Mam na imię Basia. Od urodzenia poruszam się na wózku. Usiadłam na nim z powodu błędu lekarskiego. Mój świat legł w gruzach i nie potrafiłam sobie z tym zupełnie poradzić. Dziewięć lat temu moje życie zupełnie się zmieniło – dziś jestem całkowicie inną osobą.
Nie potrafię biegać, ale czasami mam wrażenie, że latam, przekraczając to, co pozornie wydaje się niemożliwe. Od 2016 r. prowadzę bloga Pełnymi Garściam, od dłuższego już czasu również fanpage na Facebooku i profil na Instagramie, gdzie opisuję swoje życie i pokazuję, że nie ma rzeczy niemożliwych – są tylko te trudniejsze do zrobienia.
W 2019 r. ktoś zaproponował mi spisanie szalonych historii, z których składa się moje życie. Kolejne "niemożliwe" stało się realne i powstała książka "Pełnymi Garściami", czyli
Od lat, konsekwentnie uprawiam “kaznodziejstwo na kółkach”, czyli staram się wszędzie, wszystkim i na wszystkie możliwe sposoby opowiadać o tym, jak Bóg nieustannie zaskakuje mnie nowymi pomysłami i pomaga w ich realizacji. Czy to na rekolekcjach dla młodzieży, czy spotkaniach z więźniami, czy w telewizji śniadaniowej - każde spotkanie jest cenne.
Zawodowo jestem pedagogiem i coachem. Kocham spotykać się z ludźmi, rozmawiać i inspirować ich do działania.
Podróże są nieodłącznym elementem mojego życia. Nie znoszę siedzieć w jednym miejscu, dlatego z ogromną radością zawsze jestem gotowa na to, by spakować swój plecak i ruszyć przed siebie! W 2017 roku udało mi się wraz z dwójką przyjaciół wyruszyć autostopem do Rzymu po to, by spotkać się z Papieżem Franciszkiem i przekazać mu ok. 10000 intencji modlitewnych. Akcja zakończyła się powodzeniem i po raz kolejny pozwoliła mi uwierzyć, że warto sięgać po marzenia.
Rok później podleliśmy kolejne wyzwanie i dotarliśmy autostopem do Medjugorie. Kto wie, gdzie jeszcze nas poniesie... :)
Dlaczego zdecydowałam się na uruchomienie konta na Patronite? I dlaczego potrzebuję Twojej finansowej pomocy?
Aby rozwijać się i samodzielnie funkcjonować potrzebuję mieszkania. Na co dzień opiekują się mną przyjaciele. To niezwykłe, ale od dziewięciu lat ktoś nieustannie za darmo służy mi swoją pomocą i wszystko jest oparte na zaufaniu. Żeby przeżyć dzień potrzebuję pomocy przynajmniej trzech osób. Potrzebuję wsparcia w zasadzie w każdej czynności, zaczynając od porannej toalety.
Pod koniec 2017 roku, dostałam możliwość zamieszkania w kawalerce w centrum Krakowa. Dzięki temu mogłam swobodnie działać, a poziom mojej samodzielności znacznie wzrósł.
Dzięki Twojemu wsparciu zrealizuje moje marzenia: