"Fikcje. Dziennik"

Obrazek posta

"(...) Nie to żebym był jakoś szczególnie zrozpaczony, mam się ostatnio całkiem przyzwoicie, ale punkt widzenia tej wyjątkowej Francuzki oddaje najlepiej to, co od początku staram się wyrazić w zawiłych, przechodzących w bełkot, uwagach. Zresztą jeśli chodzi o marzenia oparłbym się na cytacie z Justy, która powiada: “Marzyć - to dla mnie jest takie życie pozagrobowe w chrześcijaństwie. Przesuwasz coś na “nigdy” i nie realizujesz czegoś, co realizować można już teraz, tego co jest w twoim zasięgu” To tyle. Nie wiem dlaczego przyszło mi do głowy pisać dziś o nadziei, ale chuj z tym. Jest maj i właśnie zakwitł bez. A bez to jest potężne uderzenie woni. Bez, to jest dla mnie podprogowy sygnał, że może naprawdę warto jeszcze trochę pożyć, bo jak człowiek nie żyje to bzu wąchać nie da rady. Na dodatek w czerwcu czeka na mnie jaśmin i jego duszny zapach. Uwielbiam, chociaż to być może kicz, ale nic na to nie poradzę. No uwielbiam, kurwa, po prostu. Tak że jak na razie cieszę się bzem i czekam na jaśmin. To jest o tyle dobre, że nie trzeba mieć żadnej nadziei, że zakwitną, bo to jest pewne jak to, że polska prawica wiedzie nas na skraj przepaść. Zresztą, gdzie tam wiedzie. Już zawiodła, a na dodatek nie możemy się cofnąć. Za późno. (...)

Post dostępny tylko dla Patronów

Aby zobaczyć ten materiał musisz być zalogowany

Zostań Patronem Zaloguj się

Zobacz również

"Fikcje. Dziennik"
"Fikcje. Dziennik"
"Fikcje. Dziennik"