Avatar użytkownika

ANDRZEJ TITKOW

0
patronów
0 
miesięcznie
0 
łącznie
0
patronów
0 zł 0 zł
miesięcznie łącznie

Progi wsparcia

20 zł miesięcznie
Z góry wyrażam wdzięczność wszystkim, którzy zechcą mi pomóc w realizacji moich planów artystycznych. Przewiduję dla moich Patronów szeroką gamę nagród. Możliwości jest wiele. Będę zapraszał na swoje premiery filmowe i teatralne. Nazwiska najbardziej hojnych darczyńców znajdą się w napisach końcowych filmu. Zostaną im także przesłane płyty dvd z filmem. Zainteresowanych mogę zaprosić na plan filmowy. Mogę także zapewnić dostęp do moich niepublikowanych utworów literackich. Uważam także, że sami Patroni-darczyńcy będą mogli zaproponować inne formy gratyfikacji. Jestem przekonany, że możliwa jest w tym zakresie nielimitowana wręcz inwencja.
50 zł miesięcznie
Wybierz 50 zł
100 dostępnych miejsc
Z góry wyrażam wdzięczność wszystkim, którzy zechcą mi pomóc w realizacji moich planów artystycznych. Przewiduję dla moich Patronów szeroką gamę nagród. Możliwości jest wiele. Będę zapraszał na swoje premiery filmowe i teatralne. Nazwiska najbardziej hojnych darczyńców znajdą się w napisach końcowych filmu. Zostaną im także przesłane płyty dvd z filmem. Zainteresowanych mogę zaprosić na plan filmowy. Mogę także zapewnić dostęp do moich niepublikowanych utworów literackich. Uważam także, że sami Patroni-darczyńcy będą mogli zaproponować inne formy gratyfikacji. Jestem przekonany, że możliwa jest w tym zakresie nielimitowana wręcz inwencja.
100 zł miesięcznie
Z góry serdecznie dziękuję wszystkim Patronom i darczyńcom. Każda wpłacona złotówka umożliwi mi realizację moich filmowych, literackich i życiowych planów. Opowiem o kilku z nich. Od dłuższego już czasu pracuję nad filmem dokumentalnym „Michel w krainie Ubu”, opowiadającym o związkach wielkiego filozofa Michela Foucault z Polską. Po raz pierwszy przyszły filozof dotarł nad Wisłę w roku 1958, by zorganizować Ośrodek Cywilizacji Francuskiej przy Uniwersytecie Warszawskim. Jego trwający prawie rok pobyt, zakończył się niebywałym skandalem obyczajowym, bowiem obiecujący naukowiec wdał się w romans z młodzieńcem, który okazał się być agentem Służby Bezpieczeństwa. Po raz drugi Michel Foucault pojawił się w Polsce w roku 1963, już jako znany i ceniony naukowiec. Trzeci raz przyjechał do Polski, na początku roku 1982, podczas stanu wojennego z transportem lekarstw, żywności i darów. Jego relacje i refleksje z tej podróży miały ogromny wpływ na europejską opinię publiczną. Kolejny projekt to pełnometrażowy film dokumentalny „Lublinerzy”, w którym chcę opowiedzieć o skomplikowanych, często tragicznych losach kilku rodzin żydowskich z Lublina. Chcę spojrzeć na Holocaust z nieco innej, bardziej osobistej perspektywy. Kolejny projekt to pełnometrażowy film dokumentalny „Lublinerzy”, w którym chcę opowiedzieć o skomplikowanych, często tragicznych losach kilku rodzin żydowskich z Lublina. Chcę spojrzeć na Holocaust z nieco innej, bardziej osobistej perspektywy. Rozpocząłem także pracę nad dramatem „Mur”, którego akcja rozgrywa się w warszawskim getcie w roku 1942, a bohaterkami są dwie kobiety-matka i córka. Kolejny mój projekt literacki to tom poetycki „Popiół i popiół”. Zbieram materiał i redaguję. Mam nadzieję, że praca zostanie ukończona jeszcze w tym roku. Systematycznie, choć bardzo powoli, pracuję również nad tomem opowiadań „Stacje”.

Kup wsparcie na prezent!

Podaruj znajomemu subskrypcję Autora ANDRZEJ TITKOW w formie kuponu podarunkowego.

