Dzisiaj mój dzień składał się z odśnieżania i pobytu w Gabinet Weterynaryjny "Davet" Radłów więc dzień rozwalony na kawałki, ale ja teraz nie o tym.
Przedstawiam Wam piękną 6-kilówkę, suczkę blond, ze śliczną szorstką sierścią i całkiem młodą. Można powiedzieć, że w typie Grzywacza Chińskiego.
Że jak? Nie widać tego?
No tak, dzięki nieznanemu właścicielowi nie widać jej urody, jej młodego wieku i tego jaką jest super i łagodną sunią.
Po dzisiejszej wizycie okulistycznej w Gabinet Weterynaryjny "Davet" Radłów okazało się, że suczka ma dwoje oczu, a nie jedno jak byłam przekonana wcześniej. Co z tego jednak skoro i tak NIC nie widzi, a jedna gałka oczna już nawet pękła i doszło do perforacji.
A pchły tabunami szły
I jest całkiem młoda. Nie powtórzę Wam jednak dokładnie opisu jej stanu zdrowia, ale też i nie ma sensu, abym przepisywała opis doktora Dawida. Proszę przeczytajcie na print screanie opis z wizyty w przychodni.
Najważniejsze jest dla mnie to, że jej stan to nie wina kolizji ze samochodem lecz miesiące, bądź lata zaniedbań jej poprzedniego właściciela. Patrzałam na jej pycholek po ogoleniu go przez doktora i ściskało mnie w gardle.
Prawe oko Małej Mi
Zobaczyłam w niej moją Kazarę, różnica tylko w kg - 6 a nie 11 i układzie uszu, bo Mała Mi ma piękne stojące uszka.
Wiem, że na razie musicie użyć swojej wyobraźni, ale wierzcie mi, to na-pra-wdę piękna suczka.
A dalsze plany?
6 grudnia na Mikołaja - najbliższa środa kąpanko w Salon groomerski Petway za co bardzo dziękuję
Jednocześnie cały czas proszę o wsparcie dla Małej Mi - https://patronite.pl/z/malami (bez prowizji). I z góry serdecznie dziękuję. Bez was nic nie jestem w stanie sama jej pomóc.
Trwa ładowanie...