Od trzech lat, na początku grudnia czytam moim dzieciom „Wrońca”, ciemną, oniryczną baśń Jacka Dukaja o… No właśnie – o czym? Najłatwiej byłoby powiedzieć, że o wybuchu Stanu Wojennego. Pewnej mroźnej nocy, po której nie było Teleranka. A potem zaczęli też znikać kolejni tatusie i mamy, wujkowie i babcie… *Poprawka do audio – powinno być : Za dużo w nim zbiegów okoliczności – jak choćby to zdjęcie, które obiegło cały świat: czołgi na tle afisza kinowego ogłaszającego, że „Czasy apokalipsy”. Nie wiadomo, jak dobrym fotografem mógł być Chris Niedenthal, ile mieć zwykłego fartu – szczęście i talent to za mało dla takiego kadru. To baśń chciała tu samą siebie opowiedzieć.
Widziałem Wrońca cień. Jan Maciejewski o grudniowej baśni Jacka Dukaja i czarach najwyższych (Audio)
Tylko dla patronów!
·
0
·
15.12.2023
Post dostępny tylko dla Patronów
Aby zobaczyć ten materiał musisz być zalogowany
Zostań Patronem Zaloguj się