Kolejny rok minął i znowu spotykamy się na rozdaniu prezentów :) Tak jak obiecywałem wcześniej, tym razem również będzie "na bogato". Ale nawet ja się zdziwiłem ile tego wyszło jak już zgromadziłem wszystko w jednym miejscu. Jeszcze więcej niż w zeszłym roku. I bardzo dobrze, bo ja lubię rozdawać prezenty :)
Ponad kilogram bursztynu powędrowało do ludzi w tym roku :) Niestety tym razem PP (pewnie ze względu na podłą pogodę) nie wyrobiła się ze wszystkim przed Świętami. I to jest jeden najważniejszy powód dlaczego ten post pojawia się dopiero teraz. Ale z tego co widzę w systemie wszystkie przesyłki, które wysłałem już dotarły do adresatów. Natomiast nie wszystkie przesyłki zostały wysłane, bo są pośród nas takie osoby, które mi cały czas jeszcze nie przysłały adresu do wysyłki. A ponieważ wszelkie próby kontaktu z mojej strony zakończyły się fiaskiem, to jeszcze raz tutaj te osoby wymienię. A są to: Maksymilian Baum, Jarosław Pietrak i Kamil Smoliński. Mili Panowie!!! Odezwijcie się. Prezenty czekają :)
A skoro prezenty zostały wysłane i dotarły, to pewnie zastanawiacie się po co pisać teraz o tym? Powód jest bardzo prosty. Przesyłek wyszło ponad pięćdziesiąt a ja mogłem coś namieszać w tych paczkach. Więc poniżej wymienię co się komu należało tak, żebyście mogli sprawdzić, czy na pewno dostaliście to co trzeba. Jakby coś było nie tak, to odezwijcie się do mnie. Czy tutaj na Patronajcie czy przez maila (wojciechkurczewski@o2.pl) Oczywiście reklamacje przyjmuję ;) i będę to wszystko prostował jakby co :)
I jak już kwestie organizacyjne i techniczne mamy za sobą, to możemy przejść do prezentów. A zaczniemy sobie od takich, których nie obiecywałem w żadnym progu, czyli nagród które rozdaję z okazji Waszej okrągłej tutaj obecności :)
Bursztynki z powyższego zdjęcia to nagrody dla Patronów, którzy są z nami nieprzerwanie już od roku :) I z progu 20pln (bursztyny po lewej) są to: Cezary Felus, Marcin Paździor, Bożena Pałka, Robert Bembnista i Tomasz Pacuła. A z progu 10pln (bursztyny po prawej): Robert Greszeta, Wojciech Jancowski, Rafał Dąbkowski, Dawid Czerwiec, Robert Bembnista i Joanna M-K.
Natomiast bursztyny z poniższego zdjęcia to już nagrody dla osób, które tworzą naszą społeczność nieprzerwanie już od dwóch lat :)
Z progów 50pln i 20pln (bursztyny po prawej) są to: Cezary Korszniak, Agnieszka Piotrowska - Mueller, Witold Szkodziński, Konrad Wójcik i Michał Gwiazdor. Natomiast z progu 10pln (bursztyny po lewej): Patryk Tyburek, Tamara Jarmińska, Patryk Lipiński, Grzegorz Frankowski, Hanna Stankowska i Piotr Nowakowski.
Wszystkie powyższe bursztyny podpisałem na opakowaniu "Rok Razem" co niestety może być mylące, bo jak widać z powyższego zestawienia przynajmniej połowę z nich powinienem podpisać "Dwa Lata Razem". Niestety na ten światły pomysł wpadłem dopiero po wysłaniu przesyłek, ale mam nadzieję, że mi tym razem wybaczycie :)
Kwestie bursztynów okolicznościowych mamy omówione, możemy przejść do kolejnych prezentów nieobiecywanych przeze mnie w żadnym progu :)
Bursztyny zebrane na powyższym zdjęciu to prezent dodatkowy dla wszystkich Patronów z progu 20pln, którzy wspierali nas w roku 2023 przynajmniej przez 3 miesiące. W zeszłym roku sprawiły Wam te dodatki wiele radości, więc postanowiłem kontynuować tą tradycję :) A z kolei bursztyny z poniższego zdjęcia to analogiczne dodatki dla wszystkich Patronów z progu 10pln :)
I to jeszcze nie wszystkie nadprogramowe prezenty jakie dla Was tym razem przygotowałem :) Już w zeszłym roku jakoś tak wyszło, że zamiast listopadowych bursztynowych loterii, po prostu, wszyscy Patroni, którzy wspierali nas w listopadzie dostali po odpowiedniej wielkości bursztynie i już. Ten pomysł również Wam się spodobał, więc i tym razem postanowiłem rozwiązać sprawę podobnie :)
Na powyższym zdjęciu znajdują się bursztyny (z frakcji 2-5gr), które zamiast listopadowej loterii zostały rozdane wszystkim aktywnym w listopadzie Patronom z progu 10pln. Natomiast poniższe zdjęcie przedstawia bursztyny "loteryjne" (z frakcji 5-10gr) dla Patronów z progów 20pln i wyższych :)
A skoro nieobiecanki - niespodzianki mamy już omówione, to możemy teraz przejść wreszcie do prezentów, które obiecywałem w poszczególnych progach :) Zaczniemy sobie od najmniejszych, czyli od paczuszek z drobnymi bursztynkami z przeznaczeniem na nalewkę, czy na kadzidło :)
Mniejsze woreczki z powyższego zdjęcia otrzymał każdy Patron z progu 10pln, który wspierał naszą inicjatywę w 2023 roku przez co najmniej 3 miesiące. Natomiast większe woreczki ze zdjęcia poniżej są analogicznym prezentem dla Patronów z progów 20pln i wyższych.
