"List od nieznajomego"

Obrazek posta

Śnieg prószył nieustannie, przykrywając miasto miękkim białym kocem. W powietrzu unosił się zapach zimowego poranka – chłodny, lecz dziwnie kojący. Klara szła powoli przez park, trzymając w dłoni kubek z gorącą czekoladą. Zima była jej ulubioną porą roku, choć ostatnio czuła, że coś w niej zamarzło. Po rozstaniu z Michałem, od którego minęły już trzy miesiące, unikała ludzi i szukała schronienia w książkach oraz wieczorach spędzanych pod kocem.

Właśnie wtedy, gdy przystanęła na chwilę, aby poprawić szalik, dostrzegła coś nietypowego. Na ławce, tuż przy drewnianej poręczy pokrytej szronem, leżała koperta. Wyglądała na zupełnie nową – jakby ktoś zostawił ją tam chwilę wcześniej.

Klara rozejrzała się dookoła, ale park był pusty. Tylko ona, śnieg i rzędy nagich drzew. Z wahaniem sięgnęła po kopertę. Na froncie widniało tylko jedno słowo, zapisane kaligraficznym pismem: „Klaro”.

Przez chwilę jej serce zamarło. Jak to możliwe? Kto wiedział, że tu będzie? Nie zastanawiając się długo, otworzyła kopertę. W środku znajdował się list, pisany na papierze o delikatnym odcieniu kości słoniowej.

"Droga Klaro,
Codziennie mijasz tę ławkę, zamyślona, z kubkiem czekolady w dłoni. Obserwuję Cię od kilku tygodni, a moje serce zaczyna bić szybciej, gdy widzę Twój uśmiech, nawet ten najmniejszy. Nie jestem pewien, czy powinienem pisać – czy to odwaga, czy szaleństwo – ale coś każe mi to zrobić. Jestem kimś, kto zrozumiał, że piękno nie zawsze kryje się w krzykliwej radości, czasem tkwi w cichej melancholii. Jeśli chciałabyś poznać tego kogoś, przyjdź tu jutro o tej samej porze.

Z wyrazami szacunku, Nieznajomy.”

Klara przeczytała list trzy razy. Jej dłonie drżały – może z zimna, a może z emocji. W głowie kłębiły się pytania. Kto to był? Jak wiedział, gdzie będzie? I przede wszystkim – czy powinna przyjść jutro?

Tego wieczoru długo nie mogła zasnąć. Myśl o nieznajomym rozgrzewała ją bardziej niż koc i herbata. Było coś w tym geście – odważnego, romantycznego, niemal staroświeckiego. W świecie, gdzie wszystko załatwia się wiadomościami na telefonie, list wydawał się jak relikt minionych czasów.

Następnego dnia Klara, ubrana w swój ulubiony płaszcz i wełniany beret, znowu szła przez park. Ławka była na swoim miejscu, pokryta jeszcze grubszą warstwą śniegu. Serce waliło jej w piersi, gdy zbliżała się do niej.

I wtedy go zobaczyła. Mężczyzna o ciemnych, lekko zmierzwionych włosach stał obok ławki, trzymając w dłoni książkę. Spojrzał na nią i uśmiechnął się – tym ciepłym, nieco zawstydzonym uśmiechem, który wydawał się znajomy.

– Czekałem, aż przyjdziesz – powiedział, nieco ochrypłym głosem.

– To ty? – zapytała, wciąż nie wierząc, że naprawdę stoi przed nią.

– To ja – odpowiedział. – I mam nadzieję, że nie pomyślisz, że to szaleństwo.

Klara spojrzała na niego z mieszanką zdziwienia i niepewności. Mężczyzna był wysoki, miał spokojne oczy o ciepłym odcieniu brązu i ten rodzaj uśmiechu, który od razu wzbudzał zaufanie. Trzymał książkę tak, jakby to była jego tarcza – lekko przyciśniętą do piersi, jakby bał się, że zostanie oceniony.

– Kim jesteś? – zapytała w końcu Klara, a jej głos drżał od mrozu i emocji.

