Wpadka towarzyska

Obrazek posta

Nie ma ludzi doskonałych, tak samo jak psów.  To historia o tym jak zaliczyłem wpadkę towarzyską.  Moja Mamcia zabrała mnie na spacerek.                                                                                              Szliśmy uliczkami miasta. Słoneczko przygrzewało. Wiosna prezentowała swoje piękno zdobiąc skwerki, pierwszymi kwiatami. Na wysepkach i klombach, kolorowe główki krokusów cieszyły oczy. Uwielbiam tą porę roku, może dlatego, że następuje po kilkumiesięcznych słotach? A może dlatego, że jak większość zwierząt, urodziłem się wiosną. Mamcia zresztą także, choć jak zwierzak nie wygląda.  Szedłem z Mamcią tak jak lubię, powoli i odczytywałem wszystkie murkowe wiadomości.  Mamcia oglądała wiosenne wystawy sklepowe, słowem: każdy robił to co lubił. Doszliśmy do Mamci ulubionego sklepu z fajnymi ciuchami, torebkami i biżuterią. Powiecie pewnie: - "zwyczajny babski sklep?"  Nieee! Nic podobnego. To był sklep z duszą.   

Post dostępny tylko dla Patronów

Aby zobaczyć ten materiał musisz być zalogowany

Zostań Patronem Zaloguj się

Zobacz również

Hurrra !!! Jestem tutaj !!!
Początek mojej historii
Kluczyk cz.I