliwość należy to zatrzymać ! To niby tylko głupie dzieciaki, ale pozostawione bez nadzoru robią niewyobrażalnie okrutne i szkodliwe rzeczy czyniąc spustoszenie w psychice prześladowanych ofiar !! Kto i jak wychowywał takie małe ludzkie kreatury - czy wychowały to jakieś krwiożercze wilki, wampiry czy kto ??
Brak mi słów, postanowiłem bardziej przyjrzeć tej sprawie zobaczymy jakie będą tego rezultaty ...można to nazwać Tragizm szkolny .
Sprawę monitoruje
Forum www.esycow.pl
... oj tak dzieje się, ale tylko gorzej z dnia na dzień ! Cały czas czujemy się osamotnieni. Z nikąd realnej pomocy. Z lekka zaczyna nam to zatruwać życie. Trochę mi ten pomysł nie pasuje, ale rozmyślam czasem o totalnej emigracji z tego bagna. Mam jeszcze jednego syna. Ma 7 lat i za niedługo znajdzie się na miejscu starszego brata ...
W Polsce szkoła nie wychowuje młodych ludzi, nie wynoszą oni ze szkoły zasad, jakie powinny cechować człowieka, jako jednostki żyjącej w społeczeństwie, a więc nie uczy zasad tolerancji, koleżeństwa, współpracy itd, tych wszystkich cech, które są potrzebne, żeby dobrze funkcjonować w społeczeństwie i żeby społeczeństwo stanowiło dobrze funkcjonujący mechanizm. Dlatego Polacy czują się we własnym gronie źle, bo co chwila natykają się na zachowania wrogie, agresywne, niegrzeczne, egoistyczne. Ludzie mają świadomośc wypełnioną treściami wrogimi w stosunku do sąsiadów, współpasażerów, i wszystkich drugich winnych im nie wiadomo czego, bo szkoła gromadząc grupy młodzieży nie wychowuje tej młodzieży do bycia w tej grupie. Zachowania wrogie w stosunku do drugich, a w szczególności obśmiewanie, grożenie, już nie mówiąc o przemocy fizycznej powinny być napiętnowane i karane. Ale Polska szkoła ma za zadanie tylko jedno, goniąc w piętkę wykonać narzucony jej program nauki, reszta nie ma znaczenia, a raczej jest przedmiotem nie szkolnego wychowania tylko nauczycielskiego narzekania. Uczniowie mogą wchodzić nauczycielom na głowę, ale to nie jest ważne dla szkoły, najważniejsze jest przepchnąć ucznia i rozliczyć się ze średniej ocen. My nadal w swojej szkolnej mentalności tkwimy w tępym, scentralizowanym komunizmie. Za grosz refleksji i za grosz inicjatywy, żeby pokazać tym młodym ludziom właściwą drogę, uczyć ich nie na XIX w. literaturze, ale na przykładach z życia, otoczenia, korygować ich błędy. No ale przecież skądś się to bierze, przecież sami tak zostaliśmy wychowani, jedni nauczyli się zastraszać, drudzy chować głowę w piasek i dlatego jesteśmy takim beznadziejnym społeczeństwem. Przepraszam za tą smutną refleksję i pozdrawiam z Anglii.
I znów polska szkoła. A co tam lekcje religii są ważniejsze, a że małe dzieci przeżywają koszmar, kogo to obchodzi.
Teoretycznie masz rację. Ale w praktyce teraz dzieciakowi nic nie można zrobić, nawet zwykła reprymenda to jest naruszenie jego praw i złamanie psychiki. Agresorzy są bezkarni, bo mają za sobą rodziców, którzy nie wyciągają konsekwencji, i prawo, które się nad każdym bandziorem cacka. Relegować ze szkoły nie wolno, bo ustawa, a szkoły bronią się przed takimi "przesuniętymi karnie" uczniami. A jeszcze jak się trafi dyrektor, który nie chce mieć problemów, to nauczyciel w ogóle nie powinien się wychylać, bo dziecku nie pomoże, a sam oberwie. I do kompletu dochodzi bierność niemałej części belfrów, w pewnym stopniu umotywowana strachem o posadę (masowe zwolnienia wciąż straszą) - czyli dokładnie to, co dzieje się w każdej pracy i na każdym osiedlu, jeśli chodzi o odwagę przeciwdziałania przemocy...
