- Żenującego spektaklu ciąg dalszy. Czyli trwa kampania wyborcza przed wyborami na prezydenta. To znaczy nie powinna jeszcze oficjalnie trwać ale trwa, bo nikt przecież nie odpuści. I dzięki temu obserwujemy próby przypodobania się wyborcom, umizgi i popisy. I, pisząc kolokwialnie, przekonywanie, że jest się fajnym. Trudno będzie to wytrzymać przez pół roku. Serio. Media będą nie do zniesienia (czyli ja też), bo dadzą się wciągnąć te kretyńskie przepychanki, wpisy na X i podrzucanie tematów do dyskusji wyborczych.
Czasem się zastanawiam czy im nie jest głupio, bo poziom obciach jest bardzo mocno w kampaniach wywindowany. Pół biedy w kampaniach do wyborów parlamentarnych, tam się wybiera 460. Ale prezydenta wybiera się jednego. I życzyłbym sobie, żeby to był człowiek z klasą. A tymczasem mamy kandydata, który urządza outdoorowy trening boksu i innego, który wchodząc na spotkanie z wyborcami wita się z każdym z nich wciskając kit: „Dobrze, że jesteś” i zwraca się do nich po imieniu.
To wszystko jest lipa, bo nawet najpoważniejszy kandydat, taki właśnie z klasą, zawsze w którymś momencie rozdaje przysłowiowe pączki na przystankach autobusowych.
Żałość, panie, żałość.
I do tego wszystkiego włącza się jeszcze Jarek Kaczyński stając się coraz aktywniejszy na platformie X. Będzie tam gwiazdą.
***
- Swoją drogą ciekaw jestem czy ktoś, kto prowadzi to konto, pokaże prezesowi WSZYSTKO, bez cenzury. Jeśli tak, to należy się cieszyć, że to świat wirtualny i możliwość uderzenia w szczękę, bo niejednemu by się od prezesa dostało. Na razie to dostanie się samemu prezesowi, bo odebrano mu immunitet w sprawie naruszenia nietykalności cielesnej. To musi być dla niego poważny cios. Do tej pory wszystko uchodziło mu na sucho a teraz…no pastwią się nad nim ludzie Tuska.
Szczerze zastanawiam się dlaczego nie odebrano mu (a także Suskiemu i Czarneckiej) immunitetu w tej drugiej sprawie czyli niszczenia wieńca. Nie przekonuje mnie argument, że to zbyt mała wina. To jest sygnał, że jednak trochę jeszcze się mogą panoszyć. A to jest niedobry sygnał. Zgadzam się, że karać należy za poważniejsze sprawy, ale jedno nie wyklucza drugiego.
***
- Czy 31 stycznia przed oblicze komisji Zbigniew Ziobro zostanie doprowadzony siłą? Dopuszczam taką myśl, bo robić z siebie męczenników potrafią oni perfekcyjnie. I potrafią też grać niewiniątka, straszyć rozliczeniem i oskarżać wszystkich wokół o coś co sami robią. Takie klasyczne odwracanie kota ogonem.
Cały ten uśmiech i wyluzowanie Ziobry, są na pokaz. Wszelkie jego wypowiedzi również. On doskonale wie, że mówi tylko do zwolenników Zjednoczonej Prawicy. Nikt inny mu nie wierzy.
Mam też nieodparte wrażenie, że fujar, których on tak usilnie wypatrywał z mównicy sejmowej jeszcze w ubiegłym roku, właściwie już nie ma.
***
- Tusk pogroził palcem koalicjantom w sprawie rozliczeń. Żąda poparcia w każdym takim działaniu. Nie zawsze je dostaje, co dla wielu wyborców jest niezrozumiałe i frustrujące. I nie wszyscy są wyrozumiali. Ktoś, kto jedyne czego oczekiwał po nowej władzy to rozliczenie PiSu, przygląda się intensywnie wszelkim działaniom i wyciąga wnioski.
Ale tuż po owym ostrzeżeniu premiera nastąpiło właśnie to odebranie Ziobrze immunitetu i częściowe odebranie Kaczyńskiemu. To, jakby nie było, przyśpieszenie. Na dodatek agenci CBA weszli do siedziby fundacji Lux Veritatis, a to już cios znaczący w cały obóz rządzący do 2023 roku. Zaatakowane kolejne niewiniątko – Tadeusz Rydzyk. To się naprawdę bardzo ciekawie może skończyć.
***
- Przyznaję bez bicia, że nie spodziewałem się awansu naszych piłkarek nożnych na Euro. Jestem pod ogromnym wrażeniem, bo nikt, absolutnie nikt nie może powiedzieć, że to przez przypadek. Polki dwa razy wygrały z drużyną, z którą, według statystycznych wyliczeń, nie miały prawa wygrać. Kiedy w maju tego roku rozmawiałem w Trójce z Niną Patalon, trenerką naszej kadry, miałem wrażenie, że nie ma w niej wiary. Nie powiedziała tego wprost ale między wierszami czytałem, że być może dotarły do ściany. Kolejne wyniki w Lidze Narodów mogły być tego potwierdzeniem ale baraże wywróciły wszystko do góry nogami. Śmiem twierdzić, że akurat Nina Patalon miała w tym znaczący udział. To trenerka z otwartą głową, bystra i inteligentna. Jest przy tym bardzo świadoma słabości i atutów drużyny, którą prowadzi. A to pierwszy krok do sukcesu.
Tego maja, o którym wspomniałem wyżej, miałem okazję dłużej rozmawiać także z Michałem Probierzem. I zgadnijcie kto z tej dwójki sprawił na mnie lepsze wrażenie?:)
Polska kobieca piłka nożna zrobiła w ostatnich latach olbrzymi postęp. Duża w tym zasługa PZPNu, czy to się komuś podoba czy nie. Tyle, że ekipy tej ze Zbigniewem Bońkiem. To on piłkę kobiecą rozkręcił.
Czekamy zatem na Euro.
***
- Spotify czyni w ostatnim czasie podsumowania odtworzeń. Wyniki są często pokraczne, bo według nich najczęściej w tym roku słuchałem Davida Gilmoura. Ale to nic. Gilmour to jednak Gilmour.
Gorzej, że Zbigniew Hołdys opublikował na X ranking najchętniej słuchanych polskich artystów na spotify w kończącym się roku. W pierwszej dziesiątce było ośmiu hiphopowców. Hołdys był zdziwiony. Ja mniej bo obserwuję świat i gusta muzyczne. Hołdys ubolewa, ja też ale nie tylko z tego powodu poziomu owego słuchanego hip hopu. Myślę, że byłbym rozczarowany także gdyby pierwsza dziesiątka była złożona tylko z artystów rockowych. To by oznaczało, że wszyscy słuchają tego samego. A to bardzo zły objaw.
***
- Skończyłem czwartą powieść. To historia pewnego rodzeństwa, na które spadła niespodziewana wiadomość. Opowieść o relacjach między nimi i nie tylko. Nikomu jeszcze tego nie mówiłem więc nie rozpowiadajcie 😊 Pisałem ją półtora roku, w najtrudniejszym zawodowo czasie w dotychczasowym moim życiu. Mam nadzieję, że nie odbiło się to na tekście. Premiera będzie miała miejsce w 2025 roku.
cdn. za tydzień
Trwa ładowanie...