(Fot. static.kremlin.ru)
IRAN I USA
Rozwój wypadków w konflikcie na linii Waszyngton – Teheran opisaliśmy w oddzielnym artykule – Katastrofa na Bliskim Wschodzie – tydzień później.
WŁADIMIR PUTIN I BLISKI WSCHÓD
I oto we wtorek rosyjski prezydent spotkał się w Damaszku z Baszarem al-Assadem. Chciałoby się powiedzieć, że był gościem syryjskiego prezydenta, nie byłoby to jednak dobrym odzwierciedleniem stanu faktycznego, ponieważ spotkanie odbyło się w budynku dowództwa rosyjskich sił w Syrii, przyozdobionym podobiznami Putina, Szojgu i Gierasimowa. Jeżeli więc już ktoś kogoś gościł, to raczej Putin al-Assada.
W środę natomiast rosyjski przywódca spotkał się w Stambule z Recepem Erdoganem, w toku znacznie bardziej formalnej – i zapowiedzianej – wizyty, której główną osią było ceremonialne oddanie do użytku gazociągu TurkStream. Biegnący po dnie Morza Czarnego rurociąg ma transportować około trzech miliardów metrów sześciennych gazu rocznie. Dodajmy, że w ceremonii uczestniczyli również przywódcy Serbii i Bułgarii.
Drugim punktem programu była sytuacja w Libii, gdzie ścierają się popierane przez Turcję wojska Rządu Jedności Narodowej (Government of National Accord, GNA) oraz wspieranę przez Moskwę (oraz Kair, Rijad i wiele innych państw) siły konkurencyjnego rządu w Tobruku.
W toku spotkania obaj przywódcy wezwali konkurujące ze sobą ośrodki władzy w Trypolisie i Tobruku do zawieszenia broni, które miałoby obowiązywać miałoby od północy 12 stycznia. O ile jednak wspierany przez Ankarę Rząd Jedności Narodowej wyraził gotowość do przyjęcia propozycji, jednostki dowodzonej przez Haftara LNA (Libyan National Army) zapowiedziały, że zamierzają kontynuować swoją ofensywę na Trypolis. Nawiasem mówiąc, Rosja i Turcja ogłosiły także zawieszenie broni w syryjskiej prowincji Idlib, które również ma zacząć obowiązywać dwunastego stycznia.
LIBIA I LIBIA
Warto dodać, że w wyniku niedawnej eskalacji w Iraku świat zapomniał nieco o sytuacji w Libii. Oto w niedzielnym ataku na akademię wojskową, znajdującą się w kontrolowanym przez Rząd Jedności Narodowej (GNA) Trypolisie, przeprowadzonym przez siły LNA (Libyan National Army) dowodzone przez generała Chalify Haftara (który z kolei wspiera rząd w Tobruku) zginąć miało kilkudziesięciu kadetów kształcących się w owej Akademii. Tymczasem we wtorek wojska Haftara, prowadzące ofensywę zmierzającą do zajęcia Trypolisu zdołały zająć Syrtę, znajdującą się wcześniej pod kontrolą Rządu Jedności Narodowej. Syrta (z której pochodził – i w której zginął – Muammar Kaddafi) położona jest na wybrzeżu Morza Śródziemnego, i jako taka mogła stanowić dogodny punkt lądowań amfibijnych wojsk tureckich.
Przypomnijmy, że drugiego stycznia turecki parlament wyraził zgodę na wysłanie do Libii tureckich żołnierzy; wcześniej Turcja podejmowała próby przerzucenia do Libii bojowników uczestniczących wcześniej w konflikcie syryjskim – to było jednak trudne, z uwagi zarówno na prawdopodobną obecność egipskich myśliwców w libijskiej przestrzeni powietrznej, niezgodę Tunezji do użycia jej terytorium przy przerzucie wojsk, jak i z uwagi na fakt, że lotnisko w Trypolisie znajduje się w zasięgu rażenia artylerii LNA. Drugim elementem wsparcia udzielanego przez Ankarę Trypolisowi są drony – z których dwa (produkcji izraelskiej, nawiasem mówiąc) zostały zestrzelone przez LNA w ubiegłym tygodniu.