Cóż, znałem dziecko, które w każdej klasie, do której było przenoszone, stawało się obiektem kpin, żartów i prześladowań ze strony grupy, więc ucieczka niestety nie zawsze daje rezultat. Są dzieci ofiary i dzieci agresorzy, analogicznie jak w życiu dorosłym. Jeżeli twoje dziecko jest typem ofiary, to ty masz problem a nie rodzice dzieci agresorów, choć oni również, tyle że mniejszy. Bo twoje dziecko ofiara z dużym prawdopodobieństwem wyrośnie na dorosłego ofiarę, który w każdej życiowej sytuacji będzie zbierał baty. Dziecko agresor wyrośnie na lidera, człowieka sukcesu lub na bandytę - i tutaj pole do popisu dla rodziców aby jednak energię i ekspresję dziecka skierować na to pierwsze, nie pozwolić mu zbłądzić do jakichś ciemnych rewirów. Agresja i pozycjonowanie grupy na silniejszych i słabszych w szkole występowało zawsze i zawsze będzie występować - od tego nie ma ucieczki, to element socjalizacji i próba układania sobie stosunków z ludźmi na wzór dorosłych. Występuje w każdej grupie, tyle że w grupie dziecięcej szczególnie brutalnie i bezwzględnie, bo takie są dzieci - szczere i bezkompromisowe. Rodzic dziecka, które w grupie pozycjonowane jest jako ofiara, zamiast mieć pretensje do dzieci, ich rodziców i nauczycieli, powinien sam pracować nad swoim dzieckiem, aby zwalczyć w nim syndrom ofiary, bo to mu w życiu najbardziej pomoże. Oczywiście nie znaczy to, że ma się zgadzać, aby dziecko było bezkarnie atakowane - przeciwdziałać temu powinni nauczyciele i rodzice, ale efekty tego są zazwyczaj mizerne, dzieci po prostu lepiej się kryją, ale proceder trwa nadal. Dlatego najlepsze co możesz zrobić dla swojego dziecko, to wyrabiać w nim poczucie własnej wartości, kupić gadżety, których będą zazdrościć koledzy, dbać, aby nie odstawało ubiorem i wyposażeniem szkolnym od reszty klasy. Umoralniające rozmowy z rodzicami dzieci to strata czasu, nauczyciele zaś nie są w stanie ingerować w życie grupy na poziomie towarzyskim, na przerwie. Zamiast mieć pretensje - weź się do pracy nad swoim dzieckiem, bo i w pracy i w małżeństwie wygrywają silni a nie dający się deptać.
Zabierz dziecko z tej szkoły. Wbrew pozorom jest wiele świetnych szkół i to publicznych, gdzie uczniowie się wspierają w różnicach widząc wartość, a nauczyciele potrafią pomóc w rozwiązaniu problemów. Oczywiście możesz zawalczyć, ale szkoda czasu, nerwów i przede wszystkim dziecka. Skoro szkoła nie reaguje, albo udaje, że nie ma problemu, to znaczy, że nauczycielom tak jest wygodniej. Wierz mi, gdyby chcieli zareagować i pomóc nie byłoby problemu. Zostaw agresorów z ich cudownymi belframi, niech się kopią miedzy sobą.
jaki jest w ogóle sens publikowania anonimowych listow ? Jak ktos nie mial odwagi sie podpisac to mozna zakladac ze nawet nie istnieje.
