"Fikcje. Dziennik"

Obrazek posta

"(...) A zatem do tego doszło. Doszło do tego, że zaczynam tutaj rozliczać się i prowadzić zapiski o charakterze księgowym. Jeszcze kilka tego rodzaju notatek, a zamiast dziennika zacznę prowadzić tabelę w Excelu. Excel to jest mój koszmar. Mój prześladowca. Gdyby piekło istniało i miałbym zostać pochłonięty przez piekielne otchłanie, byłbym dużo bardziej spokojny niż wtedy, kiedy formą potępienia byłby “Wieczny Excel”. Gorsze od Excela byłyby tylko lekcje fizyki w ogólniaku, które jakiś Książe Ciemności kazałby mi przeżywać bez końca. (...)"

Post dostępny tylko dla Patronów

Aby zobaczyć ten materiał musisz być zalogowany

Zostań Patronem Zaloguj się

Zobacz również

"Fikcje. Dziennik"
"Fikcje. Dziennik"
"Fikcje. Dziennik"