Kiedy na Manifie krzyczą „wspólny gniew”, radne Lublina chcą szpilkostrady na Starym Mieście

Obrazek posta

Pomóż i wpieraj Jawny Lublin

„Ani jednej więcej” nie raz w ostatnich latach krzyczały kobiety i mężczyźni na ulicach polskich miast. Tak było na przełomie 2020 i 2021 r. po tym jak Trybunał Konstytucyjny uznał, że jedna z przesłanek do przeprowadzenia legalnej aborcji (z powodu wad letalnych płodu) jest niezgodna z ustawą zasadniczą. Tak było w 2023 roku po śmierci 33-letniej Doroty w szpitalu w Nowym Targu. W piątym miesiącu ciąży odeszły jej wody płodowe, ale lekarze nie usunęli ciąży. Kobieta zmarła z powodu sepsy.

Żeby płód obumarł

Okrzyki w 2021 roku wznosiły się po śmierci 30-letniej Izabeli w szpitalu w Pszczynie. Kobieta była w 22. tygodniu ciąży. Mimo bardzo poważnych kłopotów nikt nie zdecydował o aborcji. Lekarze czekali, aż płód obumrze. Izabela zmarła na sepsę.

Kilka dni temu sąd lekarski w Katowicach odebrał (nieprawomocnie) trzem lekarzom opiekującym się kobietą prawo do wykonywania zawodu. Dwóm na dwa lata, jednemu aż na pięć.

Zaostrzone w erze rządów PiS przepisy dopuszczające aborcję i karzące za ich złamanie 3 latami więzienia nadal obowiązują. Próba ich zmiany w Sejmie się nie udała. Latem ubiegłego roku premier Donald Tusk wprost stwierdził, że wobec twardego stanowiska PSL nie będzie kolejnych prób. Dlatego właśnie na Manifie w Warszawie w sobotę wybrzmiewało hasło „Wspólny gniew, wspólna radość, moc siostrzeństwa”. Marsze odbyły się nie tylko w stolicy, ale też w innych miastach. W Lublinie w tym roku Manify nie było.

Kto skompromitował się bardziej

Sobotni wiec PO na pl. Litewskim (Fot. Marta Wcisło FB)

I już pal licho z tym, że manifestacji w sobotę nie było. Były za to na placu Litewskim polityczki PO. Ale nie po to, żeby krzyczeć „ani jednej więcej”, tylko żeby zachęcać do głosowania na Rafała Trzaskowskiego w majowych wyborach. Przyszły posłanki: Marta Wcisło, Bożena Lisowska, Małgorzata Gromadzka i Beata Stepaniuk-Kuśmierzak, zastępczyni prezydenta Lublina czy miejska radna Monika Orzechowska.

I nie był to najbardziej kuriozalny występ 8 marca. To tego autorkami są radne klubu Krzysztofa Żuka (PO): Monika Orzechowska, Anna Ryfka, Marta Gutowska, Kamila Florek i Magdalena Kamińska wspierane przez prezydencką pełnomocniczkę Agnieszkę Wójcik. Stając na środku Starego Miasta odgrzały temat sprzed lat – chcą budowy szpilkostrady. To pas równej nawierzchni na bruku, dzięki czemu lżej pchać wózek z dzieckiem, łatwiej poruszać się osobom niepełnosprawnym i paniom na szpilkach. Za 1,5 mln zł.

8 marca to dzień, kiedy uwaga mediów i ich odbiorców naturalnie skierowana jest na kobiety. To okazja do dyskusji, poważnej rozmowy, przypomnienia czego kobiety od lat oczekują. I o tym, co się od lat nie zmienia.

W takiej sytuacji nie wiem, czy czuje większy wstyd, czy złość na to, że radne prezydenta z PO kilka dni po tym jak wróciła sprawa śmierci Izabeli uznają, że rozwiązaniem kłopotów pan jest pas asfaltu na Starym Mieście.

Sławomir Skomra

Na zdjęciu: Monika Orzechowska, Magdalena Kamińska, Anna Ryfka, Agnieszka Wójcik, Kamila Florek i Merta Gutowska (Fot. Agnieszka Wójcik Facebook)

lublin jawnylublin jawny lublin manifa 8 marca dzień kobiet aborcja rada miasta

Zobacz również

Prof. Kidyba chce odejść z UMSC. Na pożegnanie pismo wypełnione żalem i oskarżeniami
Jawny Lublin z tytułem Portalu Roku. Już po raz drugi!
Buki z Muminków tu nie ma. Chrońmy miejskie nieużytki

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...