A gdy obejrzysz się za siebie. Juan Gabriel Vásquez. Tłumaczenie
Katarzyna Okrasko. Wydawnictwo: Czarna Owca, Wydawnictwo Echa. Warszawa 2022.
Między prawdą a zmyśleniem.
Reportaż uczestniczący? Pamiętnik? Historia ludzi i narodów… Filmowe to bardzo.
Tasiemiec. Thriller. Powieść kontemplacji i grozy!
Polityczny serial. Adaptacja skutków rozpadu rodziny. Spektakl, w którym pierwszą ofiarą jest sufler. Bo tu nie chodzi o podpowiadanie, lecz o literackie sprawozdanie!
Do tej pory książki tego pisarza kupowałem w tanich księgarniach (także w marketach) lub w antykwariacie. Zatem popularność pisarza w kraju nad Wisłą była wątpliwa, a teraz taki szum. Taki rejwach. Niemal wszyscy „gadają” o tej prozie! Dlaczego?!
„A gdy obejrzysz się za siebie”. Co tu się zadziało?!
Juan Gabriel Vásquez zrobił świetną robotę, ale i tak wolę „Reputacje” i „Sekretną Historię Costaguany”
Najnowsza książka zasługuje na laury, ale jest napisana „tak sobie”. Językowe łamańce, tanie chwyty literackie. Dużo, bardzo dużo się dzieje, Wiarygodne to bardzo. A jednak mnie takie pisanie irytuje. Pisarz jako adwokat. Obrońca i gawędziarz.
Zamiast książkę skrócić, Vásquez przynudza, bo tak bardzo utożsamił się z bohaterem.
Literacki pedant.
Wędrujemy. Uciekamy, Okłamujemy samych siebie. Poznajemy języki. Tłum ludzi. Są ofiary. Jest rewolucja, wojna. Jest bez liku literatury i w bród filmów. Sztuka przetrwania
Utrata wiary. Pojawienie się nadziei. Jatka w Hiszpanii. Wariacja we Francji, przemieszczanie się po Ameryce Południowej. Wyprawa do Chin. Szamotania komunistów. Jatka według zasad Mao Zedonga.
Gęsto bardzo. Ludnie. Przyciasno.
A jednak mieszkać w wielkim hotelu, który stoi pusty?! To jest dopiero coś!. Dwoje gości z Kolumbii w gmaszysku… Jakże to filmowe… (znowu). Takich historii się nie wymyśla, takich opowieści się słucha.
Gdy kilka lat temu dzieliłem się wrażeniami po przeczytaniu „Reputacji”, to zapamiętałem fragment swojego tekstu. Pasuje też do „A gdy obejrzysz się za siebie”.
Otóż było tak:
„Każdy dzień błagalnie wyciąga rękę o odkrycia.
Odkrycia.
Małe jak krople deszczu. I duże jak miłość.
W odkrywaniu jest ból. Jakiekolwiek nowe i tak ma swoją przeszłość.
Czy dlatego najlepszym rozwiązaniem jest pamiętać tylko cudze grzechy i przewiny? A jak to utkać, ukryć, schować w pisaniu i czytaniu? Można? Da się? A gdzie w tym kotle poznawania i wspominania są rysunki i fotografie? A potem ludzie i spotkania.
Dopóki można czytać i pisać, dopóty można odkrywać. Zapomnieć o pamiętaniu i spróbować nazwać to wniebowstąpieniem”.
(https://czytanieisluchanie.blogspot.com/2018/05/pamiec-i-tozsamosc.html)
Cytuję sam siebie tylko dlatego, że lubię książki tego pisarza, Wcześniej w Polsce zlekceważonego, ale jego „A gdy obejrzysz się za siebie” nie jest (TYM) najlepszym dziełem. To książka przegadana i słabo zredagowana, ale dobrze przetłumaczona. Katarzyna Okrasko zna styl i umiejętności pisarza. Wciąż go „referuje”, wciąż robi dobrą robotę.
Ale siła i moc tej fabuły to ludzie i wydarzenia. Czytelnik jest zaskoczony. Wędruje po świecie z bohaterami i zupełnie nie akceptuje ich wyborów... I to jest dobre. Bo z literaturą trzeba się spierać. Trzeba ją oskarżać, by potem się nią zachwycać. Strzelać Focha i rzucać czytnikiem niczym poduszką… Taka infantylna zabawa bibliofila.
Historia podbudowa zaczyna kontrastować z prawdziwymi epizodami. Opisana saga naśladuję literaturę. Dyktafon jest ciągle włączony. Pokój pisarza zarzucony papierami, zdjęciami, rysunkami…
Każdy dzień błagalnie wyciąga rękę o odkrycia.
Sztuka klarownych kadrów filmowych jest rozpisana na czynniki pierwsze. Brak powierzchowności. Jest mrówcza praca. Jest potężny Research.
Męska płeć pragnie walki. Kobiety nie opuszczają bohaterów. Również walczą, Są powierniczkami, pośredniczkami, łączniczkami.
Męska płeć wierzy w komunizm. Kobiety również są naiwne. Wszystko do czasu…
Przesuwanie akcji. Zmienianie państw, krajobrazów. To działa na wyobraźnię.
