"Fikcje. Dziennik"

Obrazek posta

(...) Jeśli staniesz wędrowcze w mieście Cz. pod balkonem moim, wystarczy, że wykonasz kilka kroków, żeby przenieść się z ponurych zapleczy pawilonów handlowych do ich ściany frontowej. A tam czekają na ciebie sympatyczni, śniadzi obcokrajowcy, którzy zaproponują ci kebaba. Zdarza mi się w chwilach słabości wynieść stamtąd kebaba z falafelem i pożreć go "na pokojach" gapiąc się z pełnymi ustami w ekran monitora, ponieważ jedząc przed ekranem, na którym poruszają się aktorzy wypowiadając do siebie kwestie, które mnie w gruncie rzeczy nie obchodzą, mam wrażenie, że jem posiłek w towarzystwie Holoubka, Zapasiewicza, albo jeśli mam na to ochotę zawsze doskonałego Więckiewicza lub Marka Kondrata. (...)

Post dostępny tylko dla Patronów

Aby zobaczyć ten materiał musisz być zalogowany

Zostań Patronem Zaloguj się

Zobacz również

Życie po piciu - odc. 5
"Fikcje. Dziennik"
"Fikcje. Dziennik"