Podaruj znajomemu subskrypcję Autora Mariusz Surosz w formie kuponu podarunkowego.
Zobacz jak działają kuponyPisanie literatury faktu to miesiące spędzone w archiwach i bibliotekach. To spotkania i rozmowy ze świadkami wydarzeń. To bolące plecy i kłopoty z kręgosłupem. Ale jest to praca wciągająca. Jak śledztwo.
Wciągnęła mnie czeska historia wiele lat temu. I zacząłem opowiadać losy naszych pobratymców z południa. Publikacje w gazetach, a później książki. Czechy to temat w Polsce niszowy. A ja nie piszę o Kreciku, o piwie, Rumcajsie, znanych piosenkarzach, serialach "Szpital na peryferiach" czy "Arabela". Nie piszę o tym, że Czechy i Czesi to wyjątkowy kraj i naród, bo tak nie uważam. Piszę o ludziach, którzy musieli w ciężkich czasach dokonywać wyborów. Bo ta wielka pani Historia igrała i kpiła sobie z ich marzeń i planów. A ich plan był prosty:przeżyć życie szczęsliwie i spokojnie.
Skoro wybralem taką niszę nie mogę narzekać, że napisane książki nie przyniosły mi wielkich pieniędzy. Nie narzekam, Satysfakcją są opinie,czytelników. Można sprawdzić tutaj, co o moim pisaniu sądzą ci, którzy po moje ksiażki sięgnęli.
Od kilku lat mieszkam w Czechach. W Pradze. Jestem tu nie dlatego, że nie chciałem żyć w Polsce, ale dlatego, zę chciałem rzetelnie pisać o Czechach. Mieć dostęp do dokumentów, publikacji, do ludzi.
Czesi dobrze wypowiadają sie o moim pisaniu. Jeśli ktoś zna czeski to tutaj jeden z programów TV z moim udziałem. A i Czeskie Radio często mnie gościło.
Ale można mnie też po polsku posłuchać. Miałem wiele spotkań autorskich, a tu relacja z jednego z nich Polsko-czeska wiosna literatury
Chcielibyśmy Cię poinformować o ryzykach, związanych z Twoim zaangażowaniem finansowym. Przekazując środki na realizację pasji Twojego ulubionego Twórcy prosimy, abyś wziął/wzięła pod uwagę kilka kwestii.