Ten świat już jest przeklęty. Ja nie robię, kurwa!, różnicy... Ale zacznę!

Obrazek posta

Pierwsza i ostatnia komunia

 

“Nie wstydź się już ciała

Zbawiciela i jego dotyku

Chodź! Czeka jego chwała

I coś białego na języku”

 

Zrobiłem to wbrew woli

Przekonały awantury i prezenty

Szedłem bardzo powoli

Dla mnie nie był to dzień święty

 

Już zrobili w chuja z Mikołajem

Wierzyć w starca w obłokach?

Rządzącego aniołków krajem?

Co mi nie pomaga a mnie kocha?

 

W matkę o czym wciąż krzyczą

O czym ciągłe mi przypominają

Że ma nadal całą błonę dziewiczą

Choć na cipkach się niby nie znają?

 

Albo też w tego ich syna

Co na kolanach błagał o litość ojca

Choć misja to jego jedyna

Do oliwnego gaju nie zesłał słońca

 

Zagoniono mnie do spowiedzi

Powalono na kolana

By poniżyć co we mnie siedzi

Lekcja została mi dana

 

“Więcej grzechów nie pamiętam”

Zakończyłem spowiedź swoją

Odpowiedzą gęba uśmiechnięta

“O czym chłopcy mówić się boją?”

 

Bardzo dociekał czy się masturbuje

Czy podobają mi się dziewczynki

Chyba widziałem jak się oblizuje

Interesowały z pornografią uczynki

 

Rozebrał mnie słowem na osobności

Odmówił mej naturze człowieczeństwa

Trzasłem się ze strachu wstydliwości

Autorytetem zmusił do posłuszeństwa

 

Nie pamiętam dnia do końca

Stałem się tysiąc lat starszy

Cień przesłonił widok słońca

Każdy bliski stał się dalszy

 

Chłopczyk Oświecony Ciałem Bożym

 

____

 

 

Seksualność to cholernie ciężki temat. I do pisania, a szczególnie do przeżywania. W sumie jestem w stanie 90% zła całego świata sprowadzić do popędu seksualnego - łącznie z wojną na Ukrainie.

 

Kochany panie Boże, debilu drogi, z tego miejsca chciałbym ci zwrócić uwagę, że istnieje prosta łatka systemowa, która by ten błąd naprawiła nie odbierając ani grama wolnej woli ani piękna: rozmnażanie przez pączkowanie. Świat byłby po prostu lepszym miejscem, gdyby nasze libido zastąpić prostą potrzebą szczerej miłości i gdybyśmy tworzyli nowe dzieci tylko wtedy, gdy dwie osoby się świadomie kochają, są szczere ze sobą i gotowe na nowy etap w życiu. Orgazm tylko podczas przytulania i tylko gdy obie strony go chcą i są na niego gotowe. Zawsze w tym samym oczywiście czasie! Więcej: podczas orgazmu powinno dochodzić do magicznego aktu zrozumienia, gdzie obie strony czują to, co czuje druga osoba. 

 

Widzisz? Nikomu wolnej woli nie ubyło. Jedno magiczne twoje słowo i świat jest lepszym i piękniejszym miejscem. I dzieciom nie dzieje się krzywda. No, ale jesteś jak Korwin. Słowa nie cofniesz, nie? W nerwach rzuciłeś jak ostatni debil “W bólach będziesz rodzić!” i teraz nie masz jaj się wycofać… A srał cię pies.

 

W każdym razie seksualność jest trudnym tematem. Nie lubię go nawet poruszać, bo jest to temat obrzydliwy tak naprawdę. Współczuję wszystkim, którzy uprawiają seks. A jeszcze bardziej tym, którzy się ruchają. Ja z tego zrezygnowałem: wolę się kochać z kimś.

 

O kochaniu zaś piszę dużo. O tym, że mam libido i to jest typowe dla facetów też. O tym, że trzeba na to uważać też. O tym, że najlepiej mieć jednego partnera na całe życie też. O tym, że nie wolno za bardzo ufać pięknym słowom mężczyzn - nawet moim - też, bo my potrafimy sami nie wiedzieć, że kłamiemy, aby poruchać… O tym, że chłopcy nie powinni się wstydzić swoich reakcji na dziewczynki/chłopców, bo nie będą o tym mówić, a jeżeli nie będą mówić, to będzie im trudniej się nauczyć dojść ze swoim penisem do zgody, też sporo piszę. O tym, że życie miłosne jest skomplikowane, bo nasza natura seksualna jest skomplikowana, również.

