Przeszkody… Zawsze jakieś.
Dziadkom Jeremiego Przybory car zabrał Krasnołuki koło Witebska za udział w Powstaniu Styczniowym, więc po powrocie z zesłania przyjechali z siedmiorgiem dzieci do Warszawy. Babka Jeremiego w podwórzu kamienicy na Mazowieckiej – z widokiem na Plac Warecki - trzymała krowy…. Część dochodów ze sprzedaży mleka odkładała i ciułała na studia najmłodszego syna, czyli ojca Jeremiego. Który został potem współwłaścicielem modnej w międzywojniu kawiarni „Lourse’a” w Hotelu Europejskim w Warszawie.
Mała Maryńcia Małachowska z Prochorowej pod Odessą, uciekała stamtąd z rodziną przed rewolucją bolszewicką, mając za plecami te piekielne potiomkinowskie schody. Bo port odesski, w którym udało się im wsiąść na statek, był zaraz za tymi schodami. Dopłynęli do Warny, w jakiejś piwnicy przetrwali dzięki Czerwonemu Krzyżowi, w którym zatrudniła się siostra Maryńci. Potem tygodniami jechali pociągami do Warszawy, w rodzinie urodziło się kolejne dziecko, które umoszczono w szufladzie wielkiej szafy, bo nie było na kołyskę. Ale niedługo potem Maryńcia dawała już korepetycje z francuskiego...
Maria i Aleksander Walewscy z Kowali koło Radomia chcieli odbudować gospodarstwo zniszczone podczas I wojny. Wzięli więc w banku pożyczkę. Wypłacono ją w markach, ale obliczono w szwajcarskich frankach, żeby zabezpieczyć się przed panującą inflacją. Raty spłacali, ale zadłużenie się nie zmniejszało. W rezultacie, żeby ratować gospodarstwo prowadzili niekończące się pertraktacje z urzędem skarbowym i Towarzystwem Kredytowym Ziemskim, aż wreszcie sprzedali część ziemi. Ale walące się czworaki zastąpili nowymi, wyremontowali budynki gospodarcze, wywiercili studnię z pompą, zmeliorowali pola i łąki, kupili młockarnię z parową „lokomobilą” i założyli kolejkę wąskotorową, żeby łatwiej było zwozić z pól plony i … kamienie. Które udawało się nawet sprzedawać przedsiębiorcom budowlanym.
x
Każdy czas ma swoje przeszkody do pokonania. I nie tak ważne wcale, ile tych przeszkód jest. Ważniejsze, w jaki sposób się je pokonuje. A może jeszcze ważniejsze - że nie traci się wiary, że pokonać je można. Z jedenastu opowieści o przedwojennych ziemiańskich rodzinach ta wiara aż bije. Uczyć się od nich można. Po mojemu – nawet trzeba.
xxx
Zdjęcia – do obejrzenia na FB tu: tutaj
Mała Maryńcia Małachowska na zdjęciu z Prochorowej z roku 1914 - siedzi druga z lewej.
Maria z Kuźnickich Walewska z koleżankami, słuchaczkami Wydziału Pracy Społecznej przy kursach Baranieckiego w Radomiu w roku 1914 – siedzi w środku.
Filmowe wspomnienie o Maryli Walewskiej https://www.youtube.com/watch?v=7FzWW-q-XWc
Opowiada tam o niej także Irena Anna Slodkowska
Jeremi Przybora w bydgoskiej rozgłośni radiowej tuż po II wojnie.
Wszystkie fotografie z opisami z Przedwojenni. Zawsze był jakis dwór.
Trwa ładowanie...