Coffee stouty – to jeden z moich ulubionych rodzajów stoutu. Zwracam na nie uwagę szczególnie teraz, gdy znowu wróciłem do kawy specialty, a wszystko za sprawą odkrycia nowej alternatywnej metody zaparzania ziarna, a mianowicie drippera. Do tej pory byłem skazany jedynie na aeropress. No i na nowo zacząłem różnego rodzaju eksperymenty z poszczególnymi rodzajami ziarna, stopniem ich wypalenia, czasem zaparzania i temperaturą wody. I muszę przyznać, że na nowo się w to wciągnąłem. Jeśli chodzi o kawowe piwo, to jednym z tych, które najlepiej zapadły mi w pamięć, jest cała seria Geezerów z Browaru Kingpin. Do tej pory zrecenzowałem jedynie imperialną wersję coffee stoutu od Kingpina, a dziś zajmę się wariantem podwójnym, którym jest Turbo Geezer.