Podobnie jak w zeszłym roku tego najdrobniejszego bursztynu nie miałem w takiej ilości, żeby zapełnić woreczki dla wszystkich. Starczyło mi go raptem na te mniejsze woreczki. W związku z czym większe zapełniłem trochę większymi bursztynkami. Polecam je dokładnie przejrzeć, bo jest to materiał nieprzebierany przeze mnie i mogą się tam znaleźć (jak w zeszłym roku) różne małe "skrzydlate" inkluzje i inne ciekawe rodzynki :)
Kolejną grupą prezentów obiecywanych w progach 50pln i 100pln są szlifowane przeze mnie ręcznie bursztyny kolekcjonerskie :)
Na powyższym zdjęciu znajdują się prezenty przygotowane dla Patronów wspierających nas kwotą 50pln (kolekcjonerskie szlify w pudełeczkach a prezenty "dodatki" przed). Oczywiście to zdjęcie w żaden sposób nie oddaje urody tych wyszlifowanych bursztynów. Każdy z nich jest na swój sposób wyjątkowy :)
Pierwszy z nich (zaczynając od lewej) to śliczna forma naciekowa z całą gamą "pseudoinkluzji". Różnych rybich łusek i nie do końca zlepionych ze sobą warstw naciekającej żywicy dających bardzo ładne dodatkowe błyski w słońcu. Razem z czwartym od lewej, również nietypowym soplem z piękną, złocistą warstwą przypominającą kawałek liścia został pokazany na poniższym filmie. Bursztyny odpowiednio nr1 i nr9:
Drugi (na zdjęciu z prezentami) bursztyn od lewej przypomina mi takie japońskie żelki o smaku mango :) Tylko Japończycy chyba potrafią zrobić równie subtelne przejście między matem a przezroczystością i do tego jeszcze w galaretkach :) Od zawsze miałem ochotę go polizać ;) Ale spokojnie. Jestem profesjonalistą i nigdy do tego nie doszło :) Bursztyn bardzo ciekawy i z formy i z treści, a dodatkowo jeszcze, zanurzone w tej chmurze od spodu, czekają dwie igły z drzewa z którego wyciekł :) Jego urodę znacznie lepiej oddaje poniższy film:
Trzeci bursztyn nigdy nie doczekał się sfilmowania (nie zdążyłem) ale w niczym to jego urody nie zmniejsza :) Nie dość, że zawiera kilka tęczowo opalizujących "rybich łusek" to jeszcze czai się w nim trójka lokatorów. Jeden na pewno ma skrzydełka, drugi jest miniaturową włochatą kulką (zupełnie jak kurzyki - Makkuro Kurosuke - z japońskiej kreskówki "Mój sąsiad Totoro") a trzeci? Nie pamiętam :) I jeśli nowy właściciel nie zechce się z nami podzielić ta informacją, to będzie to jego słodka tajemnica :)
I ostatni z tej grupy ze zdjęcia z prezentami, piąty od lewej (o czwartym już wspominałem) to odprysk jakiegoś większego bursztynu podkorowego, bądź formy wypełniającej pęknięcie w strukturze pnia drzewa, które go zrodziło. Można to łatwo dostrzec po stronie nieszlifowanej (od spodu) na której zachował się odcisk tego pnia. Ale da się go bardzo dobrze oglądać zarówno z jednej jak i drugiej strony :) Zresztą sami możecie to zobaczyć na poniższym filmie:
I to były już wszystkie szlify - prezenty dla Patronów z progu 50pln, a poniższe zdjęcie to już prezenty dla naszych Mecenasów z progu 100pln :)
