Projektowanie złości na zewnątrz.

Obrazek posta

PROJEKTOWANIE ZŁOŚCI NA ZEWNĄTRZ.

Gdy mamy w sobie nie uświadomioną złość, w pewien sposób worek agresji wypartej do podświadomości, która powstała z wcześniejszych sytuacji i nie pozwoliliśmy sobie na nią, to zaczynamy projektować ją na świat zewnętrzny. Gdy poziom zebranej złości przekroczy granice może dojść do projekcji jej na świat zewnętrzny. Jesteśmy wtedy w energii złości i szukamy ujścia naszych emocji na zewnątrz, tak samo się dzieje gdy jest w nas nieuświadomiony lęk, zaczynamy go przerzucać na świat zewnętrzny. Chęć karania pod wpływem złości wynika często ze schematu, który przejęliśmy od rodziców, którzy za swoje emocje obwiniali nas i świat wokół siebie, zamiast wziąć za nie odpowiedzialność. Jako dzieci uczymy się poprzez obserwacje, więc przejmujemy sposoby radzenia sobie z emocjami od naszych rodziców. Za złością, która jest oparta na osądzaniu i oskarżaniu innych, często w parze idzie chęć ukarania kogoś, znalezienia winnego naszej złości i obarczanie go odpowiedzialnością za nią. Jak już doskonale wiesz, kary nie są skuteczne, a już na pewno nie pomagają w stworzeniu odpowiedniego połączenia z drugim człowiekiem. Ego domaga się zadośćuczynienia i wchodzi w rolę sędziego. Uświadomienie sobie złości i nie obwinianie za nią nikogo z zewnątrz pozwala dostrzec prawdziwy powód naszej frustracji i to do czego nie chcemy się przyznać przed sobą samym. Oczywiście wszystko to dotyczy złości, która powstaje w momentach bronienia rany emocjonalnej, a nie ta która dotyczy braku granic osobistych. Chociaż gdy nie potrafimy w sposób asertywny mówić o swoich potrzebach i stawiać swoich granic też możemy reagować gwałtownie i impulsywnie, bo jest w nas jeszcze nienawiść do kogoś z przeszłości( do kogoś kto przekraczał nasze granice) i dalej projektujemy ranę na teraźniejszość reagując wybuchowo, zamiast stanowczo i asertywnie. W takich momentach zamiast asertywnie zaznaczyć swoje granice atakujemy drugą osobę i wybuchamy, zamiast być stanowczym przechodzimy wtedy w impulsywność reagując nieadekwatnie do sytuacji.

W projektowaniu złości na zewnątrz nasz problem polega na tym, że w takich sytuacjach kierujemy całą swoją uwagę na zewnątrz, przeznaczając energię na osądzanie innych, zamiast popatrzeć w głąb siebie i zrozumieć, jaka niezaspokojona potrzeba w tym momencie daje o sobie znać. Nieświadomie zakładanym, że bodziec, który wywołał naszą emocjonalną reakcję, jest także przyczyną. Natomiast bodziec jest tylko pretekstem by wyrzucić złość na zewnątrz, by swój konflikt wewnętrzny przerzucić na rzeczywistość, co powoduje odbieranie sobie energii i krzywdzenie innych.

Gdy ukrywamy złość lub gdy się wyżywamy na kimś, to złość:

— wraca, staje się nieprzewidywalna, niekontrolowana. Jest cicho bo ją tłumimy i udajemy że jej nie ma, a potem eksploduje bo jej kumulacja sięga zenitu,

— tracimy kontakt z radością, seksualnością, zabiera nam radość z życia, wolność, stajemy się zgorzkniali pełni pretensji do życia, następuje chroniczne poirytowanie błahostkami,

— wywołuje choroby: bóle brzucha, migrena, wrzody, nadciśnienie, zawały i nowotwory,

— powoduje krzywdę innych ludzi,

— gdy kogoś skrzywdzimy, szukamy później podświadomie kary i odbieramy zachowania innych w taki sposób by myśleć, że karma wróciła do nas( to tak jak z oceną, jeśli kogoś oceniamy w danym sposób, to później myślimy, że ktoś nas ocenia w ten sam sposób w który my sami oceniliśmy kogoś innego, nasz filtr, soczewka staje się dla nas odbiorem rzeczywistości, nie zauważamy wtedy faktu że sami sobie to robimy)

Lowen porównuje umiejętność radzenia sobie ze złością do umiejętności przeżywania radości i to ma sens bo zamykając się na złość zaczynamy się kontrolować i napinać swoje ciało, więc nie ma w nas rozluźnienia, spontaniczności, swobody. Do tego nie puszczając jej ze swojego pola energii sprawiamy, że ona dalej w nas tkwi i niszczy nas od zewnątrz, zżera nas od środka.