 

Generalnie zboczuch ze mnie straszny. Jestem bezpruderyjny. Chcecie znać rozmiar mojego penisa? Żaden problem. Nie mierzyłem się od gimnazjum, ale wtedy byłem idealnie przeciętny. 15cm w zwodzie. Robi wam różnicę ta informacje? Bo mi nie. W sumie mam trochę za dużego, bo nawet ze swoją lichowatością musiałem uważać, aby swojej Hopulinetce nie sprawiać bólu. No i nie to jest przecież ważne. Gdy chodzę na golasa po termach, to nigdy mi się nie zdarzyło, aby ktoś o rozmiarze penisa rozmawiał. Ten temat jest istotny tylko dla ludzi z kompleksami… 

 

Ja ze swoich kompleksów się wyleczyłem. Udało mi się zintegrować swoją seksualność z moją osobą jako zdrową i piękną jej część. Powiem więcej: jeżeli dla realizacji swoich celów będę się musiał wykastrować - Van Gogh obciął sobie ucho, ja mogę penisa. Oneupizm stosowany - to jestem stosunkowo pewny, że dam radę to sobie zrobić. To, że kobiety muszą z tyłu głowy myśleć o mnie, jak o zagrożeniu, mnie dosłownie fizycznie boli. Nasienie można zamrozić, dzieci można adoptować. Penis do kochania się nie jest potrzebny. W sumie poczułbym ulgę. Choć kocham się też kochać w cielesnym znaczeniu, ale co tam. Mała cena.

 

Czemu o tym piszę? 

 

Rozmawiałem ze swoją Jaskułeczką o moim występku przeciwko Oliweczce. Odnośnie mojego rzekomego stalkingu była po mojej stronie, bo przecież wszyscy się na internecie sprawdzają. To normalne. Tylko nikt się do tego nie przyznaje. 

 

W sumie błędnie moje intencje odczytała. Ja nie potrzebowałem wiedzieć nic o Oliweczce. Nie po to szukałem. Mój głupi mózg pomyślał: patrz, znajdziesz ją, pokażesz jej, że znalazłeś i wtedy powiesz “Widzisz? Mam cię. Nic ci się nie stało. To było tylko w twojej głowie. Przestań się bać, nie masz czego. Smutno mi jest, że tak się takimi rzeczami martwisz i ich się boisz. Przestań, ale już! Jesteś potężna!”

 

Pogwałciłem tym w sumie swoje zasady etyczne, które zawierają się w moim ulubionym cytacie z Harry Pottera:
 

 - Panie profesorze, czy to się dzieje naprawdę, czy tylko w mojej głowie?

 - Oczywiście, Harry, że to się dzieje tylko w twojej głowie, ale skąd u licha pomysł, że to się nie dzieje w takim razie naprawdę?

 

Chciałem jej pokazać, że to się dzieje tylko w jej głowie. Ta obawa istnieje w jej głowie i w jej głowie jest sposób, aby ją rozwiązać i żyć z mniejszą ilością strachu. Niby szlachetne, nie? Ale pogwałciłem drugą część: odmówiłem jej emocjom godności. Potraktowałem tak, jakby nie były dla niej prawdziwe i je zignorowałem. Zraniłem ją emocjonalnie. Zachowałem się jak ten prostak Ben Shapiro “Fakty nie dbają o twoje emocje”. Tak? To jebać fakty. Emocje to istota naszego bytu. Jeżeli fakty są przeciwko nam to trzeba je zniszczyć. Ja jestem po stronie ludzkości a nie jakiś śmiesznych faktów. Fakty mają nam służyć, a jeżeli tego nie robią to trzeba je zabić i stworzyć nowe. Koniec dyskusji, debilu. Rzeczywistość się tworzy, a nie jej służy!

 

Odnośnie tego mam od Jaskółki w sumie zgodę. Martwi ją co innego.

 

One mają po 17 lat. Proszę się o kłopoty przecież. O TVN. Nawet rozmawialiśmy jaki może być najgorszy wynik tej znajomości. Wygląda to mniej więcej tak:

 

Papużka się we mnie zakochuje. Jej serduszko zostaje zranione. Traci głowę. Zaczyna się mścić. Fakt, że nie boję się unikać żadnej tematyki z nimi zostaje użyty przeciwko mnie. TVN, tłumaczenie, prokuratura. Powiedzmy, że nie dam rady się wybronić. Ostracyzm społeczny i więzienie. No i najgorsze: będzie mnie serduszko bolało strasznie. Będę płakał.