Ale tak naprawdę Juan Gabriel Vásquez jest wciąż taki sam, Bo w mojej ukochanej książce (Sekretna Historia Costaguany, Muza, Warszawa 2009. Przekład: Katarzyna Okrasko)
pisze tak:
"Mieszkając w Londynie kolumbijski emigrant, Jose Altamirano, na wieść o śmierci Josepha Conrada, zaczyna spisywać opowieść stanowiący swoisty i bardzo osobisty rozrachunek z wielkim pisarzem, szczególnie zaś z jego powieścią Nostromo. Ta nigdy by nie powstała, gdyby kiedyś nie doszło do spotkania Kolumbijczyka z piszącym po angielsku Polakiem".
A „Reputacje” (W.A.B., Warszawa 2015. Przekład Katarzyna Okrasko)?!
Na Reputacje trafiłem przez ich obniżone reputacje w dużym sklepie z mydłem i powidłem. Książka zaległa wśród pozostałych lektur. Nie leżała tam jednak długo, bo gdy jej dopadłem, oddać nie chciałem. Na jednym oddechu wchłonąłem. Paszczą, trzewiami, całym sobą.
Nie oglądam się na innych.
A tak jest z „A gdy obejrzysz się za siebie”:
„Pomyślał, że wspomnienia są niewidzialne jak światło, i tak jak dym sprawia, że światło staje się widoczne, powinien istnieć sposób, żeby uwidocznić wspomnienia.”
W październiku 2016 roku kolumbijski reżyser Sergio Cabrera uczestniczy w retrospektywie swojej twórczości w Barcelonie. To trudny moment: właśnie umarł jego ojciec, Fausto Cabrera, jego małżeństwo przechodzi kryzys, a jego kraj odrzucił porozumienia pokojowe, które mogłyby zakończyć toczącą się w nim od ponad pięćdziesięciu lat wojnę domową.
W trakcie tych pełnych refleksji dni Sergio wspomina wydarzenia, które naznaczyły życie jego i jego ojca: od hiszpańskiej wojny domowej, przez emigrację do Ameryki Łacińskiej, po Chiny z czasów Rewolucji Kulturalnej i partyzantkę lat sześćdziesiątych.
Po siedmiu latach pracy Vàsquez po raz kolejny bierze do ręki fakty i układa z nich poruszający portret rodziny, której historia wpłynęła na losy całego świata”.
„A gdy obejrzysz się za siebie” to kolejna opowieść o ludziach kultury. Wokół woja, wokół komedia o transmisji meczu Argentyna- Kolumbia.
Juan Gabriel Vásquez zawsze dobiera i wybiera swoich bohaterów. A tle duch Josepha Conrada!
Kuba. Chiny. Kolumbia i kraje ościenne. Wszędzie bunt. Incydenty, które zmienią świat, które odmieniają ludzi.
Szaleństwa i awantury! W tle ciągłe czytanie, oglądanie, podglądanie, pisanie, tworzenie.
Symbole. Pamiątki. Otwarte rany. Skradzione dzieciństwo…
„A gdy obejrzysz się za siebie” nie jest groteską, jest faktograficzną układanką. Sentymenty i resentymenty. Litość. Miłość. Depresja. Niepasujące do siebie prapuzzle.
I ile w tym polityki?! To ona zaważyła na losach rodziny Cabrerów.
Politycy – krwiopijcy. A potem Sergio Cabrera, podobnie jak jego rodzice wchodzi na scenę polityczną. Reżyser, który jest naiwny i pełen wiary. Przekonanie, że w Kolumbii może zapanować pokój, jest niesłychane, ale jakże bezkrytyczne…!
Ryzyko śmierci wiąże poszczególne kadry, rozdziały. W każdej opisanej historii panuje duchota. Mroczny rycerz wciąż śledzi naszych bohaterów.
A oni? Zafascynowani chińską „rewolucją kulturalną”. Ekscytacja bycia partyzantem...I ciągłe zmiany, odmiany, wymiany. Nowe miejsca. Inni ludzie. Francuski, chiński, hiszpański, portugalski, etc.
Duch Josepha Conrada, ale i Ernest Hemingway nie powstydziłby się TAKIEGO pisania!
***
* Juan Gabriel Vásquez.
Kolumbijski pisarz, dziennikarz i tłumacz urodzony w 1972 roku w Bogocie.
Studiował literaturę iberoamerykańską na Sorbonie. Wcześniej uczęszczał na Universidad del Rosario w rodzinnym mieście. Rok spędził w belgijskich Ardenach, a od 1999 roku mieszka w Barcelonie.
Jako pisarz debiutował w 1997 roku. Jest autorem zbioru opowiadań „Los amantes de Todos los Santos” (2001) oraz powieści „Los informantes” (2004) i „Historia secreta de Costaguana” (2007). Druga z nich została wydana również w Polsce pt. „Sekretna historia Costaguany”. Utwór nawiązuje do twórczości Josepha Conrada. Vásquez jest także autorem biografii Conrada.
Jego książki przetłumaczono na dwadzieścia sześć języków i wydano w czterdziestu krajach. Jest laureatem licznych wyróżnień literackich, m.in. English Pen Award 2012 za Hałas spadających rzeczy, nagrody Hiszpańskiej Akademii Królewskiej za Reputacje czy Nagrody Rogera Caillois, otrzymanej wcześniej przez m.in. Mario Vargasa Llosę, za całokształt twórczości. W 2019 roku Kształt ruin znalazł się w ścisłym finale Międzynarodowej Nagrody Bookera.
Przełożył książki takich autorów, jak Victor Hugo, John Dos Passos i E.M. Forster.
***
A zatem: - Czytajcie. Powoli. W jeden wieczór się zanudzicie, ale w dwa lub trzy – poczujecie rozkosz czytania, a przecież o to chodzi!
8/10
Trwa ładowanie...