BŁĘDNE KOŁO ROSYJSKIEJ EKSPANSJI

Obrazek posta

Sporo osób napisało mi w komentarzach do ostatniego wpisu, że po prostu w piękny sposób sobie dopasowuję potrzebne mi fakty w ten sposób, by udowodnić założoną tezę. Że w rzeczywistości Rosja wcale nie cofnęła się, bo i Białoruś jest rosyjska i obwód królewiecki, i wogóle żadne tam 100 lat, bo Rosja powróciła w roku 1945 itd.

Chyba nie wszyscy po prostu zrozumieli, o czym był post. Oczywiście, że to jest tylko "pięknie zobrazowana ilustracja" pewnej tezy. Oczywiście, że Rosja i teraz kontroluje daleko wysunięte na zachód przyczółki, a jeżeli uważamy NRD za strefę rosyjskiej kontroli, to w drugiej połowie XX wieku możemy uznać, iż Rosja nie tylko nie cofnęła się, ale nawet zyskała kolejny tysiąc km na zachód. Ale nie o to mi chodziło, żeby tylko liczyć kilometry. Chodzi o pewien historyczny proces, którego możemy nie zauważyć, jeżeli tylko i wyłącznie będziemy bawić się w "geopolityczny realizm", liczyć PKB, liczebność i potencjał sił zbrojnych i zajęte przez nie kilometry kwadratowe na Donbasie.

Kto tak naprawdę wygrywa w geopolitycznej konkurencji państw? Wcale nieten, który ma większy potencjał i jest agresywniejszy. Wygrywa ten, kto szybciej się rozwija. Przede wszystkim rozwija się pod względem społecznym i politycznym. Bo poziom tego rozwoju właśnie definiuje zazwyczaj, kto jest bardziej efektywny w wykorzystaniu posiadanych zasobów i rozwoju technologicznym. Rosja ten wyścig przegrywa i staje się to tym bardziej widoczne, im bardziej przyspiesza rozwój. Rosja przez to staje się coraz mniej atrakcyjna. Każdy kraj sąsiadujący z Rosją, mając własny wybór, chce korzystać z zachodnich wzorców po prostu dlatego, że w porównaniu z Rosją, zachodnie kraje są lepiej zarządzane. W tej sytuacji Rosja zamiast implementować te rozwiązania i wewnętrznie się reformować, wybiera prostszą drogę - agresywnego użycia siły. Rosja zaczyna ekspansję wojenną, która sama w sobie jest już wyrazem jej porażki, ponieważ to jest skutek tego, iż wcześniej Rosja nie była w stanie utrzymać swoich wpływów z wykorzystaniem narzędzi ekonomicznych i politycznych. Dalej, żeby utrzymać tę ekspansję, Rosja jest zmuszona kierować na ten cel wszystkie swoje siły i zasoby. Zasoby ma zawsze ograniczone nie z tego powodu, że ich nie ma, a dlatego, że strasznie nieefektywnie nimi zarządza. Oprócz tego dla tej ekspansji Rosja poświęca wszystko inne. Przede wszystkim poświęca swoje perspektywy rozwoju, ponieważ na rzecz tego wysiłku musi się scentralizować, tłumić rozwój społeczeństwa, tłumić innowacyjność itd. W tej sytuacji w przypadku ekspansji nie ma znaczenia, jak daleko ona sięga. Nie jest w stanie zapewnić zajmowanym terenom rozwoju na dłuższą metę i przegrywa konkurencję. W końcu wyczerpuje swoje siły i się zapada. Wtedy traci w jeden moment większość tego, o co walczyła przez dziesięciolecia wydając na ten cel ogromne zasoby. A tereny, które traci, szybko przyjmują ten model, który jest bardziej efektywny i w krótkim czasie stają się o wiele bardziej rozwinięte pod każdym względem niż sama Rosja. I cykl zaczyna się na nowo.

Rosja od dłuższego czasu się tylko cofa. Ona z własnej woli zamknęła się w tym błędnym kole. I z każdym takim cyklem jest słabsza od poprzedniego. Słabsza nie tylko wobec poprzedniej swojej wersji, ale przede wszystkim coraz bardziej przegrywa konkurencję z otaczającym ją światem. Jest coraz mniej atrakcyjna i efektywna w zarządzaniu swoimi ogromnymi zasobami. Oczywiście ten proces nie może trwać wiecznie. Nadejdzie ten moment, kiedy jej po prostu już nie będzie stać na kolejny cykl. Być może ten moment już nadszedł. Dowiemy się o tym nieco później. No, a linia frontu, która obecnie jest 1300 km dalej na wschód niż 110 lat temu, to jest tylko ilustracja tego historycznego procesu. Bardzo umowna ilustracja oczywiście. Natomiast sam ten proces jest nie do zatrzymania. Nie da się go oszukać. Finał jest znany i nie ma znaczenia tutaj, kto konkretnie rządzi krajem, czy jakiego rozmiaru jest jego armia i ile procent PKB się dodało do gospodarki w tym roku. Jedyne pytanie, które musimy sobie zadawać, to ile czasu to jeszcze zajmie, ile wokół siebie Rosja może zrujnować w trakcie kolejnego bezsensownego cyklu, ilu zabić i ile zrabować. I jak możemy te straty zredukować.

Nie da się osiągnąć sukcesu po prostu zabijając każdego, kto jest bardziej rozwinięty od ciebie w okolicy. Sam przez to bardziej rozwinięty się nie stajesz. Wręcz przeciwnie.

p.s. Tłumaczenie rosyjskiego plakatu z okresu wojny sowiecko-polskiej : "Dziś jak i w pierwszym dniu wojny, chcemy tylko pokoju, ale właśnie dlatego dziś musimy oduczyć rządy polskich bankrutów od grania z nami w chowanego. Czerwona armia do przodu! Bohaterzy - na Warszawę! Lew Trocki "

#Rosja #ekspansja #agresja

Zobacz również

Indeks Percepcji Korupcji a Ukraina
JAK ODSTRASZYĆ NIEDŹWIEDZIA ?
WOJNA Z CIENIEM

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...