"Fikcje. Dziennik"

Obrazek posta

"(...) Dziś czeka na mnie druga świąteczna rodzinna wizyta. “Pójście w gości”. Dla kogoś takiego jak ja - kogoś, kto “w gości” nie chadza, kogoś kto nie chadza nawet na samotne kawy pijane w zamyśleniu z papierosem w dłoni, w fotogenicznej pozie, z miną pełną namysłu i skupienia - takie “wyjście w gości” to jest jednak tęgie przeżycie. I fakt, że siedzę jeszcze w łóżku w frywolnym negliżu, świadczy wyłącznie o tym, że chyba nie dotarła do mnie powaga sytuacji. Zresztą “frywolny negliż” u czterdziestosześcioletniego mężczyzny, to jest obrazek z potencjałem pewnej niechlujności. “Frywolny negliż” konweniuje raczej z młodzieńcem dwudziestokilkuletnim. Z kimś jędrnym i gotowym na fizyczne aktywności. Kimś zmysłowym jak wnętrze brzoskwini (nie mam pojęcia, czy wnętrze brzoskwini jest zmysłowe, nie wiem skąd to wziąłem, pewnie z jakiegoś wiersza - trzeba przyznać, że średniej jakości). Więc mój negliż zamiast być “frywolnym” pozostaje raczej “niezręcznym”, (...)"

Post dostępny tylko dla Patronów

Aby zobaczyć ten materiał musisz być zalogowany

Zostań Patronem Zaloguj się

Zobacz również

"Fikcje. Dziennik"
"Fikcje. Dziennik"
"Fikcje. Dziennik"