Kończąc wątek bliskowschodni – i energetyczny – dodajmy, że drugiego stycznia, gdy turecki parlament zezwalał na udział tureckich żołnierzy w wojnie domowej w Libii, w Atenach przywódcy Izraela, Grecji i Cypru podpisywali projekt zmierzający do stworzenia konkurencji dla TurkStreamu – a więc gazociąg EastMed. Obawiamy się, że wraz z postępującym rozkładem porządku na Bliskim Wschodzie, rywalizacji starych potęg regionalnych, i imperiów globalnych Bliski Wschód będzie płonąć jeszcze przez wiele lat – jak argumentował w swym tekście założyciel S&F.
BIAŁORUŚ I ROSJA
Kolejnym niezwykle istotnym tematem, przyćmionym nieco przez konflikt USA-Iran jest sytuacja na Białorusi, a konkretnie tarcia pomiędzy Mińskiem a Moskwą dotyczące przesyłów ropy, które rozgrywają się na tle próby dalszej integracji obydwu państw. W ubiegłą sobotę rosyjscy dostawcy ropy naftowej wyrazili zgodę na przesył ograniczonych (750 tyś. ton – połowy miesięcznego zapotrzebowania na ten surowiec) ilości ropy naftowej do białoruskich rafinerii, co ma umożliwić im dalsze działanie. Jest to jednak porozumienie tymczasowe, mające obowiązywać jedynie do końca stycznia. Co nastąpi w kolejnych miesiącach – nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że w piątek prezydent Łukaszenko ogłosił obłożenie 50% podatkiem dochodów (bądź przychodów, w zależności od źródła) płynących z przesyłu ropy naftowej przez terytorium Białorusi. Tego samego dnia Biełaruśnafta poinformowała o wstrzymaniu dostaw wydobywanej na terenie Białorusi ropy do rafinerii w Niemczech.
CHINY I USA
Pierwsza faza umowy handlowej pomiędzy USA a Chinami ma zostać podpisana podczas wizyty chińskiego wice-premiera Liu He w Waszyngtonie, zaplanowanej na 13-15 stycznia. Donald Trump zapowiedział, że faza druga podpisana może zostać po listopadowych wyborach prezydenckich w USA.
Tymczasem sekretarz ds. bezpieczeństwa Hongkongu John Lee odnosząc się do przebiegu protestów stwierdził, że jego zdaniem część protestujących została wyszkolona we wzniecaniu zamieszek przez organizacje spoza Chin. „Za każdym razem, kiedy protesty przeradzały się w zamieszki, protestujący wiedzieli dokładnie, które cele zaatakować (…) naiwnością byłaby wiara, że ich działania były improwizowane, a ich skala wynikiem aktywności niewielkich grup ludzi (…) każdy widzi, jak dobrze zorganizowani byli, jaką bronią się posługiwali, i jakiego rodzaju propagandę uprawiali”. Pekin już od pewnego czasu oskarżał organizacje pochodzące spoza Państwa Środka o udzielanie wsparcia protestującym, zakazał również części organizacji praw człowieka działalności na terenie Specjalnego Regionu Administracyjnego.
Chiny kontynuują swą ekspansję na Pacyfiku. Podczas poniedziałkowego spotkania w Pekinie, minister spraw zagranicznych Państwa Środka Wang Yi oznajmił prezydentowi Kiribati zapowiedział gotowość realizacji „wszelkich” projektów na owym archipelagu. Warto dodać, że na Kiribati znajduje się chińskie centrum kosmiczne, nieczynne od roku 2003. Przypomnijmy, że w ubiegłym roku Kiribati – wraz z również położonymi na Oceanie Spokojnym wyspami Salomona – cofnęły swe uznanie dyplomatyczne dla Tajwanu na rzecz Chin.
F16 I NOWY RADAR
Na samolotach F-16 Gwardii Narodowej USA zamontowano radary AESA AN/APG-83 Scalable Agile Beam Radar. Ma to być odpowiedzią na zagrożenie wynikające z użycia pocisków manewrujących przez ChRL i Rosję. Przypomnijmy, że niedawno F-16 zniszczył imitujący taki właśnie pocisk bezzałogowy statek powietrzny przy pomocy zmodyfikowanej rakiety Hydra.
Autor
Albert Świdziński
Dyrektor analiz w Strategy&Future.
Trwa ładowanie...