I. Rubin, jedwab, aksamity,
Gronostajem płaszcz podbity;
Rumak depce błoto,
Pod kopytem złoto,
Żeby świat się zdumiał,
Zdumiawszy – zrozumiał,
Że ja jestem Polak wolny:
Złota moja szabla, złoty pas,
Bona Fides, Aurea Libertas.
II. Taratatka wypłowiała
I konfederatka biała;
Wiatr dziurami hula –
Ja obieram króla,
Żeby świat zobaczył
I zaświadczyć raczył,
Że ja jestem Polak wolny!
Czarna moja szabla, czarny pas,
Bona Fides, Aurea Libertas!
III. Podziwiają mnie Paryże,
Moskal zdrajca stopy liże;
Z Moskalem nie gadam,
Lancz z papieżem jadam,
Turczyna płazuję,
Niemca toleruję,
Bo ja jestem Polak wolny;
Po tym psy niewierne znają nas:
Bona Fides, Aurea Libertas.
IV. Powiadają, w Paryżewie
Wszech sprośności jest zarzewie:
Świat się całkiem zbacza,
Stacza i sprostacza,
W aberracjach kąpie –
A ja mam to w pompie,
Bo ja jestem Polak wolny:
Wiodą mnie Horacyjusz i Akwinas,
Bona Fides, Aurea Libertas.
V. Saint-Denis mijamy w cwale,
Przebywamy Place Royale;
W kurzu, prochu, pyle
Luwr zostaje w tyle;
Czapkują nam szuje,
Którym nie smakuje
Ani wolność, ani wiara –
Zawracamy! tego żąda od nas
Bona Fides, Aurea Libertas.
VI. Rubin, jedwab, aksamity,
Gronostajem płaszcz podbity;
Rumak depce błoto,
Pod kopytem złoto,
Żeby świat się zdumiał,
Zdumiawszy – zrozumiał,
Że ja jestem Polak wolny.
Złota moja szabla, złoty pas,
Bona Fides, Aurea Libertas.
VII.
Kędykolwiek w jakiem grobie
Zewłok mój odpocznie sobie:
W sarkofagu złotem,
Czy w polu pod płotem –
Pamiętaj niezłomnie,
To dostałeś po mnie:
Że ja jestem Polak wolny!
Wiele dzieli, więcej łączy nas:
Bona fides, Aurea Libertas.
INTRADA JW. Opalińskiego Wojew Pozn à Paris 1645 z rzymską intradą Ossolińskiego w tle;