 

Dość przerażająca perspektywa. Boję się. Co jednak się robi ze strachem? Oswaja.

 

Jeżeli ceną za to, że mogę żyć swoje życie szczerze, nie kierując się strachem jest ostracyzm społeczny, więzienie, kastracja i zdrada, to trudno. Mała to jest dla mnie cena. Jestem gotowy ją ponieść.

 

Ufam, że nie będę musiał. Ale w razie czego, trudno. Nie będę żyć w strachu.

 

No i mam zbożny w tym cel: chcę sprawić, aby następne pokolenia były bardziej seksualnie zintegrowane. Chciałbym jakoś sprawić, aby nasza seksualność była mniejszym ciężarem dla nas. A już na pewno mniejszym ryzykiem dla dzieci.

 

Nie jestem w stanie tego zrobić, bojąc się kontaktów z młodymi ludźmi. To absurd. Kocham absurd, fakt, ale nie wtedy, gdy jest po prostu żałosny.

 

“Lepiej umrzeć stojąc niż żyć na kolanach.” Łukaszenko. Polać mu! Albo w sumie nie…

 

No i umówmy się. Nie ważne, co mówią byle link do patronite podawali. Korwin otwarcie przyznaje się do bycia pedosiem, który obmacywał 13 letnią dziewczynkę i mówi o tym, że żałuje, że jej nie przeleciał. I co? Umarł od tego? Niestety nie. Choć pracuję nad tym w sumie. Może będę musiał to odszczekać. <3

 

No to fakt, że staram się traktować 17 letnie dziewczyny jak dorosłe osoby i staram się być dla nich jak przyjaciel, który ostrzega ich przed tym, jak ryzykowne są narkotyki, albo próbuje przekonać, że gdy będą miały jakiego abstifikanta na oku, to powinny być jak Tamarynka i kazać mu walczyć o każdy kawałek swojej osoby; to ten fakt też w takim razie przejdzie…

 

(Odnośnie narkotyków tak na boku: długo na ten temat z Oliweczką rozmawiałem. Skończyło się na moim stwierdzeniu, że najgorsze w narkotykach jest to, że one nie są tak naprawdę jednoznacznie złe. Musisz po prostu mi zaufać, że nie warto tego doświadczać. Potrzebny jest tu akt wiary a nie doświadczenie.  ‘Dobrze, skoro tak mówisz, to ci wierzę’ Anioł po prostu, anioł…)

 

A jak nie? Co jeśli się na mnie rzucicie wszyscy? Trudno. Wasza opinia i tak nie jest dla mnie istotna. Ocenią mnie wasze wnuki. I tyle. Od was chcę tylko pieniędzy na działalność artystyczną tak naprawdę. Resztę wezmę sobie sam czy wam się to podoba czy nie. Taka jest rzeczywistość.

 

Powiem więcej. Po rozmowie z Jaskółką sprawdziłem, czy coś uległo zmianie na mapie europejskiej pedofilii:




 

 

Sukces! W Watykanie już nie można macać 12 letnich dziewczynek. Trzeba poczekać, aż będą miały lat 18… Ta mapa mnie jednak przeraża. Żyjemy w świecie gdzie 81 letni korwinista może macać legalnie 15 letnie dziecko i się tłumaczyć, że samo chciało… To powinno się zmienić. Ten fakt zacznie się kiedyś martwić moimi emocjami.

 

Powiedzmy, że faktycznie zachodzi wspaniała miłość pomiędzy 50 letnim mężczyzną i 20 letnią dziewczyną. Piękna i szlachetna. Jeżeli naprawdę taka jest, to niech czekają, aż będzie miała 30 lat z konsumpcją tej relacji, albo niech romantycznie stawia własną wolność i kase na szali. Niech się facet wykaże charakterem i czynem udowodni, że nie chodzi o jej cipkę. 50 letni facet ma zbyt dużą przewagę doświadczenia życiowego, aby seks z 25 nawet letką nie odebrać jako wykorzystywanie tej przewagi właśnie. Dla mnie jest to już forma gwałtu chyba. Choć leciutka, taka jaką Korwin lubi. Bo legalna, a on jest tchórzem - na szczęście w sumie.

