"(...) Z tym wzrostem Bonapartego to jest w gruncie rzeczy mit, bo w okresie, w którym przyszło mu żyć mieścił się raczej w obrębie wzrostu średniego. 1 metr 69 centymetrów na przełomie XVIII i XIX stulecia to był wzrost zasadniczo słuszny. Problem polegał na tym, że powstały w zakresie cesarskiego wzrostu pewne niejasności. Francois Carlo Antommarchi, jeden z osobistych lekarzy Napoleona podał, że w chwili śmierci cesarskie truchło miało 5 stóp i 2 cale wzrostu (w zasadzie już wtedy, była to raczej “długość”) - niejasne pozostawało natomiast to, czy chodziło w tym wypadku o stopy francuskie, czy brytyjskie. Jeśli wzrost martwego cesarza podawany byłby w stopach brytyjskich, byłby on rzeczywiście niski, bowiem zwycięzca spod Austerlitz, liczyłby sobie mniej więcej 158 cm wzrostu. Jeśli natomiast wzrost przegranego spod Waterloo podany byłby w stopach francuskich, cesarz, który abdykował byłby wzrostu jak na owe czasy przyzwoitego licząc sobie około 169 cm, a to oznacza z kolei, że monarcha byłby wręcz wyższy od przeciętnego w owym czasie Francuza, który nie przekraczał wzrostu od 158 do 168 cm. (...).