Yahu rozwiązanie problemu twojego syna jet banalnie proste, sprawdzona i przetestowana przeze mnie metoda. Bierz dzieciaka do innej szkoły póki czas, na nauczycieli i dyrekcje nie masz co liczyć, im nie zależy na pojedynczym dziecku i nie zrobią nic, co wykracza poza przyjęte procedury. Mam nauczyciela w rodzinie (szwagier) i on sam mi poradził, żeby nie walczyć z wiatrakami tylko poszukać szkoły, gdzie jest bardziej odpowiednie środowisko. nauczyciele i dyrekcja tak naprawdę niewiele mogą i twoje żądania, żeby usunąć łobuzów ze szkoły tylko ich śmieszą, pewnie by bardzo chcieli i chętnie by się sprawiających problemów gnojków pozbyli, ale nie mogą!Jeśli trochę poczytasz na temat obowiązującego prawa dowiesz się, że aktualnie usunięcie dzieciaka ze szkoły, która jest jego rejonówką, jest zwyczajnie niemożliwe. obowiązek szkolny do 18 roku życia jest ustawowy i żadna szkoła nie może wyrzucić ucznia, jeśli należy do jej rejonu.W szkole, gdzie chodzi moje dziecko było jeszcze gorzej, kilku uczniów stworzyło coś w rodzaju gangu, wyzywali nie tylko rówieśników ale i nauczycieli, zastraszali całą szkołę, kilku nauczycieli podało ich do sądu za znieważanie, skończyło się na umorzeniu, potem pouczeniu, na końcu był kurator, to była najsurowsza kara sądu rodzinnego, ale uczniowie w szkole zostali bo ośrodki dla trudnej młodzieży są przepełnione i na miejsce trzeba czekać miesiącami.Skutek działań pedagogów był taki, że uczniowie dalej rządzą w szkole, czują się coraz bardziej bezkarni a kilku nauczycieli musiało oddać samochody do malowania i kupić nowe opony.Była też kontrola z kuratorium w szkole, stwierdzono, że kadra działała zgodnie z prawem i nie dopuściła się żadnych zaniedbań,przeprowadzono kilka szkoleń dla nauczycieli, dwie pogadanki dla rodziców, kilka lekcji z pedagogami z poradni pedagogicznej dla uczniów i tyle.W sprawie mojego dziecka nic się nie zmieniło, doszedłem do wniosku, że świata nie zbawię i trzeba dzieciaka ratować, znalazłem małą szkołę z dala od robotniczej dzielnicy pełnej patologi i jest ok. Inne środowisko - to jest recepta. Z hołotą nie wygrasz, jest jej za dużo, szkoda czasu i nerwów dzieciaka, stresy i urazy psychiczne odcisną na nim piętno na całe życie, lepiej mu tego oszczędzić. Szymon co prawda musi teraz dojeżdzać 2 przystanki do szkoły, ale przynajmniej czuje się tam bezpiecznie, nikt nie wyłudza od niego pieniędzy i nie grozi mu złamaniem szczęki. Było warto.Z całym szacunkiem do tego co robisz, jesteś na straconej pozycji. Piszesz pisma, informujesz instytucje, rozmawiasz z dyrektorem, ale to nie zmieni rzeczywistości, a syn codziennie musi przeżywać na nowo cierpienie. Dla jego dobra weź go z tej szkoły, na pewno znajdziesz taka, gdzie dziecko będzie bezpieczne.
Powodzenia. Andrzej Karwowski,
Wielkie dzięki za twój text Andrzeju. Pewnie że rozważamy taki wariant. Tyle że tu dookoła jedynie górniczo-hutnicza-robotniczo-chłopska patologia (Śląsk) i gdzie by go nie przenieść to grozi to samo. Analizujemy trudniejszy wariant, a mianowicie zmianę miasta na bardziej ucywilizowane. Analizujemy też sznse na edukację poza szkolną w domu. Równolegle nagłaśniamy problem bo zdajemy sobie sprawę, że trzeba jednoczyć dobrych i śwaitłych ludzi w Polsce przeciwko cimnogrodowi i zacofce - trzeba potrząsnąć tymi nierobami na samej górze od których zależy prawo - prawo które ustanowiła chyba hołota dla hołoty aby im się w mojej ojczyźnie żyło bezkarniej i wygodniej ?!
WALCZMY Z NIMI !! NIE ODDAWAJMY IM NASZEGO KRAJU W MILCZENIU ...
