Piątkowy wieczór na ulicy Deribasowskiej, reprezentacyjnym deptaku Odessy. Stoję obok centrum handlowego, prowadząc rozmowę z kolegami po angielsku. W pewnym momencie przerywają nam dwie atrakcyjne Ukrainki, prosząc o wskazanie drogi do pobliskiej fontanny. Spełniamy prośbę kobiet, które dziękują i wdają się z nami w miłą pogawędkę. Coś mi się tu jednak nie zgadza. Czy Ukrainka pytałaby obcokrajowców o drogę?