Podaruj znajomemu subskrypcję Autora Piotr Podczaski w formie kuponu podarunkowego.
Zobacz jak działają kuponyHej!
Jestem chłopakiem z małego miasta 25 tys. mieszkańców. Ze względu na przeszłość, trudne dzieciństwo niełatwo było mi uwierzyć w jakąkolwiek moc sprawczą w swoim życiu. Z powodu obciążeń finansowych, jakie spadły na moją rodzinę przez kilka lat musieliśmy znosić trudy głodu, braku ciepłej wody, prądu i niepewności jutra. Fakt ten dopełniony był jeszcze chorobą nowotworową, którą przeszedłem w wieku 18 lat. Czas 2 operacji i 6 miesięcy przyjmowania chemioterapii wspominam jako dobrą naukę.
Kompletnie przewartościowałem swoje podejście do życia i zauważyłem co jest w nim najważniejsze. W korytarzach łódzkiej onkologii można było spotkać ludzi o różnej majętności, wieku, usposobieniu. Każdego łączyło pragnienie powrotu do zdrowia i wykonywanie prostych czynności życia codziennego, jak sport, spotkania ze znajomymi, spacery. Jednocześnie we mnie wzrastała potrzeba zrozumienia i współczucia. Znając obraz życia pod najtwardszą chemioterapią mogłem wniknąć w stan każdego z nich i dać nadzieję na lepsze jutro. Brzmi patetycznie, ale proste słowa wsparcia i nieprzenikniona wiara w wyzdrowienie potrafią podnieść każdego. Często wyobrażamy sobie, że wiele potrzeba w tak trudnej sytuacji. Prawdą jest, że każdy Twój najmniejszy dowód miłości do drugiego człowieka urośnie w jego sercu do potężnych rozmiarów. Musisz tylko podzielić się swoim sercem.
Przez kolejne lata, kiedy przechodziłem przez różne stanowiska pracy tj. pracownik budowy, monter mebli, sprzedawca, pracownik recepcji, menadżer zauważyłem jak praca na etacie odbiera siłę do działania i zabija moją kreatywność. Przekonałem się o fakcie, że będąc pracownikiem poświęcam swój czas na cele i marzenia obcych osób. Całkowicie bez przekonania i radości z wykonywanej pracy obserwowałem jak przez połowę czasu udaję, że pracuję. Na koniec miesiąca spinałem się i realizowałem (bądź nie) wyznaczone mi cele. Znane uczucie prawda? Temu uczuciu towarzyszyło również przywiązanie do rzeczy, które mocno straszyło mnie przed odejściem z 8 godzinnego trybu pracy. "Jak zacznę swoją działalność, nie starczy mi na mieszkanie, samochód, nie uzbieram sobie na wymarzone gadżety. Umrę z głodu." albo "Na etacie mogę sobie wygodnie planować życie. Stałe godziny pracy i pensja gwarantują mi stabilizację".
Stabilizacja z kolei to coś, do czego większość z Nas dąży. U podstaw takiego myślenia często pojawia się brak wiary we własne siły, zdolności do tworzenia bądź zaradności. Pchając się w objęcia powtarzalnej i nierozwijającej pracy zabijamy 99% własnego serca. Zapominamy o budzącym emocje wzrastaniu, próbowaniu, przegrywaniu, nauce.
Chcę żeby udało Ci się wrócić do swojego wewnętrznego ja, które po drodze gdzieś się zgubiło. Chcę żeby znalazło się w Tobie poczucie wewnętrznej harmonii i jedności z otaczającym światem. Wiem dobrze jak wiele potrzeba do takiego stanu.
