Mati

Słowa, które przeczytałem sprawiły, że poczułem się ważny i zrozumiałem, że nie jestem sam na drodze do realizacji mojego celu.

Kończąc pierwszą część cyklu treningowego, chciałbym bardzo podziękować wszystkim osobom, które mnie wspierają finansowo, organizacyjnie i duchowo.

Turniej piłkarski zamiast lekcji - takie dni naprawdę lubię

Gdy skończyliśmy trening, trener ogłosił, że zostałem powołany na mecz! Byłem ogromnie zaskoczony. Wiedziałem, że dla mnie ten mecz będzie trudny. Próba i wysokie wymagania. Jeszcze tego samego dnia poszedłem na orlik i do wieczora ćwiczyłem, aby jak najlepiej się przygotować.

Galowe spodnie zrobiły żarcik i wyparowały. Poszukiwania dały tylko taki efekt, że o mało nie spóźniłem się na pociąg a gdy wpadłem na stację zorientowałem się, że nie wziąłem z domu biletu na pociąg ani kasy.

Pozytywnie przeszedłem testy i ocenę komisji szkolnej. Dostałem się do Szkoły Mistrzostwa Sportowego przy Akademii Piłkarskiej. No to teraz się zacznie...

Nie rozstaję się z nią. Nie chodzi o komórkę. Chodzi o piłkę.

Po długim oczekiwaniu przyszła wiadomość od trenera odpowiedzialnego za rekrutację: Zawodnik przeszedł pozytywnie testy

Z przystanku autobusowego szedłem kawałek z buta. Nie znałem tej drogi. Przez chwilę wędrowałem ulicą, ale była dopiero w budowie. Którędy przejść? Pył, brak chodnika, nadjeżdżające samochody, chaszczory, płot…

Na wiadomość o terminie testów musiałem czekać 100 lat. W końcu przyszła i już się nie mogę doczekać czwartku

Szkolna rzeczywistość bywa nie do zniesienia ale na boisku jestem naprawdę sobą

Przegrany mecz... Kontuzja... Testy...