"Najmniejsza nawet czynność wykonana z miłością, należy do tych, które najbardziej zachwycają serce Jezusa".
- św. Teresa od Dzieciątka Jezus
W przypływie emocji, góry chcielibyśmy dla Jezusa przenosić. Może nawet czynić cuda, uzdrawiać czy wypędzać demony dla Jego większej chwały...
Ileż mamy w sobie pokładów chęci i energii, kiedy fala radości zalewa nasze serce, kiedy myślimy, że dobrze się modlimy, kiedy nie przygniata nas do ziemi krzyż, kiedy wszystko dobrze się układa...
Codzienność jednak przynosi krzyżyki, upadki, pokusy, porażki czy złe samopoczucie. O jakże wtedy ciężko wznieść się duchem ku Bogu i z miłością podnieść nasz krzyż!
Myślimy:
gdyby nie ten ból zęba, byłbym milszy dla podwładnych;
gdyby nie ten stres w pracy, nie tworzyłbym takiej napiętej i nerwowej atmosfery w domu;
pomógłbym sąsiadce wnieść zakupy i wózek z dzieckiem, ale spieszę się, bo za długo dobierałem strój do wyjścia;
nie krzyczałabym na dzieci, gdyby nie zachowywały się jak zwierzęta przy stole;
wyszłabym z depresji i cieszyłabym się życiem, gdyby nie te ciągłe problemy z pieniędzmi
etc...
Zawsze coś. Ciągłe wymówki.
Słabość. Grzech.
Brak miłości.
Tymczasem codzienność pełna jest sytuacji, które mogą zakwitnąć kwiatami cnót i przyozdobić nasze dusze, aby stały się podobnymi do Chrystusa, co przecież powinno być naszym życiowym celem, bo jesteśmy stworzeni po to, by oddawać Bogu chwałę i wielbić Go przez wieczność.
Niebo zdobywa się małymi kroczkami, małymi uczynkami, ale pełnymi miłości. Nie pognamy do wieczności czyniąc wielkie, może cudowne rzeczy, ale zapominając o miłości.
"Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący (1 Kor 13, 1)."
Nic nie jesteśmy warci i niczym są nasze uczynki bez prawdziwej miłości duchowej. Nie mówimy tu wszakże o miłości zmysłowej, o uczuciu, które wznosi się i przemija, które opada jak fala, lecz o prawdziwej miłości wynikającej z ofiarowania się na rzecz umiłowanego, o prawdziwym oddaniu siebie, o wyzbyciu się egoizmu, o zapomnieniu o sobie.
Właśnie taka miłość zachwyca Serce Boże, ponieważ jest istotą Boskiej natury. Nasz Zbawiciel raduje się widząc dusze, które pragną kochać prawdziwie, dlatego tym więcej obdarowuje takie dusze krzyżykami, aby mogły ćwiczyć się w duchu miłości i wzrastać w łasce Bożej.
Idziemy przez życie walcząc dla Królestwa Miłości, a bramą prowadzącą do niego jest krzyż, czyli esencja miłosnego oddania, istota Boskiej Ofiary, z której wypływa bezinteresowna miłość, tak jak uczy nas tego Chrystus podczas każdej Ofiary Mszy Świętej.
Dziękujmy Bogu za każde cierpienie, za każdy krzyż, gdyż tylko dzięki nim, możemy prawdziwie wzrastać w miłości.
Kochajmy Mszę Świętą, a patrząc na ofiarne i całkowite miłosne oddanie się Boga dla marnych grzeszników na Kalwarii i podczas każdej Mszy Świętej, pragnijmy bez reszty oddać się Stwórcy w niewolę miłości przez Bolesne Serce Niepokalanej Maryi, naszej Matki.
☩ A. M. D. G. ☩
Dostarczanie Państwu prawdy w świecie pełnym kłamstwa jest naszą misją.
Nasza Fundacja pracuje tylko i wyłącznie dzięki Darczyńcom o wielkich, anielskich, szlachetnych sercach.
Jesteśmy katolicką Fundacją działającą na rzecz wiary, rodziny i Tradycji. Walczymy o odnowę moralną Narodu polskiego pod sztandarem Matki Bożej, aby naprawić skutki masońskiej rewolucji antychrześcijańskiej w Europie. Propagujemy wiedzę z dziedziny etyki katolickiej, czyli naukę o cnotach oraz rozkrzewiamy miłość do modlitwy różańcowej. Pragniemy pokazać Polakom drogę do doskonałości i piękna. Upowszechnianie informacji o edukacji klasycznej, a więc nauki o moralności katolickiej, jest niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania i rozwijania się polskich rodzin i Polski.
PS. Zachęcamy do zakupu książeczki dla dzieci, którą opowiada o życiu po śmierci w Piekle, Czyśćcu i Niebie zgodnie z tradycyjną doktryną katolicką:
Trwa ładowanie...