Zobacz jak działają kupony
Kup na prezent

O autorze

Nazywam się Andrzej Titkow. Jestem reżyserem, scenarzystą i producentem filmowym. Zrealizowałem około 90 filmów-dokumentalnych i fabularnych. Jestem także poetą, autorem trzech książek poetyckich. Mam bardzo wiele niezrealizowanych pomysłów filmowych i literackich i szukam środków, by mogły powstać.

http://ninateka.pl/filmy?SearchQuery=andrzej+titkow

(To jest link do moich filmów na FINATEKA.)

 

Bardzo, bardzo dawno temu, za górami, za lasami, za morzami, był sobie kraj smutny i ponury, źle rządzony, pełen absurdu i przemocy. I właśnie w tym kraju, pewien młodzieniec, wciąż pełen zapału, choć już dotkliwie pozbawiony złudzeń, zakochał się nieodwołalnie i beznadziejnie w X Muzie. Jak wiadomo tych prawdziwych Muz było zaledwie dziewięć. Ta dziesiąta, grubo od nich młodsza, mniej stabilna, bardziej frywolna i zalotna była, co tu dużo mówić, nieco podejrzanej konduity. Wprawdzie młodzieniec ów, dzieckiem w kolebce żadnej Hydrze łba nie urwał, liczył jednak, że uda mu się w nieodległej przyszłości zdusić niejednego Centaura. Mimo nieprzychylnych głosów i rzucanych oszczerstw, mimo liczne przeciwności losu, wiernie podążał za wybranką swego serca, aż do wrót słynnej Państwowej Najwyższej w mieście Łodzi. A gdy już ukończył tę słynną uczelnię począł z miłością, wielkim oddaniem i niemałą determinacją służyć X Muzie.

Tak naprawdę nie było to ani za górami, ani za lasami. Owszem, dawno temu, w kraju, którego już nie ma, w innym stuleciu, w innym tysiącleciu, ogólnie mówiąc w przeszłości. Ale co to jest Przeszłość? To dziś, tylko trochę wcześniej, wciąż tuż, tuż, na wyciągnięcie ręki. Młodzieniec stopniowo dojrzewał i starzał się. Wiek męski był nie tylko wiekiem klęski, ale też pewnych niewielkich, choć wymiernych sukcesów. Żadnego Centaura zdusić się nie udało, ubywało złudzeń a przybywało rozczarowań, blizn i lat.

Ostatnio często przypomina mi się bajka o mrówce i koniku polnym. Bajka ma swoisty smrodek dydaktyczny i morał. Bohaterem pozytywnym jest Mrówka, negatywnym zaś Konik Polny. Mimo to, pokochałem Konika Polnego. Jego wolność, beztroskę i radosną, bezinteresowną sztukę. Zdając sobie sprawę z czyhających na tej drodze niebezpieczeństw raczej chciałem upodobnić się do niego, niż do zaradnej, zapobiegliwej i pracowitej mrówki. Niestety moje życie okazało się bardziej mrówcze, niż konikopolne. Dużo było w nim trosk, zwątpienia,  trudu, upokorzeń, szturchańców, kopniaków. 

W ciągu ostatnich trzech lat złożyłem do Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej sześć bardzo różnych projektów filmowych. I dostałem sześć odmów! W ten sposób, w wieku, powiedzmy mocno zaawansowanym, zostałem całkiem na lodzie. Mimo, że życie miałem raczej mrówcze, spotkał mnie los konika polnego. No i na zakończenie, jako pointa, maleńki cytat z innej bajki:

Gdy więc wszystkie sposoby ratunku upadły,

wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły.

 

Cele Autora

Michel w krainie Ubu-Film dokumentalny
  • 3 000 zł miesięcznie
  • 3 000 zł brakuje
0%
Chcę zakończyć dokumentację tego projektu, wykonać zdjęcia do trailera i doprowadzić do rozpoczęcia produkcji.

Dołącz do grona Patronów!

Wesprzyj działalność Autora ANDRZEJ TITKOW już teraz!

Zostań Patronem

Chcielibyśmy Cię poinformować o ryzykach, związanych z Twoim zaangażowaniem finansowym. Przekazując środki na realizację pasji Twojego ulubionego Twórcy prosimy, abyś wziął/wzięła pod uwagę kilka kwestii.