Tutaj jako prezenty "dodatki" (przed pudełeczkami te większe, te mniejsze to zamiast loterii) przygotowałem dwa bardzo ciekawe bursztyny z frakcji 10-20gr. Ten po lewej to fragment jakiejś większej wylewki w kształcie muszli, albo liścia miłorzębu japońskiego. Bursztyn przezroczysty z chmurką oraz inkluzjami roślinnymi. Po lekkim przeszlifowaniu z wierzchu może być bardzo wdzięcznym i malowniczym kandydatem na wisior :) A ponieważ wyciąg z miłorzębu jest powszechnie stosowanym lekarstwem na pamięć, to może ten bursztyn posłuży jako taki właśnie amulet, który (na zasadach magii sympatycznej) pomoże pamiętać? W odpowiedniej chwili przypomni? Nie wiem o czym, ale oczyma wyobraźni widzę wiele scenariuszy, w których można by go w ten sposób wykorzystać :)
Ten po prawej w kształcie kła - jęzora, to bardzo nietypowy sopel. Jakaś forma naciekowa, która musiała nie mieć wystarczająco dużo miejsca, żeby utworzyć tradycyjny stożkowaty kształt. W środku czeka przezroczysty kryształ warstwowy. Jak zwykle w takich przypadkach być może z "dodatkami" w postaci jakichś lokatorów? Po oszlifowaniu z jednej strony również może służyć za wisior :) Taka biżuteria w kształcie kła dzika, wilka, niedźwiedzia (zarówno dla mężczyzn jak i kobiet) w XVI i XVII wieku w Polsce pośród szlachty była noszona jako apotropaion. Czyli amulet ochronny, zabezpieczający właściciela przed "złym okiem", klątwą i niepowodzeniem. Wykonywano je oczywiście z różnych materiałów i kamieni szlachetnych. Z bursztynu również :)
Ale... ja tu o "dodatkach" a miałem opisywać "szlify" :) Pierwszy z nich (tym razem ten z prawej) jest typowym okazem "pejzarzowym". Przezroczystym kryształem w czerwonej korze z chmurką unoszącą się nad zestawem inkluzji roślinnych. A całe to zestawienie tworzy razem nieziemski (marsjański?) magiczny krajobraz, w który można się wpatrywać naprawdę długo :) Bardzo ciekawy okaz, który nie wiem dlaczego, ale nie doczekał się swojego osobnego filmu na kanale. A byłem pewien, że już od dawna tam jest :( Na szczęście lata temu stworzyłem z nagranego materiału "szorta", którego wrzuciłem na Instagram a którego możecie obejrzeć pod tym linkiem:
https://www.instagram.com/amberisosom/reel/BvSpwXng7GQ/
Z kolei bursztyn po lewej (na zdjęciu z prezentami) to kolejna piękna i foremna kropla. Samorodek, czyli bursztyn który wyciekł z drzewa, zasechł i w nienaruszonym kształcie dotrwał do dziś. Ceniony zdecydowanie wyżej niż ułomki czy odpryski nawet w stanie surowym. A ten tutaj został jeszcze przeze mnie z jednej strony oszlifowany. I dzięki temu można podziwiać zarówno jego śliczne wnętrze jak i hipnotyczne efekty optyczne jakie rozsiewa kiedy tylko pozostaje w ruchu. Nie potrafię powiedzieć dlaczego, ale ze względu na formę, najbardziej kojarzy mi się z małą czarodziejską kulą jakiej - do zaglądania w przyszłość bądź przeszłość - używają wróżki w baśniach. I oby takie zadanie był w stanie spełniać :) Już bez względu na to czy w takim kolekcjonerskim stanie, czy w biżuterii. Oprawiony i przekształcony w hipnotyczno - mesmeryczny wisior nie będzie pozwalał od siebie wzroku oderwać. To pewne :) A drobną próbkę jego możliwości można obejrzeć na filmie poniżej. Bursztyn nr 6.
No i jakoś tak magicznie się zrobiło :) Ale przecież Święta to jest magiczny czas :) Przynajmniej dla mnie był :) Oczywiście jak byłem wystarczająco mały, żeby się swobodnie wcisnąć pod choinkę i tam, otulony ciepłym światłem kolorowych lampek cieszyć ze świeżo rozpakowanych prezentów :)
Tak. To wspomnienie to dobre zakończenie tego posta jest :)
Jeszcze raz dziękuję za to że jesteście i wszystkiego dobrego :)
Trwa ładowanie...