Jestem prezesem wolontariuszem Fundacji Instytut Reportażu.
Spontaniczny pomysł dwóch reporterów i jednego redaktora sprawił, że w Warszawie powstało kultowe miejsce spotkań. Z tego miejsca zaś wypączkował ogólnopolski festiwal, wydawnictwo, dwie szkoły i dom kultury. Wydaje mi się, że to niemało.
Kiedy 15 lat temu z Wojciechem Tochmanem i Pawłem Goźlińskim zakładaliśmy fundację, naszym oczkiem w głowie była księgarnio-kawiarnia Wrzenie Świata. Kiedy zwyciężyła w plebiscycie mieszkańców na najlepszą kameralną księgarnię stolicy 2023, było to ukoronowaniem działań naszych i całego zespołu.
Niestety, jak wiadomo, na książkach w Polsce się nie zarabia, co nas wciąż nie zraża. Gdy obok Wrzenia pojawił się pusty lokal po studiu tatuażu, ponad 1600 naszych sympatyczek i sympatyków wpłaciło około 130 tys. zł, żebyśmy mogli go wyremontować i powiększyć Wrzenie. Jeden ze sponsorów ufundował nam podłogę, drugi – dał meble kuchenne, trzeci – oświetlenie, a czwarty – projekt. Dzięki temu nasi goście mają salę do cichej pracy.
Wiele osób pisało, że nigdy we Wrzeniu nie było, bo na przykład nie mieszkają w Warszawie, ale obserwują to, co robimy, i chcą wspomóc kulturę niezależną od państwa.
Nasza fundacja poza Wrzeniem świata organizuje Festiwal Po Drodze (dawniej Miedzianka), prowadzi wydawnictwo Dowody, kursy Polskiej Szkoły Reportażu oraz drugie popularne miejsce spotkań – naprzeciw Wrzenia – Faktyczny Dom Kultury.
Propagujemy reportaż i literaturę, zwłaszcza non fiction. Nasze imprezy, spotkania, wieczory autorskie, wykłady, koncerty i spektakle zawsze są dla widzów darmowe. Od kilku lat wszystkie są transmitowane w internecie, a potem dostępne na You Tubie. Zespół Fundacji Instytut Reportażu to ludzie oddani kulturze i literaturze. Pracownicy i wolontariusze.
Niestety, kultura w kapitalistycznej Polsce nigdy nie była sprawą priorytetową: system stawia raczej na „mieć” niż „być”. A nie da się istnieć bez kultury. To ona czyni nas ludźmi.
Działamy od 15 lat i będziemy działać dalej. Mamy wokół siebie przyjaciół, którzy od lat namawiają nas do stworzenia profilu na Patronite. Chcą nam bowiem pomóc, wzmocnić nas. Jako prezes fundacji zatrudniającej kilkanaście osób nie ukrywam, że będę spał spokojniej, jeśli dzięki patronom i patronkom Patronite nasza odporność na chwilowe kryzysy i stabilność się zwiększy. Będziemy wdzięczni za każde wsparcie.
A dodam, że umiemy się odwdzięczyć.
Mariusz Szczygieł - prezes Fundacji Instytut Reportażu
Trwa ładowanie...