Podaruj znajomemu subskrypcję Autora Maja Staśko w formie kuponu podarunkowego.
Zobacz jak działają kuponyNazywam się Maja Staśko, Jestem aktywistką, dziennikarką i autorką książek. Od wielu lat codziennie wspieram osoby, które doświadczają przemocy - przez rozmowy, spotkania, obecność na rozprawach sądowych, opłacanie leków czy nagłaśnianie ich spraw i pomoc w odzyskaniu sprawiedliwości. Napisałam kilka spektakli teatralnych i książek. Książka Gwałt to przecież komplement. Czym jest kultura gwałtu? jest dostępna za darmo - tutaj!
Od siedmiu lat codziennie wspieram osoby, które doświadczyły przemocy - w każdej chwili można do mnie zadzwonić lub napisać, a ja wysłucham, porozmawiam, zrobię zakupy, opłacę leki czy czynsz, jeśli pozwala mi na to stan konta. Kontaktuję osoby potrzebujące z prawnikami i psycholożkami, które pomagają za darmo i z którymi współpracuję. Zgłaszają się do mnie osoby w różnych sprawach - kryzysu bezdomności, dyskryminacji w pracy czy szkole, wyzysku, długów, złego traktowania dzieci - w głowie mam zatem całą bazę organizacji i numerów telefonów, które od razu przekazuję (sama oczywiście nie jestem w stanie zająć się wszystkimi sprawami, na wielu się też nie znam - ale jest w Polsce na szczęście mnóstwo specjalistów w różnych tematach, którzy pomagają i z którymi mam kontakt). Przeprowadziłam tysiące rozmów, codziennie pomagam kolejnym osobom. Jeżdżę na rozprawy sądowe w sprawach gwałtu jako osoba zaufania. Jeśli osoba chce, żebym udostępniła albo opisała jej opowieść, także to robię. Wszystko to robię za darmo, w każdej możliwej chwili. Dokładam do tego mnóstwo własnych pieniędzy: na zakupy, pieluchy, leki czy wizyty u lekarzy, które czasem opłacam osobom potrzebującym, ale także na dojazdy, często do innych miast, by wysłuchać i wesprzeć.
Na moim koncie na Instagramie @majakstasko od lat przedstawiam perspektywę osób, którym odbiera się głos. Przeprowadzam rozmowy z osobami po przemocy, piszę reportaże na ten temat i nagłaśniam historie niesprawiedliwości - gdy prawo stoi po stronie sprawcy, a ofiara nie może czuć się bezpiecznie. Dzięki tym działaniom osoby pokrzywdzone często odnalazły sprawiedliwość i ochronę, a instytucje poczuły, że ktoś im patrzy na ręce, a potrzebujący otrzymali pomoc. Popularyzuję także wiedzę o mechanizmach działania przemocy, dyskryminacji i wyzysku, piszę na aktualne i bardziej uniwersalne tematy. Moje teksty ukazały się w Wirtualnej Polsce, Onecie, Gazeta.pl, Wysokich Obcasach, Codzienniku Feministycznym czy Krytyce Politycznej. Razem z Patrycją Wieczorkiewicz napisałam książkę z reportażami o kobietach, które doświadczyły gwałtu (tytuł: Gwałt polski, dla Wydawnictwa Krytyki Politycznej). Przemawiam na demonstracjach i wypowiadam się w mediach na temat przemocy seksualnej w Polsce. Piszę także teksty teatralne - mój spektakl Wkurwione kobiety w leju po Polsce (reż. Przemek Wojcieszek) jest wystawiany w Kapitolu we Wrocławiu, a spektakl Amazon Burns oraz Influencer szuka żony można było obejrzeć w Polsce czy w Niemczech.
Ze swoim przekazem wkroczyłam także do środowiska freak fightów, by dotrzeć do młodych osób z wartościami opartymi na trosce, empatii, zgodzie i stawianiu granic oraz głośno wyrazić sprzeciw wobec ich przekraczania. Rozpowszechniałam numer telefonu zaufania i zachęcałam do korzystania z pomocy. To dotarło do setek tysięcy ludzi, zwłaszcza młodych, do których nie trafiają komunikaty z mediów mainstreamowych czy środowisk pomocowych. Przekazałam także ponad 100 tysięcy złotych na organizacje, które pomagają kobietom i mężczyznom po przemocy. Dzięki tej kwocie osoby uciekające z przemocowych domów miały gdzie mieszkać. Niedawno skończyłam także pisać książkę o tych doświadczeniach - o patostreamach i zagrożeniach wynikających z bezkarności sprawców przemocy w internecie.
