(...) Nie rozumiem Polski. Niby centrum Europy, a tak naprawdę jej dupa. Azymut ciemnoty. Wszyscy niby równi, narodowa WOŚP 24h, ale dyskoteki we łbach pozamykane, nie ma ani świateł, ani nawet światełek nadziei. Nieczynne. Głowy polskie nieczynne. Jak obecnie sklepy w niedziele. Chyba że chcesz kupić jabola, wtedy wszystko czynne. W Polsce piwo tańsze niż mineralna. Aby radzić sobie z rzeczywistością trzeba być wiecznie najebanym (...).