W gabinecie zasugerowano mi uśpienie Małej Mi, ale ja uznałam, że oczu co prawda nie uratuję, ale z Waszą pomocą zawalczę przynajmniej o jej życie. Przecież niewidome psy też umieją fajnie żyć. Wiem to choćby po moim psie rezydencie (Fado), który również zupełnie nic nie widzi, choć z innego powodu.