Konflikt izraelsko-palestyński nie ma rozwiązania. I raczej jest mało szans na znalezienie tego rozwiązania w przyszłości. Ten konflikt jest zamkniętym, powtarzającym się cyklem przemocy. Jest jak Uroboros, gdzie przyczyna rodzi skutki, a skutki - nowe przyczyny. I tak bez końca. Tak, oczywiście, wiem o wpływach sił zewnętrznych na ten konflikt i wiem, że wielu uważa, iż to jest główny powód, dlaczego ta wojna się nie kończy. To prawda. Ostatni atak Hamasu na Izrael jest aktem na tyle korzystnym dla niektórych graczy, że ciężko uwierzyć, by był przypadkowy. Ale to manipulowanie i sterowanie konfliktem zawsze ma podstawę w postaci realnej wrogości i determinacji obu stron do kontynuowania wojny. Gdyby tej podstawy nie było - nie byłoby czym sterować. I nawet gdybyśmy Izrael i Palestynę odizolowali od świata i każdego wpływu z zewnątrz, konflikt między nimi by nie ustał.