Pożegnaliśmy Cyrila z Kamerunu. Razem z jego matką i siostrą. W wąskim gronie, choć każdy mógł wziąć udział w ceremonii odprawionej w Krynkach. Publicznie informowałem o dacie i terminie pogrzebu.
Media na moment znowu przypomniały o zbrodni na granicy, ale tylko dzięki "Zielonej granicy" Agnieszki Holland i rządowym hejterom.
Dzisiaj poza Agnieszką Sadowską z Gazeta Wyborcza i ekipą TVN24 (na stronie stacji nie znalazłem żadnej wzmianki) nie było innych mediów.
Nic dziwnego, że nawet mieszkańcy pogranicza nie wierzą w to, że obok ich domów giną ludzie, a ci, którzy przeżyją, są wywożeni przez polskie służby do białoruskich lasów.
Ukłony dla moich Przyjaciół z POPH - Podlaskie Ochotnicze Pogotowie Humanitarne, którzy nie zawiedli, dla pastora Krzysztofa Flaszy i członków zboru zielonoświatkowców, dla księdza Marka Wisniewskiego z Krynek, dla pani Ewy - tłumaczki, dla Marty i pani Ewy.
Dziękuję, że byliście i wspieraliście rodzinę zmarłego.