Od początku mojej działalności dostaję groźby śmierci, gwałtu, opisy tortur i inne próby uciszania mnie - najwięcej w tych momentach, gdy jasno sprzeciwiam się przemocy i ośmielam się o tym głośno mówić. Sprzeciw wobec przemocy wystawił mnie na olbrzymią przemoc. Dlatego szeroko nagłaśniam, czym jest cyberprzemoc i walczę z bezkarnym hejtem w sieci. To dotyczy milionów osób, zwłaszcza młodych. I jest śmiertelnie niebezpieczne. Ja przetrwałam - chociaż był moment, gdy nie było to wcale oczywiste. Do dziś odczuwam tego skutki. Jestem zaszczuta i wycieńczona po latach cyberprzemocy, która spotykała mnie za to, że sprzeciwiam się przemocy. Wydałam książkę Hejt polski, w której przedstawiam skalę i przyzwolenie na cyberprzemoc w Polsce, uczestniczę w panelach i debatach o cyberprzemocy i dezinformacji. Wielokrotnie interweniowałam w sprawie cyberprzemocy i patostreamów, nagłaśniając sprawy, zgłaszając do organów ścigania i naciskając na nie - i często udawało się uzyskać reakcję od instytucji czy platform, dzięki którym osoby pokrzywdzony czuły się bezpieczniej.
Jestem członkinią globalnej organizacji Brave Movement, która zrzesza osoby po doświadczeniu przemocy w dzieciństwie. Należą do niej także inne specjalistki, które od lat pomagają. Wymieniamy się doświadczeniami pomagania, naciskamy na polityków krajowych i europejskich w sprawie zmiany prawa, które chroniłoby dzieci w internecie, występujemy w Europarlamencie czy w innych instytucjach. Jestem też ambasadorką kampanii "To nie jest normalne" działającej na rzecz bezpieczeństwa dzieci w sieci.
Chciałabym, żeby państwo zapewniało odpowiednie wsparcie osobom z doświadczeniem przemocy. Ale nie zapewnia. Więc latami starałam się to robić sama. Odbierałam telefony i odpisywałam nawet w nocy, o każdej porze. To przeważnie niewidoczne, ciche - i zupełnie niespektakularne. Nie pozostaje po tym ślad w mediach społecznościowych. Podobnie jak po organizowaniu się czy współorganizowaniu wydarzeń. To setki godzin niewidocznej pracy.
Ślad pozostaje u osób, którym pomogłam. To jest dla mnie największa duma i osiągnięcie, że udało się wesprzeć tak wiele osób.
Jestem chora na endometriozę, mierzę się z niepłodnością. Dzielę się swoją drogą w trakcie in vitro. Z tego powodu - a także w wyniku zaszczucia i doświadczenia masowej cyberprzemocy - oddaliłam się od toksycznych przestrzeni i tematów. Książka o patostreamach jest już na szczęście gotowa, w wydawnictwie. A ja mogę skupić się na codziennym pomaganiu, pisaniu, uświadamianiu, ale także dbaniu o siebie - i zachęcaniu do tego innych. Chciałabym, by in vitro przestało być demonizowane przez przekłamujące wypowiedzi Kościoła czy polityków - a zaczęło się kojarzyć z pięknym i trudnym doświadczeniem tysięcy kobiet, którym naprawdę jest. Czas pokazać perspektywę tych, których ten proces dotyczy - a nie tych, którzy chcą nad nami trzymać kontrolę i nie potrafią znieść myśli, że same możemy o sobie decydować. Dlatego przedstawiam nie tylko swoje przeżycia - ale i perspektywę innych kobiet i rodzin mierzących się z niepłodnością, które chcą się podzielić swoim doświadczeniem. Realne doświadczenia pokazują prawdę - obalają tabu i zafałszowane głosy ideologów, którzy uderzają w chore osoby i ich dzieci. Nasze głosy dają otuchę. Dlatego są tak ważne.
Przede mną kolejne tematy i sprawy do nagłośnienia i zareagowania. Jeśli cenicie moją wieloletnią działalność i chcielibyście, bym działała dalej - będę bardzo wdzięczna. Od lat codziennie wspieram i pomagam innym - ale sama także potrzebuję wsparcia. To, co robię aktywistycznie, edukacyjnie i w mediach społecznościowych, robię za darmo - możecie z tego skorzystać w każdej chwili. Wy, bliska Wam osoba, nieznajomy. Zawsze mi na tym zależało. Wspierałam wszystkich, niezależnie od stanu portfela. Chcę, by treści wspierające, edukacyjne i pomocowe były dostępne dla każdej i dla każdego. Tak od lat to tworzę w mediach społecznościowych - za darmo, w wolnym czasie.
Będę wdzięczna za Wasze wsparcie!
Na demonstracjach czasem mówię...
...a czasem tańczę
Tak będę skakać z radości, gdy mnie wesprzecie!
Słuchaj Maja Staśko w aplikacji Patronite Audio.
Pobierz aplikację na swój telefon lub słuchaj w przeglądarce.
Chcielibyśmy Cię poinformować o ryzykach, związanych z Twoim zaangażowaniem finansowym. Przekazując środki na realizację pasji Twojego ulubionego Twórcy prosimy, abyś wziął/wzięła pod uwagę kilka kwestii.