Podaruj znajomemu subskrypcję Autora Prezydentka Internetu w formie kuponu podarunkowego.
Zobacz jak działają kuponyPrezydentem Internetu, Poszukiwaczką Krańca, Panią Memów, Postrachem Śmieszków, Matką Tych Obrazków Ze Śmiesznymi Kotami, Których Nie Powinieneś Przeglądać W Pracy, Ale I Tak To Robisz, Mimo Że Szef Doskonale O Tym Wie I Nie Dostaniesz Przez To Premii W Tym Kwartale.
A tak na serio - mam 26 lat i sobie prowadzę blogaska. Blogasek nie jest specjalnie popularny, ani nawet najlepszy w swojej kategorii, jest za to mój i niektórzy Ludzie z Internetów lubią go czytać. Na tymże blogasku publikowałam najpierw recenzje kiepskich książek oraz komiksów, później serię Calling Bullshit, w ramach której wyśmiewałam różne dziwne i kuriozalne treści znalezione w sieci (zwykle zahaczające o tematykę związków damsko-męskich). Teraz blogasek ewoluuję bardziej w stronę treści popkulturowych oraz tzw. nolifestylu, czyli opowieści o życiu osoby, która jest za mało cool, aby mieć lifestyle.
Uwielbiam analizować dzieła kultury i popkultury. Z tego, co tworzymy, można wyciągnąć niemało konkluzji o naszym gatunku.
Od 4 lat mam zdiagnozowaną depresję, próbuję także poradzić sobie z demonami przeszłości. Lubię statki kosmiczne robiące piu-piu, jestem zadeklarowanym fangirlem i uważam, że każdy chociaż raz w życiu powinien napisać fanfika z szesnastoletnią Mary Sue będącą w czworokącie miłosnym z postaciami z Gwiezdnych Wojen.
Formalnie rzecz biorąc, to jest Internet. Ludzie dają bajeczne sumy typowi twierdzącemu, że witamina C wyleczy Cię z raka, albo lasce radzącej łykanie perhydrolu na wszelkie dolegliwości. Zadałam więc sobie pytanie: w czym mój blogasek jest gorszy?
Nie gwarantuje wyleczenia żadnego nowotworu, chcę tylko dostarczać ludziom rozrywki, sprostowywać szkodliwe bzdury oraz zajmować się filmami oraz serialami. Jeśli dostanę za to chociaż piątaka na feministyczne sojlatte z piankami, poczuję się usatysfakcjonowana. Dodatkowe pieniądze pozwolą mi trochę więcej zajmować się internetem oraz trochę więcej korzystać z dóbr kultury, a więc oglądać więcej seriali do recenzji, kupować komiksy, które mogłabym omówić i spędzić kilka godzin w tygodniu więcej na pisaniu na bloga, zamiast na pisaniu do pracy.
Może nawet bym wreszcie dokończyła tego fanfika o szesnastoletniej Mary Sue, kto wie :)
Wesprzyj działalność Autora Prezydentka Internetu już teraz!
Chcielibyśmy Cię poinformować o ryzykach, związanych z Twoim zaangażowaniem finansowym. Przekazując środki na realizację pasji Twojego ulubionego Twórcy prosimy, abyś wziął/wzięła pod uwagę kilka kwestii.