Nazywam się Łukasz Koźlik i nie lubię wyciągać naczyń ze zmywarki.
Całe życie zastanawiałem się jak uniknąć raz na zawsze tego procederu i jego podobnym. W 2014 roku w końcu wpadłem na rozwiązanie - to musi robić człowiek, albo maszyna mu podobna - robot humanoidalny. Tak więc od tego czasu nieustannie rozwijam projekt zrobienia robota do wszystkiego.
Wiele zręcznych maszyn jest w stanie uwolnić człowieka od pojedynczych czynności - od odkurzacza który wybawił nas od zamiatania, aż po roboty przemysłowe, które odciążą Kowalskiego w fabryce, który z utęsknieniem czeka na emeryturę. Mając robota, który jest jego mechanicznym bliźniakiem, mógłby go wysłać do pracy a samemu korzystać ze swojego życia i całym sercem cieszyć się wolnymi chwilami biegając po łące czy pielęgnując swoje hobby.
Mnogość zastosowań efektu końcowego nie ma granic; może pomóc utrzymać porządek w mieszkaniu, wyjść z psem, rozpieszczać Cię czy pójść za Ciebie do pracy. Robot mógłby nawet polecieć na Marsa budować nam planetę wakacyjną.
Kolejnym zastosowaniem jest przystosowanie kończyn robota jako protez. W ramach projektu współpracuję z młodym neurochirurgiem który rozwija interfejs nerwowy do sterowania protezą sygnałami pochodzącymi bezpośrednio z nerwów.
Aby mój pomysł nie został tylko w fazie prototypu potrzebuję Waszego wsparcia. Potrzebuję móc opłacić współpracowników, co bardzo poprawi jakość i tempo pracy, mieć możliwość prowadzenia szczególnych badań aby technicznie odwzorowywać dzieło Boskiego stworzenia. Wspierając mnie umożliwisz mi skupienie się w pełni na tym, abyś pewnego dnia mógł powiedzieć szefowi, że masz lepsze rzeczy do roboty i zostawić mu humanoidalnego zastępcę.
Dajmy temu światu mechanicznego kolesia, który swoją precyzją poprawi jakość produkcji, brakiem woli nie wkurzy szefa a dzięki naszej woli zrobi wszystko co potrzebujemy.
Dla nas zostanie najpierw rozrywka a potem przyjemności.
