Anastazja z Mariupola

Nie wiem, czy mnie zrozumiecie. A nawet jeśli, to jak mówił niemiecki filozof i językoznawca Wilhelm von Humboldt, "wzajemne zrozumienie między rozmawiającymi jednocześnie jest nieporozumieniem". Nie ważne. Najważniejsza jest chęć porozumienia.

Mam nadzieję, że to, czym podzielę się dzisiaj, Was rozbawi: Co dla mnie znaczy bycie wesołą osobą. O zawodach pod kątem matrymonialnym (tekst mojego stand up występu). Lista książek z poczuciem humoru do przeczytania.

Cześć Wam jeszcze raz, ukochane osoby! (ta treść dociera tylko do aktywnych Mecenasów i Mecenasek, a poprzedni mail - także do dawnych) Z tego, co przeżyłam w ciągu ostatniego miesiąca, chciałabym podzielić się z Wami trzema wątkami (lubię tę liczbę): 1. Co dla mnie znaczy bycie odważną osobą. 2. Zadawanie pytań jako sposób na pełnienie przywódczej roli. 3. Bycie w mniejszości.

Mając 15 lat, doświadczyłam niebytu, parząc kawę. Po 20 latach pojęłam, że to był spontaniczny trans hipnotyczny. “A jeśli wszyscy zaczną wyskakiwać przez okno z 8. piętra, też wyskoczysz?” - fraza taty, która naprowadziła mnie na ważne odkrycie na temat uzależnień. Kiedy podziękowałam życiu, że w podróży zgubiłam telefon, a nie córkę, natychmiast znalazłam zgubę.