Renia
Od jakiegoś czasu jest ze mną Renia. Została znaleziona właściwie w ostatniej chwili i dzieki temu żyje. Renia miała problemy w wybudzeniem po hibernacji. Leżała zwinięta w kulkę od czasu do czasu próbując sie przemieszczać. Trafiła do Kolczastego. Była słabiutka, odwodniona i ciągle zwinięta w kulkę. Gdy przenosiłam ją na wagę, łapki trochę zwisały i wydawało mi się, że są zbyt grube, jakby opuchnięte.
Renia pojechała do lekarza. W narkozie rozwnęła się i dopiero wtedy można było zobaczyć, że brzuszek, łapy, pyszczek są pokryte skorupą. Badanie zeskrobin pod mikroskopem potwierdzło świerzbowca. Ma powykręcane pazury i zniekształcone chorobą stopy i nie wiadomo czy uda sie to skorygować. Poduszki łap sa pokryte twardą, zrogowaciałą skorupą, która jest jakby rozdeptana na wszystkie strony i powoduje, że poduszki stykają się ze soba tworząc jednolitą płaszczyznę, podobną do łapy bobra.
Wygląda to jakby Renia miała błonę pławną między palcami. Oj, będzie z tym ciężko. W dodatku te ogromne, powykręcane na wszystkie strony pazury. Każdy w inną stronę.
Byc może po zakończeniu leczenia wszystkie lub większość skutków ustąpi . Myślę, że skoro dawała sobie rade wcześniej, to po leczeniu pewnie da sobie również radę bez problemów. Renia jest leczona, lecz na efekty tego leczenia przyjdzie nam zaczekać jeszcze dosyć długo. Pocieszające jest to, że jeżynka ma wielki apetyt i mam nadzieję, że szybko odrobi straty wagowe. Drewnojady pożera w oka mgnieniu, a na koniec wywala ryjem pustą miskę i jesli nie dostanie repety, to wali nią tak długo, aż w końcu moje nerwy tego nie wytrzymują i wsypuję jej dodatkową porcję. Dopiero jak wsunie repetę - spokojnie wchodzi do domku i zagrzebuje się w ręcznikach. Ale nie myślcie, że to już koniec. Nad ranem, około czwartej, piątej Renia ponownie sie uaktywnia i domaga sie żarcia. Próbowałam oszukać ją dając do miski kocią karmę, ale miska prawie natychmiast wylatuje w powietrze a karma malowniczo okleja ścianę kojca. I nie ma rady, trzeba dawać robale i koniec. Taka to już jest ta moja Renia, urwis jakich mało, pomimo świerzbu i innych dolegliwości. Trzeba się więc uzbroić w cierpliwość i doprowadzić Renię do szczęśliwego zakończenia wczasów w Kolczastym - do wypuszczenia na wolność.
Trwa ładowanie...