Projektowanie złości na zewnątrz zabiera nam energię, bo oddajemy wtedy władze za własne emocje komuś z zewnątrz, gdzie tak naprawdę w większości powodów nasza złość jest spowodowana przez nas samych, z wyjątkiem przekraczania naszych granic. W każdym innym przypadku praktycznie złościmy się na coś, bo coś jest nie takie jak byśmy chcieli aby było. I teraz jak projektujemy ja na zewnątrz, to oddalamy się od źródła jej w nas. A źródłem są wyobrażenia o tym jakie coś ma być, aby zobaczyć co jest za złością trzeba jej dać zaistnieć. A w większości mamy przekonanie, że złość jest zła, czy też że jeśli ja czujemy to sami jesteśmy źli. Jednak to emocja której trzeba dać zaistnieć, a nie tłumić ja. Bo dopiero danie jej przestrzeni pozwala nam zobaczyć co tak naprawdę jest za złością. Tak samo jest z innymi emocjami. Pozwolenie na lęk pozwala dojrzeć nasze ograniczenia i zobaczyć czego tak naprawdę się boimy. Pozwolenie na wstyd pozwala przejść go, pozwolenie na smutek pozwala zobaczyć czemu się pojawił i dostrzec co nam może sprawić radość. Każdej emocji jak pozwolimy aby była to daje ona nam cenne wskazówki. Z emocjami jest tak samo jak z problemami, mają one w sobie od razu rozwiązanie tylko trzeba wyjść poza dualną ocenę umysłu. A jak nie pozwalamy to stawiamy jej opór i doprowadzamy do tego że, one trwają cały czas.

Złość, żal, smutek że byliśmy blokowani, nie doceniani, nie kochani tak jak tego potrzebowaliśmy, że nie dawano nam prawa do istnienia, do głosu, do wolności bycia sobą jest podstawą naszego nie wyrażonego bólu emocjonalnego. Aby móc przejść do chwili obecnej trzeba dać temu bólowi zaistnieć, dać mu się pojawić i wybrzmieć, dopiero wtedy możemy go puścić i zrobić miejsce na nowe oraz zobaczyć że przeszłości już nie ma i nie da się jej naprawić. Trzeba zrozumieć, że to już było i tego już nie ma oraz to puścić. Teraz w tym momencie nikt nas nie blokuje, nie krzywdzi, teraz możemy się uznać, docenić i dać sobie prawo do głosu. Teraz w tej chwili możemy sobie dać wszystko co chcemy, w tym również naszą własną miłość i bliskość. Wtedy też dostrzeżemy, że jedynie my sami się blokujemy na to co w głębi duszy chcemy.

Reakcje agresywne i nie adekwatne do sytuacji zazwyczaj bronią ran i bólu emocjonalnego. Wtedy za złością kryje się lęk którego nie chcemy zobaczyć i inne uczucia związane z raną. Niezaspokojone potrzeby emocjonalne też dają możliwość zaistnienia złości w nas, w tym również potrzeba wolności i granic. Do tego często reagujemy nieadekwatnie do sytuacji na prawdę, którą nam ktoś mówi, a której nie chcemy zobaczyć i którą chcemy wyprzeć, wtedy też w obronie iluzji pojawia się złość i projekcja tej złości na innych. Nasze mechanizmy obronne nie dopuszczają wtedy do nas prawdy i faktów, których nie chcemy uznać. Do tego złość pojawia się wtedy gdy ktoś nie spełnia naszych oczekiwań, nie jest taki jak chcemy aby był, gdy próbujemy go kontrolować lub nim manipulować. Więc trzeba odróżnić po co się on pojawia i o czym świadczy. Czasem jest też po prostu nie radzeniem sobie z własną frustracją i zagubieniem emocjonalnym.

🔥💚

Jeśli chcesz więcej poczytać o emocjach, zapraszam do kupna mojej książki, link poniżej:

https://ridero.eu/pl/books/widget/droga_do_swojego_wnetrza_czesc_2/

 

Ps, Jest to najlepsza książka jaką czytałem o emocjach :P

Zobacz również

7 ZROZUMIEŃ, KTÓRE POZWOLĄ CI LEPIEJ RADZIĆ SOBIE Z LĘKIEM.
Integracja emocji
Przywiązania jako źródło cierpienia

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...