Od zawsze gnał mnie wiatr i nie mogłam usiedzieć na miejscu. Wspinałam się po drzewach, skakałam z dachów. Śpiewałam i tańczyłam w Połoninach przy Politechnice Rzeszowskiej. Śpiewałam w chórze na Manhattan College w Nowym Jorku. Tam też ćwiczyłam Taekwondo i Hapkido. Miałam wspaniałe 5 minut we Francji w Théâtre de Paris w musicalu Chicago na zakończenie roku w Studio Harmonic. Tam sławny Thierry Verger uczył nas jak upadać na scenie, aby nie wyglądać jak "sac de patata" czyli worek ziemniaków ;) Nauczyciel śpiewu z Broadway'u mówił mi że mam soprano léger i 4 oktawy, które to głównie wykorzystuję do śpiewania "Dumki na dwa serca" ucząc Hiszpanów języka polskiego. I tańczę salsę, bachatę i kizombę, no bo fajnie jest tańczyć z kimś w parze :)
Mieszkając w kilku miejscach na świecie parałam się różnymi pracami, aby móc odkrywać świat. No i... utknęłam w korporacji zapominając, że życie jest pełne pasji.
Jeden wspaniały człowiek, przypomniał mi że trzeba robić co się kocha. Zaświecił nade mną jak słoneczko, popchnął trochę do działania i... tutaj jestem.
Wróciłam do malowania i robienia zdjęć, które wcześniej porzuciłam z braku czasu. No bo jak? Praca w korporacji nie zawsze jest od 9 do 6. Więc, znalazłam czas i ujawniłam się w Internecie. Bo jeśli nie jesteś w Internecie, to nie istniejesz. Zaczęłam więc publikować moje prace. Może to jeszcze nie konto z liczbą followers Selenay Gomez, ale przecież gdzieś trzeba zacząć! ;)
Więc mój plan? Rzucić pracę w korporacji, która ani nie jest kreatywna ani nie przynosi radości. Będę malować, uwieczniać piękno świata na zdjęciach i w końcu napisać książkę! Odkrywać świat. I kto wie, może i coś więcej :)
I dzięki Waszemu wsparciu będę mogła to wszystko robić!
https://www.instagram.com/skchmiel.creative/