 

Nie postuluję celibatu do 30 roku życia. Dzieciaki będą uprawiać seks. Będą produkować pornografie ze swoim udziałem. Nie da się tego zatrzymać. Zamykanie ich za to do więzienia jest okrutne (z tego co pamiętam w USA większość skazanych za produkcje dziecięcej pornografi to… dzieciaki, które same siebie nagrywaly, więc im system pomaga łamiąc im życie byciem na liście przestępców seksualnych. Brawo! Jesteście kurwa wspaniali… Owacje kurwa na stojąco!). Ale można dorosłych ludzi brać do odpowiedzialność za to, czy potrafią trzymać penisa w majtkach a rączki przy sobie, czy nie. Można sprawić, że liczba nie będzie na twardo 15, a będzie ruchoma po prostu.

 

Moja ukochana Tamarynka ma 22 lata. Ja mam 32. Uważam to za zdrowe i piękne. Ale! Ja jestem gotowy, jeżeli tylko dostanę zgodę, czekać choćby i 10 lat, aż będzie gotowa na ten doniosły krok. Moim priorytetem jest upewnić się, że jej się krzywda nie stanie. Ja umiem się kochać nawet w ubraniach i przez telefon… Umiem to nawet zrymować!

 

A papużki? Mówię im wprost: możecie mnie nawet podpuszczać. Testować moją odporność. Takie wasze prawo. Jeżeli będę miał fizyczną reakcję - nie mam nad tym kontroli, to instynkt - to jest to mój, a nie wasz problem. To moja odpowiedzialność trzymać się w szachu. I tyle.

 

Korwin by się nie zgodził. Chcącemu nie dzieje się krzywda. To, że 13 letnie dziecko chciało się z nim macać, go w jego oczach usprawiedliwia. Nie: to, że się nie opanowałeś dowodzi, że jesteś obrzydliwy. A to, że nadal nie jest ci wstyd dowodzi, że zasługujesz na pogardę, pedosiu (‘Mówię pedoś z sympatią, bo mi się Korwin z GÓWNEM słusznie kojarzy’ parafrazując klasyka).

 

Takie jest moje zdanie. Przekonam do niego przyszłe pokolenia. 

 

Ech, znowu ten Król P mnie męczy. Trudno.

 

Bardzo ci Jaskółko dziękuję, że się tak o mój wizerunek martwisz. To bardzo uroczę. Jesteś wspaniała i dziękuję ci, że przypominasz mi o rzeczach, o których mógłbym zapomnieć, gdyby nikt mi nie przypominał. Bardzo to doceniam. <3

 

Ale…

 

“Przyjąć pogląd etyczny tylko dlatego, że taki jest zwyczaj? Ależ to oznacza nieszczerość, tchórzostwo, lenistwo! Czy więc nieszczerość, tchórzostwo i lenistwo nie są warunkami koniecznymi dla moralności?” Nietzsche 

 

Przepraszam. Nie jestem tchórzem. Choć często leniem.

 

Odlewajcie te gwoździe, ale już! Tylko mocne prosze! Jeżeli nie utrzymają mojej wielkości i spadnę z tego krzyża, to będzie to po prostu komiczne… Ach! Ale ja mam parcie na szkło! Gdzie jest ten jebany TVN?!

 

Niestety Papużki to fajne dziewczyny. Będą ze mną chyba grać w bingo na moich osiemdzisiątych urodzina. To nie ten Judasz, którego szukam. D :

 

Moim Judaszem będzie mój przyjaciel z dzieciństwa. Król P. Dałem mu na siebie haki dwa lata temu - nawet mnie nie rozpoznał, hee hehe. Pora zmusić go do ruchu. Niestety w Go jest on kieski i ciężko przewidzieć, co debil zrobi, ale jestem gotowy na wszystkie warianty. Pewnie nie odważy się nawet wykonać ruchu i przegra na czas. Cóż: po jego śmierci partia się nie kończy <3

 

La viva Esperanto!

Niech żyje nadzieja i ci ją jeszcze posiadający!

Jarosław “Ejtyś” Zięba

 

___

W powodów prawnych doklaryfifuję metaforę, choć wolę rzeczy w domyśle zostawiać. Pedoś to oczywiście skrót od: Pięknie Elokwentny Dostojny Osobnik, Śmieszku. Nie ma takiego słowa jak pedoś. Ja je stworzyłem. Ja decyduje, co znaczy. Koniec. <3 


 

poezja wiersz esej Manifest

Zobacz również

Mój wybawiciel
Cena świadomości
Śmiertelna pułapka filozofii

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...