🟥 Wiceminister MSWiA Maciej Duszczyk stwierdził, że jesteśmy „skrajnie prawoczłowieczymi” fanatykami – pisze Mirosław Miniszewski, pisarz, filozof i ratownik humanitarny. –
I to myśmy tych ludzi wybrali własnymi rękoma na przedstawicieli władzy.
Ja w pewnym sensie już się poddałem. To znaczy, nie skapitulowałem, tylko poddaję się w trudzie przekonywania kogokolwiek do czegokolwiek.
Z całą pewnością odmawiam jakiejkolwiek współpracy z taką władzą. Z całą pewnością odmawiam udziału w wyborach na przyszłego prezydenta Polski. Nikt nie będzie mnie szantażował, że jeśli nie zagłosuję na Trzaskowskiego, to wygrają faszyści i będzie to przeze mnie. Po prostu nie ma w moim kodeksie moralnym opcji współpracy z ludźmi tego pokroju. Niech się dzieje, co chce – ja w tym udziału już brać nie będę. Wygra ten Nawrocki? Trudno. Dla mnie już bez różnicy, kto rządzi. On czy oni – wszystko mi jedno.
Oddałem trzy lata życia, walcząc o przestrzeganie praw ludzi, którzy praw żadnych już nie mają. Razem z grupą przyjaciół ratowaliśmy tych ludzi w lasach przed śmiercią, głodem i wychłodzeniem. Zdaję sobie sprawę z tego, że jest to sytuacja ekstremalnie trudna i bardzo niekorzystna dla Polski, ale nie po to to robiłem, żeby teraz jakaś wątpliwa moralnie postać obrażała mnie publicznie, szydząc i nazywając mnie skrajnie prawoczłowieczym fanatykiem.
Czym innym jest zdawanie sobie sprawy z ogromu kryzysu, z jakim przyszło się nam mierzyć, a czym innym sceptyczny stosunek do ludzi, którzy chcą masowo osiedlać się w Europie. Mój stosunek jest bowiem sceptyczny. Ja w ogóle jestem sceptyczny wobec człowieka jako takiego. Nie witam tych ludzi z otwartymi rękami. Jednak w wymiarze powinności i moralności przejawianej publicznie jestem kantystą, w wymiarze prawa zaś – antypozytywistą. Jestem za stary, żeby dać się przekonać do innej metodologii – zbyt długo zajmuję się pierdololo cywilizacyjnym, filozoficznym i politycznym.
Mimo wszystko jest to bardzo ciekawe, bo przecież to są wykształceni ludzie: Tusk, Duszczyk i reszta. Przecież oni znają historię. Jaki rodzaj duchowej korupcji musiał mieć miejsce w ich przypadku? To jest dla mnie zagadka.
Nie jesteś w stanie, Panie Ministrze, obrazić mnie ani moich przyjaciół. Nie ma Pan pojęcia o tym wycinku rzeczywistości, którym wydaje się Panu, że zarządza. Nie ma Pan życiorysu, żeby to skutecznie zrobić.
Choćbym miał być ostatnim Polakiem, który uważa inaczej niż Pan Minister i reszta platformerskich libków i faszystów, choćbym miał mieć wszystkich przeciw sobie, to nadal: „Tu stoję. Inaczej nie mogę”.
W przeciwieństwie do licznych teoretyków, od trzech lat na własne oczy oglądam rzeczywistość na granicy. Żadna teoria, żadna narracja i żadna propaganda nie są w stanie pomóc mi odzobaczyć tego, co widziałem.
🔹 Autora tego artykułu wspieraj na Patronite:https://patronite.pl/miniszewski
🔹Z twórczością Mirosława Miniszewskiego możesz się zapoznać na jego kanale YouTube: https://www.youtube.com/@miroslawminiszewski
Trwa ładowanie...