SPECJALNY PATRONITE (27): Różewicz – „Wiersze ostatnie”
Szanowni Państwo!
„Mój najlepszy wiersz nie został jeszcze napisany” – ogłaszał Różewicz u progu XXI wieku. Aby stwierdzić za chwilę, że „najgorszy wiersz też nie został napisany”.
W „Wierszach ostatnich”, czyli dwóch późnych tomach przygotowanych przez poetę i trzecim, wydanym pośmiertnie, próbuje od tych kategorii uciec. Radykalnie, prowokacyjnie, na granicy dobrego smaku i tolerancji miłośników swojej poezji. Poza granicą wytrzymałości rynku, krytyki, jurorów nagród – z literacką Nagrodą Nobla włącznie. A także dużych komercyjnych wydawców, bo Stary Poeta znalazł przystań w Biurze Literackim (kiedyś wrocławskim, teraz kołobrzeskim, a „Ostatnia wolność” miała jeszcze skromniejszą afiliację: Stronie Śląskie). Nic dziwnego, świadomie zabijał w tych książkach siebie jako „poetę”, „prozaika”, „dramaturga”, „rysownika”, a nawet „modela”, pozując jak zwykle do dziwnych zdjęć. Czasem robił to tak radykalnie, że niezłym uzasadnieniem kształtu tych tekstów byłaby psychiczna choroba. (Istotnie, jurodstwujet – ma w nich w sobie coś z jurodiwego). Ale to za łatwe. W tym pożegnaniu klasyka można zobaczyć więcej.
W #27 specjalnym odcinku "Pełni Literatury" opowiadam o „Wierszach ostatnich” Tadeusza Różewicza, które jesienią 2024 roku, w dziesiątą rocznicę śmierci poety, ukazały się nakładem Biura Literackiego. Można go odsłuchać w aplikacji Patronite Audio, logując się w niej hasłem z Patronite lub na YouTube - pod linkiem, który otrzymują Patronki i Patroni.
Dziękując Państwu za kolejny miesiąc wspólnej drogi - serdecznie zapraszam i życzę miłego odsłuchu!
Radosław Romaniuk
Trwa ładowanie...