#92 Barańczak – „Wiersze”

Obrazek posta

Szanowni Państwo,

musimy sobie jakoś radzić. Od czego metafizyka, nadrealizm, poetyka snów? Od czego poezja? Śnieg znajdziemy więc na razie w poezji Stanisława Barańczaka. Wraz z mniej miłymi aspektami rzeczywistości, wszystkim, co stawia nam opór, może nawet uprzykrza życie, staje się on symbolem niewidzialnego „kontraktu”, który wiąże ze światem. Ale aby do tego dojść, trzeba przejść wiele dróg (to już Bob Dylan) – i o tych drogach Stanisława Barańczaka oraz punkcie wyjścia, i dojścia opowiadam w #92 „Pełni Literatury”.

Jest to „Pełnia” nieco polityczna, trochę heroiczna, ale bardzo „rzeczywista” – by użyć określenia Norwida. Chciałbym zadedykować ją Pamięci osoby, którą wspominam w podcaście anonimowo, jako miłośnika Barańczaka, recytującego z pamięci frazę: „Spójrzmy prawdzie w oczy: w nieobecne oczy potrąconego przypadkowo przechodnia z podniesionym kołnierzem”. Profesora Andrzeja Zieniewicza – niezapomnianego Nauczyciela, człowieka ze świata poetów Nowej Fali.

Zapraszam do odsłuchu, dziękując za mobilizującą Obecność.

Bardzo serdecznie

Radosław Romaniuk

Zobacz również

SPECJALNY PATRONITE (35): Villon – „Wielki testament”
#90 Miłosz – „Haiku”
SPECJALNY PATRONITE (36): Szuber – „Poprzednie sezony”

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...