Kochani, przepraszam, że dopiero teraz, ale nawał pracy i świąt sprawił, że czas mi bardzo szybko ucieka. Dasza jest już u nas, bezpiecznie dotarła przed świętami i już zdążyła zapoznać się z nowym miejscem. Odwiedził ją również weterynarz, mieliśmy duże obawy, ale nic nie wskazywało na to, że może się dziać coś poważnego. Jest to bardzo spokojny i uczuciowy koń. Na początku była lekko poddenerwowana, ale kiedy zrozumiała, że tutaj nie ma się już czego bać, to udało nam się złapać kontakt. 💓⭐