"(...) Tryb przetrwania? Bardzo możliwe. Ponownie mój organizm wyłącza wszelkie zbędne aplikacje, które zwykle pracują w tle, ograniczając do absolutnego minimum moje funkcjonowanie - wszystko to, co bierze zbyt wiele energii z baterii. Można tego nie zauważać, można żyć w przekonaniu, że to metryka albo zmęczenie są przyczyną pozostawania przeze mnie w bezruchu, również intelektualnym, co szczególnie doskwiera mi i przeszkadza, bo przecież w tego rodzaju aktywności widzę jeszcze jakikolwiek sens istnienia, tymczasem dostrzegam, co się dzieje i wiem do czego to ostatecznie prowadzi. Pomijam wszelkie zaniedbania ciała związane z brakiem aktywności fizycznej, ale bezczynność jako źródło intelektualnego chaosu to jest niemal gwarancja katastrofy, której nieuchronność budzi uzasadniony niepokój. (...)"