– Mam na imię Jakub – odpowiedział, robiąc krok w jej stronę. – Nie wiem, czy mnie pamiętasz, ale widziałem cię kiedyś w tej kawiarni na rogu Kościuszki. Siedziałaś z książką, a ja… No cóż, wpatrywałem się w ciebie przez dobrą godzinę.

Klara zmarszczyła brwi, próbując przypomnieć sobie ten moment, ale w jej pamięci był jedynie ciąg zwykłych dni, które nie wyróżniały się niczym szczególnym.

– Nie miałem odwagi podejść wtedy – kontynuował Jakub. – Ale kiedy zauważyłem, że codziennie spacerujesz przez ten park, pomyślałem, że to moja szansa. Napisałem ten list, bo… bo słowa zawsze były dla mnie łatwiejsze niż czyny.

Klara spojrzała na niego uważniej. Było coś uroczego w jego nieśmiałości, w sposobie, w jaki unikał jej wzroku, a jednocześnie próbował być szczery.

– To odważne – powiedziała w końcu, a kąciki jej ust uniosły się lekko. – Ale mogłeś po prostu podejść i się przedstawić.

– Pewnie tak – przyznał z uśmiechem. – Ale to nie byłoby aż tak… magiczne.

Ich spojrzenia spotkały się na dłuższą chwilę, a wokół nich świat zdawał się ucichnąć. Śnieg opadał delikatnie na ziemię, tworząc wokół nich miękki, lśniący dywan.

– A więc… co teraz? – zapytała Klara, zaskoczona własną odwagą.

– Teraz… – Jakub zrobił krok bliżej i wyciągnął rękę. – Może przejdziemy się razem?

Klara zawahała się tylko na moment, a potem podała mu swoją dłoń. Była ciepła, mimo mrozu, a dotyk Jakuba był delikatny. Szli przez park, rozmawiając – najpierw nieśmiało, potem coraz swobodniej. Opowiedział jej o tym, jak uwielbia pisać, ale nigdy nie miał odwagi pokazać swoich tekstów światu. Klara podzieliła się z nim swoją miłością do książek i tym, jak literatura była jej schronieniem w trudnych chwilach.

Gdy doszli do krawędzi parku, śnieg przestał padać, a niebo przybrało delikatny różowy odcień zachodzącego słońca. Jakub przystanął i spojrzał na Klarę.

– Wiesz, cieszę się, że tu przyszłaś – powiedział cicho. – Bałem się, że mnie wyśmiejesz, albo że nigdy nie przeczytasz tego listu.

Klara uśmiechnęła się i pokręciła głową.

– To było… wyjątkowe – przyznała. – Chyba żaden mężczyzna nigdy nie zrobił dla mnie czegoś takiego.

Przez chwilę stali w milczeniu, a świat wokół nich wydawał się zwolnić. Jakub spojrzał na nią z ciepłem, które sprawiło, że serce Klary zabiło mocniej.

– Mogę coś zrobić? – zapytał nagle, nieco zawstydzony.

– Co takiego? – Klara uniosła brwi.

– To. – Nachylił się powoli i delikatnie musnął jej usta swoimi.

Klara przez moment poczuła, jak cały świat wiruje wokół niej. Jego pocałunek był ciepły, subtelny, pełen nieśmiałości, ale jednocześnie szczerości. Odpowiedziała na niego, zamykając oczy i zapominając o zimnym wietrze, który igrał z ich włosami.

Gdy się od siebie odsunęli, Jakub spojrzał na nią z uśmiechem.

– Myślę, że właśnie zaczyna się coś pięknego – powiedział.

Klara skinęła głową, czując, że po raz pierwszy od dawna coś w niej topnieje. Może to była zima, ale w jej sercu rozkwitała już wiosna.

 

MagiaListów ZimowaMiłość RomantyczneHistorie SercePodŚniegiem ListOdNieznajomego MiłośćWParku ZimowyPocałunek OpowieściPisaneSercem LiteraturaIPrawdziweEmocje siążkowyRomans

Zobacz również

"Szept Wiatru"
"Pod jednym niebem"
"Dzień, który zmienia wszystko"

Komentarze (0)

Trwa ładowanie...