Człowieku !!! zrozum w końcu to co wielu chce Ci jasno przekazać w powyższych komentarzach. Jeżeli uważasz że w klasie a nawet w szkole do której chodzi Twój syn są głównie łobuzy i chuligani przenieś go do innej szkoły. Szkół na razie nie brakuje a o ucznia wszyscy zabiegają. Jeżeli i tam Twój syn będzie miał problemy z adaptacją w grupie rówieśników, zastanów się czy problem tkwi w "patologii szkolnej" czy też Twój chłopak ma problemy z nawiązaniem normalnych relacji koleżeńskich z rówieśnikami w klasie. Jeżeli i tam - w innej szkole - będą podobne problemy zastanów się nad tym czy Twój syn umie się społecznie adaptować A może należało by zwrócić uwagę na Ciebie szanowny Panie. Może to Ty jesteś całym "spiritus movens" wszelkiego zła jakie doświadcza Twój syn. Może to Ty wychowujesz go w sposób taki, który przekreśla jego szanse na nawiązanie normalnych relacji z rówieśnikami. Może on stara się być taki jak ojciec, co uważam za zwyczajne, a ojciec uważa się za lepszego od innych - nikt nie lubi zadufanych w sobie i wywyższających się bufonów. Bo ja Cię właśnie takim widzę czytając Twoje pieniackie wywody na tym blogu. Myślę że jeżeli nie jesteś pozbawiony zdrowego rozsądku i odrobiny samokrytyki zrozumiesz ten jasny przekaz. Pozdrawiam i zachęcam do głębokiej refleksji.
Celowo publikuję powyższy anonim aby pokazać jak niektórzy z nas (żyją o zgrozo pośród nas) są patologicznie skrzywieni, widzący i pojmujący otaczającą nas rzeczywistość total do-góry-nogami !!
Ten anonim wkłada w moje usta słowa, których nie głoszę i nigdzie nie napisałem, głosi SWOJE durne / ciężko pochorowane i szkodliwe teorie / przypuszczenia - - a mianowicie:
________________________________________
" Jeżeli uważasz, że w klasie a nawet w szkole do której chodzi Twój syn są głównie łobuzy i chuligani przenieś go do innej szkoły."
autor - WYRAŹNIE PISZĘ ŻE W KLASIE CHYBA 30 OSOBOWEJ JEST 3-4 ŁOBUZÓW - A NIE ŻE WSZYSCY !!
"Jeżeli i tam Twój syn będzie miał problemy z adaptacją w grupie rówieśników"
"czy też Twój chłopak ma problemy z nawiązaniem normalnych relacji koleżeńskich z rówieśnikami w klasie"
"Jeżeli i tam - w innej szkole - będą podobne problemy zastanów się nad tym czy Twój syn umie się społecznie adaptować"
autor - SYN NIE MA NAJMNIEJSZYCH NAWET PROBLEMÓW Z ADAPTACJĄ W GRUPIE RÓWIEŚNICZEJ LUB STARSZEJ CZY MŁODSZEJ. MA JEDYNIE ALERGIĘ NA CHAMSTWO, AGRESJĘ I PATOLOGIĘ PRZEJAWEM, KTÓREJ W JEGO KLASIE JEST 3-4 ŁOBUZÓW - I TYLE - PROSTE !
PADA PROPOZYCJA PRZENIESIENIA SYNA DO INNEJ SZKOŁY. A DLACZEGO TO ON MA BYĆ GDZIEŚ PRZENOSZONY SKORO TO NIE ON JEST ŁOBUZEM, KTÓRY ROZRABIA ? PRZENOSI SIĘ ŁOBUZY I TO KARNIE. TO SZKOLE BADZIEJ NIŻ MNIE POWINNO NA TYM ZALEŻEĆ !! STAWIASZ SPRAWY DO-GÓRY-NOGAMI !!
"A może należało by zwrócić uwagę na Ciebie szanowny Panie. Może to Ty jesteś całym "spiritus movens" wszelkiego zła jakie doświadcza Twój syn."
autor - RĘCE OPADAJĄ GDZIE TOTO SIĘ EDUKOWAŁO - CHYBA NA HASIOKACH ! MA MI ZA ZŁE, ŻE BRONIĘ SYNA JAK GO PRZEŚLADUJĄ KLASOWE CHAHARY. ZDANIEM OWEGO ANONIMA MAM SYNA POZOSTAWIĆ SAMEGO NA PASTWĘ ŁOBUZERKI CZYLI POTENCJALNIE OTWORZYĆ MU BYĆ MOŻE DROGĘ DO SAMOBÓJSTWA ! KLUPNIJ SIĘ W TEN SWÓJ DURNY I NIEDOUCZONY ŁEB ĆWOKU !!
