Fuerteventura. Wyspa wiatru

Obrazek posta

Witaj,

najlepiej jest wtedy, kiedy życie pozytywnie zaskskuje. Kiedy zaskakuje dziennikarza to jeszcze lepiej. Przez ostatnich 10 dni byłem z bratem i jego rodziną na wakacjach. Po raz pierwszy w życiu widziałem wyspy kanaryjskie. Słowo Kanary pochodzi od słowa "canis" czyli - pies. Nazwa wyspy Fuerteventura pochodzi od słów: silny wiatr. Wszystko się zgadza. Kosmiczne, księżycowe krajobrazy. Ogromne i puste góry pozbawione roślinności a w górach wbrew surowości pejzażu rozsypane nieduże domy. Zawsze żyło się tu trudno. Brak wody, bardzo słaba gleba i mocne słońce. Mimo to od 3 tys. lat trwało tu życie. Rodzimi mieszkańcy, którzy nazywają siebie "Mahoreros", przetrwali wiele. Politycznie wyspy należą do Hiszpanii. Praktycznie są odrębnym, społecznym, kulturalnym, historycznym żywiołem. Turyści najeżdżają wyspę dopiero od lat 60. Te najazdy oczywiście poprawiają los mieszkańców ale też zadeptują niezwykłą i nieznaną ich historię.

Z okien luksusowych hoteli widać niewiele. Więcej widać kiedy człowiek zapuści się w bezdroża i porozmawia z mieszkańcami małych miejscowości. Udało się. Dzięki Sabinie Bębenek, która na codzień pracuje na Fuercie, przeprowadziłem rozmowę ze dawnymi mieszkańcami wyspy, którzy żyją tu od wielu pokoleń.

Do tego w nieplanowany sposób uczestniczyłem w procesji figury Matki Boskiej Kanaryjskiej - Maria Candelaria - która podróżuje po kościołach wysp. Zeszłej niedzieli była niesiona przez parafian z portowej miejscowości Gran Tarajal do górskiego miasteczka Tujnehe.

Audycja jest tu: https://open.spotify.com/episode/34ZVdOJJzflnWEJbqE3nVo

Dodam, że podróż była oczywiście finansowana ze środków prywatnych. Ze środków patronów opłaciłem jedynie przejazd taksówką z domu rozmówców w górach do portu. Innej opcji przejazdu nie było.

Ogromnie dziękuję za wspólne podróże. Co za tydzień? Wraca kilka ważnych tematów. Jedno nagranie w zapasie. zobaczymy jeszcze...

Dziękuję!

Paweł Kęska

Zobacz również

Daria Mejnartowicz. Wojowniczka 1
Swietłana czyli pełna światła
Pan Kuleczka. Wojciech Widłak

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...