"(...) Przyleciałem w marcu do Warszawy i w weekend miałem nawet organizować swojej przyjaciółce imieniny, a tu przychodzi e-mail czy mogę jechać do Oslo. Zamiast radości, we mnie jak w suchą strzechę jakby piorun strzelił - posrałem się na stojąco. Przecież mam weekend zaplanowany, imprezka, a tu nagle do Oslo mam lecieć? W tym oszatanieniu odpisałem, że nie. Bo ja działam tak, że jestem wybitnie zorganizowany, jestem control freakiem i jak coś nie idzie po mojej myśli albo nagle rozregulowuje mój tryb istnienia to momentalnie dziczeję (...)".
DZIENNIKI EUROWIZYJNE: OSLO (I).
Tylko dla patronów!
·
1
·
27.05.2025
Post dostępny tylko dla Patronów
Aby zobaczyć ten materiał musisz być zalogowany
Zostań Patronem Zaloguj się