"Fikcje. Dziennik"

Obrazek posta

"(...) Powaga powagą, a gastronomia gastronomią, bo Takanasza to jest Zjednoczone Królestwo Dań, Przekąsek i Słodkich Deserów. Taka nasza to jest Strefa Wolna od Kalorycznych Ograniczeń. Takanasza jest gwałtownym przekroczeniem granic Wszelkiej Przyzwoitości jeśli chodzi i umiarkowanie w jedzeniu oraz (symbolicznie) w piciu, bo akurat picie w Takanasza ma umiar i rozsądek. Więc krzątają się po kuchni te wszystkie Dobre Dusze. Krzątają się po kuchni siekając, mieląc, mieszając i gotując. Cedzą, odcedzają, pieprzą i solą “do smaku”. Błyskają ostrza noży, parują zupy, a sosy bulgoczą jak lawa. I jeśli zapytasz człowieku, a na cóż, a po cóż to wszystko - odpowiem: “Po to, żeby było przy czym rozmawiać do bladego świtu”. Bo w Takiejnaszej prowadzi się rozmowy o Sprawach Zasadniczych. W Takiejnaszej nawet dyskusja pozornie błaha i niewinna zamienia się w panel dyskusyjny i czy to się człowiekowi podoba czy nie - wcześniej lub później, staje się człowiek tego panelu aktywnym uczestnikiem. (...)"

Post dostępny tylko dla Patronów

Aby zobaczyć ten materiał musisz być zalogowany

Zostań Patronem Zaloguj się

Zobacz również

"Fikcje. Dziennik"
"Fikcje. Dziennik"
"Fikcje. Dziennik"