Podaruj znajomemu subskrypcję Autora ANDRZEJ TITKOW w formie kuponu podarunkowego.
Zobacz jak działają kuponyhttp://ninateka.pl/filmy?SearchQuery=andrzej+titkow
(To jest link do moich filmów na FINATEKA.)
Bardzo, bardzo dawno temu, za górami, za lasami, za morzami, był sobie kraj smutny i ponury, źle rządzony, pełen absurdu i przemocy. I właśnie w tym kraju, pewien młodzieniec, wciąż pełen zapału, choć już dotkliwie pozbawiony złudzeń, zakochał się nieodwołalnie i beznadziejnie w X Muzie. Jak wiadomo tych prawdziwych Muz było zaledwie dziewięć. Ta dziesiąta, grubo od nich młodsza, mniej stabilna, bardziej frywolna i zalotna była, co tu dużo mówić, nieco podejrzanej konduity. Wprawdzie młodzieniec ów, dzieckiem w kolebce żadnej Hydrze łba nie urwał, liczył jednak, że uda mu się w nieodległej przyszłości zdusić niejednego Centaura. Mimo nieprzychylnych głosów i rzucanych oszczerstw, mimo liczne przeciwności losu, wiernie podążał za wybranką swego serca, aż do wrót słynnej Państwowej Najwyższej w mieście Łodzi. A gdy już ukończył tę słynną uczelnię począł z miłością, wielkim oddaniem i niemałą determinacją służyć X Muzie.
Tak naprawdę nie było to ani za górami, ani za lasami. Owszem, dawno temu, w kraju, którego już nie ma, w innym stuleciu, w innym tysiącleciu, ogólnie mówiąc w przeszłości. Ale co to jest Przeszłość? To dziś, tylko trochę wcześniej, wciąż tuż, tuż, na wyciągnięcie ręki. Młodzieniec stopniowo dojrzewał i starzał się. Wiek męski był nie tylko wiekiem klęski, ale też pewnych niewielkich, choć wymiernych sukcesów. Żadnego Centaura zdusić się nie udało, ubywało złudzeń a przybywało rozczarowań, blizn i lat.
Ostatnio często przypomina mi się bajka o mrówce i koniku polnym. Bajka ma swoisty smrodek dydaktyczny i morał. Bohaterem pozytywnym jest Mrówka, negatywnym zaś Konik Polny. Mimo to, pokochałem Konika Polnego. Jego wolność, beztroskę i radosną, bezinteresowną sztukę. Zdając sobie sprawę z czyhających na tej drodze niebezpieczeństw raczej chciałem upodobnić się do niego, niż do zaradnej, zapobiegliwej i pracowitej mrówki. Niestety moje życie okazało się bardziej mrówcze, niż konikopolne. Dużo było w nim trosk, zwątpienia, trudu, upokorzeń, szturchańców, kopniaków.
W ciągu ostatnich trzech lat złożyłem do Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej sześć bardzo różnych projektów filmowych. I dostałem sześć odmów! W ten sposób, w wieku, powiedzmy mocno zaawansowanym, zostałem całkiem na lodzie. Mimo, że życie miałem raczej mrówcze, spotkał mnie los konika polnego. No i na zakończenie, jako pointa, maleńki cytat z innej bajki:
Gdy więc wszystkie sposoby ratunku upadły,
wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły.
Chcielibyśmy Cię poinformować o ryzykach, związanych z Twoim zaangażowaniem finansowym. Przekazując środki na realizację pasji Twojego ulubionego Twórcy prosimy, abyś wziął/wzięła pod uwagę kilka kwestii.