"Może to Ty wychowujesz go w sposób taki, który przekreśla jego szanse na nawiązanie normalnych relacji z rówieśnikami. Może on stara się być taki jak ojciec, co uważam za zwyczajne, a ojciec uważa się za lepszego od innych - nikt nie lubi zadufanych w sobie i wywyższających się bufonów."
autor - WYCHOWUJĘ GO W TAKI SPOSÓB, KTÓRY PRZEKREŚLA JEGO SZANSE NA NAWIĄZANIE JAKICHKOLWIEK RELACJI ZE SZKOLNĄ CZY OKOLICZNĄ PATOLOGIĄ. TO JEST PRAWIDŁOWE WYCHOWANIE. WYCHOWUJĘ GO W TAKI SPOSÓB, KTÓRY POZWALA MU NA PRAWIDŁOWE ROZPOZNANIE ZŁA I POSTAWIENIE SIĘ I NIE PODDAWANIE SIĘ ZŁU - NAWET JEŻELI JEST LICZNIEJSZE CZY SILNIEJSZE OD NIEGO !
TAK - OJCIEC CZYLI JA UWAŻAM SIĘ ZA LEPSZEGO OD LOKALNEGO MENEL I PATOLOGIA ELEMENTU - TO NATURALNE. BUFON NATOMIAST TO COŚ ZUPEŁNIE INNEGO I WIDAĆ, ŻE KOMPLETNIE MYLISZ LUB NIE ZNASZ ZNACZENIA PODSTAWOWYCH POJĘĆ !
"Bo ja Cię właśnie takim widzę czytając Twoje pieniackie wywody na tym blogu. Myślę że jeżeli nie jesteś pozbawiony zdrowego rozsądku i odrobiny samokrytyki zrozumiesz ten jasny przekaz."
autor - A JA JAK CZYTAM TWOJE WYPOCINY TO ODNOSZĘ WRAŻENIE, ŻE WCALE CIĘ NIE OBCHODZI LOS PRZEŚLADOWANEGO DZIECIAKA, ŻE WOLISZ STAĆ PO STRONIE PATOLOGII (bo chyba sam się z tego badziewu wywodzisz), SZERZYĆ JĄ I NISZCZYĆ TO CO DOBRE I PRZYJAZNE, POSTĘPOWIE I NOWOCZESNE ! SZERZYSZ CIEMNOGRÓD MATOLE !!
JA CIEBIE NIE NAMAWAIM DO REFLEKSJI BO SZKODA MEGO ZACHODU. WIDAĆ PRZECIEŻ WYRAŹNIE, ŻE PRZEZ TAKICH JAK TY W NASZEJ PIĘKNEJ OJCZYŹNIE DZIECIAKI POPEŁNIAJĄ SAMOBÓJSTWA (zbyt wiele !!) POZOSTAWIONE SAMYM SOBIE NA PRZECIW AGRESORÓW KLASOWYCH, ITP.
NO ALE TAKIM JAK TY LOS DZIECI JEST OBOJĘTNY. DLA PATOLOGI TAKIEJ JAK TY WAŻNA JEST JENO OBRONA SWOICH WYKOLEJOINYCH WIZJI ...
POZA WSZYSTKIM (dotyczy Anonimowy 27 listopada 2013 11:17 )
głosisz tak "odważne, nowoczesne i postępowe poglądy", że aż się wstydzisz ujawnić kim jesteś mądralo wsiowy i piszesz anonimowo - atakujesz z za węgła jak każdy przeciętny byle tchórz-kryminał :-)))) To świadczy o twojej wartości i twoich poglądów rodem z odległego ciemnogrodu-średniowiecza ...
Trwa ładowanie...