W ośrodku dzieje się bardzo dużo, świetlica pęka w szwach. Dzieci ostatnio nie chodzą do szkoły z powodu ospy i jeszcze bardziej są spragnione naszej obecności. Oprócz wyścigów na rolkach czy układania puzzli dużo uwagi poświęcamy na odrabianie lekcji, żeby nie powstawały zaległości szkolne. Dwoimy się i troimy, żeby dla każdego znaleźć czas także na indywidualne rozmowy i lepsze poznawanie potrzeb i sytuacji każdego nowego podopiecznego.
Elmira, nasza asystentka kulturowa, też ma coraz więcej pracy. Nowe mieszkanki już wiedzą, że można zgłosić się do niej z prośbą o wytłumaczenie różnych zawiłości związanej z życiem w Polsce, w ośrodku, z dokumentami. Elmira sama jest uchodźczynią i mieszkała w Dębaku, jest więc najlepszym źródłem wiedzy i wsparcia.
W ostatnią niedzielę zorganizowaliśmy też pierwszą od dawna wycieczkę - do Centrum Nauki Kopernik i Etnoligę. To był dzień pełen wrażeń - odkrywania świata nauki i szalonych zabaw sportowych. Udało się niestety zabrać tylko 20 dzieci, ale już myślimy o kolejnej podobnej akcji.
Dołączyliśmy też formalnie do Grupy Granica. Faktycznie wspieramy ją od dawna, a nasi pracownicy byli wcześniej zaangażowani w ratowanie ludzi na granicy polsko-białoruskiej, ale teraz chcemy robić to bardziej systematycznie. Mamy już kilka pełnomocnictw, co najmniej dwie rodziny uchroniliśmy już przed wywózką. Szukamy mieszkań, budujemy grupę wolontariuszy, ruszamy ze wsparciem konkretnych gospodarstw na Podlasiu udzielających schronienia uchodźcom.
Dziękujemy, że trzymacie za nas kciuki, w tych trudnych czasach musimy trzymać się razem.
Trwa ładowanie...