Między innymi jest to praca nad swoim rozwojem fizycznym. Pracuję jako trener personalny od 2014 roku. Posiadam także tytuł magistra Fizjoterapii. Doświadczenie zebrane przez lata pracy i praktyk klinicznych pozwoliło mi na poprawę jakości życia wielu osób. Podstawowym celem było zawsze ułatwienie czynności dnia codziennego, a także polepszenie innych sfer - zgodnie ze znanym powiedzeniem "w zdrowym ciele, zdrowy duch!". Zaufały mi osoby z zaburzeniami w obrębie krążków międzykręgowych, bólami pleców, depresją, alkoholizmem, zaburzeniami hormonalnymi oraz odżywiania. Z sukcesami można było obserwować jak zbudowanie kondycji ciała zmieniało obraz życia tych osób. Jedna podopieczna przestała pić alkohol, inna odstawiła leki psychotropowe, klient z nawracającymi bólami i drętwieniami kończyn dolnych zanotował 100% zniesienie objawów, kolejna zaś podopieczna mogła założyć rodzinę wskutek regularnych treningów, mimo wcześniejszych z tym problemów. Historii jest więcej, są różne, ale potwierdzają regułę, w której wysiłek fizyczny wpisany jest w fundament zdrowego życia.
Jeśli zaniedbamy powyższą sferę, życie może zamknąć się na unikaniu strachu i cierpienia, może polegać na znalezieniu skrawka trwałego lądu. Niezbyt on wygodny, ale stały, "bezpieczny". Może w środku się śmiejesz gdy to czytasz. Ja jednak zatrzymałbym się chwilę nad tym i zadał sobie pytanie czy nie było w Twoim życiu takiego momentu. Sytuacji, gdzie na serio coś zdusiłaś/eś i przez brak wiary wepchnęłaś/ąłeś swoje życie w bieg wydarzeń, które do tej pory nie składają się w nic co miałoby sens. Trochę tak, jak z ćwiczeniami, kiedy miewasz bóle w kręgosłupie. Fizjoterapeuta instruuje Cię jak wykonać ćwiczenie. Ty wiesz, że normalnie w takim ułożeniu nastąpi bardzo przykry ból. Twoim zadaniem jest zaufać. Niekoniecznie ślepo wszystkiego słuchać, ale otworzyć siebie, dać sobie zareagować na oferowane działanie.
Może zastanawiałaś/eś się kiedyś, po co Ci wysiłek fizyczny. Może jesteś osobą wierzącą, która twierdzi, że skoro jest tak uduchowiona, nie potrzebuje fizycznego rozwoju - bo to takie przyziemne. Może jesteś kimś, kto nie wierzy w Boga a potrzebujesz przyjaciela na drodze w rozwoju fizycznym i osobistym.
Moim zadaniem jest być przy Tobie, zrozumieć Ciebie i Twoje potrzeby. Pragnę zwiększyć Twoją świadomość i pomóc zadbać Ci o zdrowie.
Chcę zaoferować Ci wędrówkę wśród swoich lęków i uprzedzeń, doprowadzić Cię w miejsce, którego tak bardzo nie chcesz dotykać. Być może o tym miejscu zapomniałeś/aś i straciłeś/aś część siebie.
Tworzymy własny świat, postrzegamy go w określony sposób - tak samo jest z naszym ciałem. Odpowiedz sobie na pytania:
Akceptujesz każdą część swojego ciała? Podobasz się sobie?
Doświadczasz napięcia w ciele? Zauważasz, że masz je w środku?
Gdzie stawiasz granice kiedy zaczyna Ci być trudno?
Pozwalasz sobie na odczuwanie smutku i gniewu?
Te i wiele innych pytań nie powinny pozostać bez odpowiedzi. Mając kontakt ze sobą łatwiej doświadczysz spokoju i radości. Rozumiejąc działające w Tobie mechanizmy, emocje, motywacje będziesz generować większe poczucie sprawczości. Będzie towarzyszyć Ci wolność z dala od swoich uzależnień, nawracających aktów egoizmu czy beznadziei.
Proponuję Ci codzienną dawkę ćwiczeń i motywację do zmian w swoim życiu!
Chcielibyśmy Cię poinformować o ryzykach, związanych z Twoim zaangażowaniem finansowym. Przekazując środki na realizację pasji Twojego ulubionego Twórcy prosimy, abyś wziął/wzięła pod uwagę kilka kwestii.